„To była oczywiście pozorowana kontrola sądowa tego zatrzymania i my tę pozorowaną kontrolę tego zatrzymania będziemy skarżyli do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC). […] Jak państwo polskie będzie chciało wytłumaczyć, że oto straciło nagrania z trzech źródeł, to nikt nie uwierzy, że to jest możliwe” - podkreślił na antenie Telewizji wPolsce24 mecenas Michał Skwarzyński w rozmowie z Wojciechem Biedroniem. Z kolei mecenas Adam Gomoła przyznał mec. Skwarzyńskiemu rację, „że sytuacją dziwną jest, że nagle giną nagrania z kilku kamer”.
Portal wPolityce.pl dotarł do fragmentów uzasadnienia Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa, który 18 października uznał, że nie stosowano wobec księdza Michała Olszewskiego tortur, tuż po jego zatrzymaniu w marcu tego roku i oddalił zażalenie obrony. Okazuje się, że sędzia Joanna Włoch oparła się jedynie na materiałach służb oraz prokuratury, a nie na wyczerpujących zeznaniach duchownego oraz narracji jego adwokatów. W uzasadnieniu szokuje jednostronność sądu i pominiecie niezwykle ważnych kwestii podnoszonych przez obronę.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: UJAWNIAMY. „Kasta” po stronie bodnarowców! Tak w sądzie skręcono sprawę tortur, którym poddano ks. Olszewskiego. Mamy uzasadnienie!
Tę kwestię w rozmowie z red. Wojciechem Biedroniem omówili mec. Michał Skwarzyński, który reprezentuje księdza Michała Olszewskiego oraz mec. Adam Gomoła, który reprezentuje jedną z urzędniczek MS – panią Karolinę Kucharską.
„Sprawa jest niezrozumiała”
Sprawa dla mnie jest niezrozumiała, dlatego że pani sędzia doskonale wie, bo ja się też i na to powoływałem, że taką samą taktykę kiedyś polskie państwo przyjęło wobec tzw. więzień CIA i też udawania, że przecież nie ma materiałów, to znaczy, że się nic nie stało
— mówił mec. Skwarzyński.
A proszę zwrócić uwagę, że pani sędzia oparła się o dokumenty i to w zasadzie tylko te dowody wzięła pod uwagę, a mianowicie dokumenty, które wytworzyła albo policja, albo ABW, ale chyba nikt racjonalnie myślący nie zakłada, że takie organy, jeżeli tworzą protokoły zatrzymań, to z tych dokumentów wynika nieprawidłowość
— zaznaczył.
Pozorowana kontrola sądowa
Wręcz odwrotnie, te dokumenty zawsze wskazują na to, że wszystko przebiegło zgodnie z prawem, ale przecież, jeżeli byśmy się mieli opierać tylko i wyłącznie na tym, to po co w ogóle to zażalenie. Zażalenie jest dlatego potrzebne, żeby weryfikować, czy te organy, które pozbawiły kogoś wolności, zrobiły to zgodnie z prawem, a to trzeba ustalać w oparciu o dowody, których nie wytworzyła strona postępowania
— podkreślił mecenas Michał Skwarzyński.
To była oczywiście pozorowana kontrola sądowa tego zatrzymania i my tę pozorowaną kontrolę tego zatrzymania będziemy skarżyli do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Będziemy skarżyli, dlatego że mimo jasnych wniosków o przesłuchanie konkretnych osób i mimo jasnych wniosków dowodowych o to, żeby ściągnąć nagrania np. z ABW, to te wnioski dowodowe zostały tak naprawdę przemilczane […]. Jak ktoś uważa, że taka logika zostanie przez Europejski Trybunał Praw Człowieka uznana, to się srogo zdziwi
— wyjaśnił.
„To nie trzyma się logiki formalnej”
Red. Wojciech Biedroń zapytał mec. Michała Skwarzyńskiego, czy Europejski Trybunał Praw Człowieka może uwierzyć w to, że wspomniane wcześniej nagrania m.in. ze stacji Orlenu zniknęły.
Jest bardzo dużo orzeczeń, w których Europejski Trybunał Praw Człowieka używa zwrotu, że Trybunał ma duży margines zaufania do twierdzeń organów i sądów krajowych, ale on nie może przekraczać granic logiki. Jak państwo polskie będzie chciało wytłumaczyć, że oto straciło nagrania z trzech źródeł, to nikt nie uwierzy, że to jest możliwe […]. Można uważać, że Europejski Trybunał Praw Człowieka to kupi, ale to nie trzyma się logiki formalnej
— dodał.
„Nagle giną nagrania”
Kolejne pytanie było skierowane do mec. Adama Gomoły. Red. Wojciech Biedroń zapytał, jak w bliźniaczej sytuacji wygląda sprawa pani Karoliny Kucharskiej.
Również zostało skierowane i złożone zażalenie na zatrzymanie mojej klientki i podobnie, jak w tym przypadku, który opisuje pan mec. Skwarzyński, zostało przez sąd niestety oddalone. […] Muszę przyznać mec. Skwarzyńskiemu rację, że sytuacją dziwną jest, że nagle giną nagrania z kilku kamer
— powiedział.
Dzisiaj rano oglądaliśmy w telewizji nagranie, które zostało zmontowane z zatrzymania pana Szopy. Proszę zauważyć, jaki profesjonalny film został wyprodukowany i przedstawiony opinii publicznej z tych czynności. Aż nie chce się wierzyć, że tamte zapisy mogły sobie od tak zniknąć i się zdematerializować
— wskazał mec. Gomoła.
My patrzymy na sytuację pani Karoliny większą perspektywą. Obejmujemy naszymi wątpliwościami nie tylko fakt jej zatrzymania, ale również samo stosowanie tymczasowego aresztowania i warunki, w jakich ono było stosowane i te kwestie będą przedmiotem skarg do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka
— wyjaśnił.
„To jest dalszy etap igrzysk”
Red. Wojciech Biedroń zapytał mec. Michała Skwarzyńskiego, czy dziwią go kolejne zatrzymania ws. Funduszu Sprawiedliwości.
To jest dalszy etap igrzysk. Wypuszczono z przysłowiowej areny i paszczy lwa trójkę tymczasowo aresztowanych, więc nastąpiło aresztowanie kolejnych osób, żeby liczba osób na tych igrzyskach się zgadzała
— zaznaczył mec. Skwarzyński.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/711680-maja-nagrania-z-pawlem-s-a-z-ks-olszewskim-zgubili