„10 września Trybunał Konstytucyjny wyrokiem, który w świetle konstytucji jest powszechnie obowiązujący, nieodwracalny i ostateczny, orzekł, że ta komisja [sejmowa Komisja śledcza ds. Pegasusa - red.] została powołana w sposób sprzeczny z polską konstytucją. Jest więc sprzeczna z elementarnymi zasadami porządku prawnego. Uchylił ją, w tym sensie, że została ona zniesiona. Od momentu opublikowania go na stronach TK, komisja w świetle prawa nie istnieje” - podkreślił na antenie Telewizji wPolsce24.pl Zbigniew Ziobro, który nie stawił się dzisiaj na posiedzenie niekonstytucyjnej komisji śledczej ds. Pegagsusa.
Komisja wnioskuje do PG
Niekonstytucyjna komisja planowała przesłuchać byłego szefa MS, jednak ten nie stawił się na posiedzeniu. Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-TD) podkreśliła, że do tej pory Ziobro otrzymał cztery wezwania na przesłuchanie. Komisja zdecydowała, że wystąpi do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o nałożenie na Ziobrę kary porządkowej za nieusprawiedliwione niestawiennictwo oraz z wnioskiem o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie go na przesłuchanie.
Ponadto, komisja zwróci się do Prokuratora Generalnego, aby uruchomił procedurę uchylenia „immunitetu i wyrażenie przez Sejm zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie posła Zbigniewa Ziobro” na przesłuchanie.
„Chętnie stawię się, by złożyć zeznania”
Po zakończeniu posiedzenia, Ziobro zamieścił wpis na platformie X, załączając zdjęcie wyroku TK z 10 września br.
Posłom z nieistniejącej już komisji ds. Pegasusa, zwłaszcza tym, którzy najgłośniej krzyczeli, że „konstytucja jest najważniejsza”, przypominam jej art. 190: „orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne”
— napisał.
B. szef MS wskazał, że z wyroku TK wynika, że „uchwała o powołaniu ich komisji była sprzeczna z ustawą zasadniczą, dlatego TK usunął komisję z obiegu prawnego”.
Informuję też o art. 231 Kodeksu karnego, który jest gotowym zarzutem wobec nielegalnych działań posłów podszywających się pod nieistniejącą w porządku prawnym komisję
— dodał.
Jeśli Sejm powoła komisję ds. Pegasusa bez wad wytkniętych w orzeczeniu TK, chętnie stawię się, by złożyć zeznania, bo pokażą one, jak wiele zrobiłem, by Polacy mogli czuć się bezpieczniej
— oświadczył Ziobro.
CZYTAJ WIĘCEJ:
„Doktryna Donalda Tuska”
W rozmowie z Telewizją wPolsce24.pl podkreślił, że jako były minister sprawiedliwości oraz prokurator generalny, nie mógł „nadawać pozoru legalności komisji”.
Jako były minister sprawiedliwości i prokurator generalny, ale także jako obywatel, nie mogłem nadawać pozoru legalności komisji, która w świetle prawa nie istnieje. Jest ona wynikiem działań bezprawnych, kryminalnych grupy posłów, którzy ignorują wiążących ich wyrok Trybunału Konstytucyjnego, udają, że go nie ma, a nie ma, bo w myśl doktryny ich przywódcy Donalda Tuska, sądy są tylko wtedy i tylko wtedy je się uznaje, kiedy zapadają wyroki po ich myśli, a kiedy sądy wydają wyroki nie po myśli politycznej większości rządzącej w Polsce, to uznaje się tych sędziów za „nie sędziów”, a wyroki za nieistniejące
— zauważył Ziobro.
Bardzo przepraszam, ale ze względu na takie zapatrywania prawne i podejście do polskiego państwa, jest to zgoda na całkowitą anarchię, na przemoc, na kryminalne działania. (…) W mojej sytuacji mogłem zachować się tylko w jeden sposób: powiedzieć, że nie ma na to zgody. Miałem obowiązek, zwłaszcza jako człowiek, który pełnił urząd ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, sprzeciwić się tym praktykom. Ale również w ramach oporu obywatelskiego, który przysługuje każdemu Polakowi, powiedzieć temu stanowcze nie. Nie ulegać, nie dać się zastraszyć żadnymi groźbami. (…) Nie było mnie dzisiaj i nie będzie mnie za każdym razem, w sensie dobrowolnym mnie oczywiście nie będzie
— dodał.
Ziobro zapewnił, że gdy Sejm powoła komisję ds. Pegasusa zgodnie z polskim prawem, to chętnie się na niej stawi.
Jestem gorącym zwolennikiem powołania legalnej i działającej w ramach polskiego porządku prawnego komisji ds. Pegasusa. Uważam, że taka komisja jest okazją dla mnie, jako byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, by udowodnić, że działałem nie tylko zgodnie z prawem, ale działałem w myśl najlepiej pojętego polskiego interesu i bezpieczeństwa Polaków i zrobiłem wiele, by to bezpieczeństwo podnieść. Zwłaszcza w warunkach trudnej sytuacji międzynarodowej, która finalnie zakończyła się wojną za naszą wschodnią granicą. (…) Byłbym rad, gdybym mógł wystąpić przed legalną komisją, bo posłowie PO strzeliliby sobie w kolano, gdyby taka komisja działała i ja miałbym przed nią wystąpić. Nie mogę jednak zgodzić się i akceptować bezprawia i legitymizować działań czysto kryminalnych, które to władza podejmuje
— powiedział.
Musimy się temu przeciwstawiać, nie możemy, choćby pośrednio, tego legitymizować. Musimy rzeczy nazywać tak, jak one faktycznie wyglądają
— dodał.
Pytany, czy w całej tej sprawie chodzi o „polowanie” na polityków byłego rządu, Ziobro odpowiedział:
Tak, chodzi o polowanie, chodzi o interesy polityczne.
Natomiast w dalszym planie chodzi o interesy wszystkich Polaków. Może nie dotyczy to bezpośrednio samej byłej komisji śledczej ds. Pegasusa, ale bardziej choćby sprawy związanej z nielegalnym pozbawieniem funkcji – nieskutecznym zresztą, fizycznym uniemożliwieniem wykonywania funkcji przez legalnego prokuratora krajowego Dariusza Barskiego. Wszystkie decyzje, które podejmowane są przez nominata Tuska, szulerskiego prokuratura krajowego, wszystkie te działania są nielegalne. Co to oznacza dla obywateli? Otóż to oznacza to, że zabójcy, pedofile, dywersanci, oni w pewnym momencie będą musieli wyjść na wolność, będą bezkarni. W świetle prawa nie mogą być za dowody traktowane działania, które były prowadzone poza procedurą prokuratora krajowego. (…) To jest prezent dla najgroźniejszych przestępców, to co zrobił Tusk
— zakończył Ziobro.
kk/Telewizja wPolsce24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/711989-ziobro-chetnie-stane-przed-legalna-komisja-ds-pegasusa