Poseł Prawa i Sprawiedliwości prof. Piotr Gliński poinformował w mediach społecznościowych, że wygrał batalię sądową przeciwko redaktorom „Gazety Wyborczej” Adamowi Michnikowi, Wojciechowi Czuchnowskiemu i Pawłowi Wrońskiemu w sprawie pomówienia o tzw. „aferę wizową”. „Próbowali poszerzyć jej kręgi o moje rzekome ‘przestępstwa’” - zaznaczył były minister kultury i dziedzictwa narodowego.
W „Gazecie Wyborczej” napisano m.in., że „zatrzymany w aferze wizowej Edgar K. to człowiek ministra kultury, Piotra Glińskiego”. Jak podał portal Onet, cytowany przez „Wyborczą”, „to właśnie Edgar K. brał udział w zadziwiającej operacji sprowadzania do Polski migrantów z Indii i Pakistanu, przedstawianych jako ekipa filmowa z Bollywood”.
Rozmówca „Wyborczej”, cytowany w artykule, mówi że „wedle korytarzowych informacji, na (Piotra) Wawrzyka – o wydanie wiz dla tzw. filmowców - naciskał Gliński, ówczesny wicepremier, który lubi podkreślać, że rządzi i jest ważną personą”.
Wawrzyk chciał zrobić uprzejmość Glińskiemu. Gliński bywał w Mumbaju [dawniej Bombaj, jedno z głównych miast Indii] i kreuje się na znawcę Indii. Miał kreować współpracę gospodarczą i kulturalną
— podała wówczas „Gazeta Wyborcza”.
I to, zdaniem Wyborczej, zapewnia wiarygodność „korytarzowym” informacjom pomimo tego, że Piotr Gliński zaprzeczył w odpowiedzi na pytania „Gazety”, że w ogóle rekomendował Edgara K. do Rady Dialogu z Młodym Pokoleniem.
Prof. Gliński nie odpuszcza
Prof. Gliński podzielił się w mediach społecznościowych ważnym komunikatem dotyczącym sprawy sądowej karnej, jaką wytoczył najważniejszym dziennikarzom „Gazety Wyborczej”.
Wygrałem bitwę w sprawie sądowej karnej, którą wytoczyłem Michnikowi, Czuchnowskiemu i Wrońskiemu o pomówienie. We wrześniu 2023, wymyślając „aferę wizową”, próbowali poszerzyć jej kręgi o moje rzekome „przestępstwa”. Sąd Rejonowy próbował „na rympał”, bezczelnie umorzyć sprawę
— napisał na X prof. Piotr Gliński.
Były szef MKiDN zaznaczy przy tym jednak, że sprawę będzie najprawdopodobniej rozpatrywała sędzia, która już wcześniej próbowała ją umorzyć bez rozpatrzenia.
Nie jest lekko, bo sprawę będzie - zdaje się - rozpatrywała… ta sama sędzia, która próbowała ją umorzyć bez rozpatrzenia! Ale nie ma zgody na kłamstwa i oszczerstwa w oparciu o informacje od rzekomych „informatorów”!
— ujawnił.
Tym bardziej, że chodziło oczywiście o wykreowanie „afery” w kampanii wyborczej, a więc o brudny, nikczemny wpływ na wyniki wyborów
— podkreślił były szef MKiDN.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/711988-prof-glinski-wygral-w-procesie-z-dziennikarzami-wyborczej