„Klasyczna sytuacja jak za komuny, gdzie był ‘korek, worek i rozporek’. (…) Mieliśmy ‘korek’, ponieważ się pojawia informacja, że ksiądz jada w restauracjach, czyli pewnie też musi pić, bo takie wystawne życie prowadzi” - mówił mecenas Krzysztof Wąsowski, komentując ataki na księdza Michała Olszewskiego przez polityków władzy i zaprzyjaźnione z nimi media.
Ksiądz Michał Olszewski i dwie urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości po wielu miesiącach opuścili w końcu areszt, gdzie przez niemal siedem miesięcy byli oni przetrzymywani. Zdaniem wielu komentatorów mieliśmy do czynienia z aresztem wydobywczym, którego prawdziwym celem było zdobycie zeznań uderzających m.in. w ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Obrońca księdza Olszewskiego mecenas Krzysztof Wąsowski na antenie Radia Maryja przyznał, że do uwolnienia wspomnianej trójki doszło dzięki: sędziemu, argumentacji obrony, słabości prokuratury i ogromnego wsparcia ludzi oraz wolnych mediów.
Wszystko to zadziałało w jednym czasie. Dla mnie to absolutnie cud. Na pewno nie jest to zasługa obrony
— zaznaczył.
Medialno-polityczna nagonka
Chociaż wyszli już oni z aresztu, to cały czas są atakowani przez zaprzyjaźnione z obecną władze media i polityków.
To są bardzo świadome działania, zagrywki polityczne obliczone na podniesienie tzw. temperatury sporu i wywołanie emocji w środowiskach antyklerykalnych. (…) Moim zdaniem to jest bardzo cyniczna gra polityczna
— stwierdził prawnik.
My to wszystko dokumentujemy i w stosownej formie, w stosownym czasie i w stosowny sposób upomnimy się o to i będziemy dyscyplinować tych wszystkich ludzi, bo to jest rzeczywiście bezczelność. Nie jestem teologiem, ale dla mnie, zwykłego prostego katolika, rycerza Jana Pawła II, to brzmi jak bluźnierstwo. To są ludzie, którzy bluźnią nie tylko temu księdzu, ale bluźnią Panu Bogu. To jest po prostu obrzydliwość i nie da się przejść nad takimi atakami obojętnie
— dodał Krzysztof Wąsowski.
Metody rodem z PRL
Stwierdził ponadto, że działania organów ścigania wobec ksiedza Olszewskiego przypominają te z czasów PRL.
Klasyczna sytuacja jak za komuny, gdzie był „korek, worek i rozporek”. (…) Mieliśmy „korek”, ponieważ się pojawia informacja, że ksiądz jada w restauracjach, czyli pewnie też musi pić, bo takie wystawne życie prowadzi. „Rozporek”, bo jest zatrzymany u swojej współpracownicy w domu. Ostatnio wyszło obrzydliwe oświadczenie ABW, że (…) tam niemalże dochodziło do scen, które by zahaczały o naruszanie szóstego przykazania – tylko problem polega na tym, że nie chcą pokazać materiałów wideo
— powiedział.
Przecież niemożliwe, żeby nie prowadzili obserwacji bez żadnych zdjęć, bez żadnych wideo (…). Wreszcie „worek”, czyli te pieniądze. Mamy całą triadę na ks. Olszewskiego, wszystkie trzy metody zostały użyte
— mówił mecenas.
CZYTAJ TAKŻE:
as/Radio Maryja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/711625-mec-wasowski-o-atakach-ks-olszewskiego-obrzydliwosc