Gale freak fightowe nie mają nic wspólnego ze sportem. Sama nazwa wskazuje, że jest to dziwactwo i zgadzam się, że może mieć zły wpływ na wychowanie młodego pokolenia - powiedział w Studiu PAP wiceminister sportu Ireneusz Raś (PSL-TD). Dodał, że PSL jest gotowe do podjęcia odpowiednich działań.
Premier Donald Tusk, pytany o kwestię tzw. freak fightów, nie wykluczył, że niezbędny może być pomysł, który ograniczyłby dostęp dzieci do tego typu widowisk. Zapewnił, że będzie o tym rozmawiał z liderami partii koalicji rządzącej.
Raś zabiera głos
Raś w Studiu PAP powiedział, że dla niego jest oczywiste, że zjawisko gal freak fightów nie ma nic wspólnego ze sportem. Zauważył, że granica tego, co można pokazać przy tego typu wydarzeniach jest ciągle przekraczana.
Sama nazwa mówi, że to jest dziwactwo. Zgadzam się z opiniami, że może mieć ono zły wpływ na wychowanie młodego pokolenia. Mamy dzisiaj bardzo dużo zagrożeń, jeżeli chodzi o wychowanie młodego pokolenia. To jest jeden z elementów. Może nie jest to tak powszechne, ale jest bardzo głośne
— ocenił wiceminister.
Zapewnił, że w tym zakresie premier Tusk może liczyć na polityków PSL, którzy są gotowi do podjęcia odpowiednich działań, bo jest to „kwestia odpowiedzialności za kolejne pokolenia”. Dodał, że blokowanie dostępu do pewnych treści w internecie jest trudnym zadaniem, ale trzeba z nimi walczyć podobnie, jak z aktami przemocy słownej i hejtem.
Deklaracja Tuska
O kwestię tzw. walk freak fightowych premier Tusk został zapytany na konferencji prasowej. Chodzi o pseudosportowe walki celebrytów i patostreamerów m.in. emitowane w internecie.
Nie jestem fanem freak-fightów. Mamy wiele takich zdarzeń, nie nazwę tego do końca sportowych, które promują w sposób spektakularny brutalność i wulgarność. (…) To nie jest fajne widowisko
— odpowiedział Tusk.
Dlatego - jak podkreślił - trzeba robić wszystko, aby „chronić dzieci, żeby nie miały jakiegokolwiek kontaktu z tego typu widowiskami, bo one są jeszcze gorsze niż pornografia”.
Uważam, że to, co jest takim patosportem i patostreamerką w internecie powinno być ograniczone, jeśli chodzi o dostęp najmłodszych do tego typu widowisk
— dodał premier.
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek już pod koniec sierpnia br. sygnalizował, że „gale freak fightowe” mogą promować przemoc i inne patologiczne zachowania. Wtedy w tej sprawie zastępca RPO Stanisław Trociuk skierował wystąpienia do przewodniczącego KRRiT, Ministerstwa Aktywów Państwowych, dyrektora Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej oraz Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
CZYTAJ TAKŻE:
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/711496-rzad-zapowiada-zwalczanie-gal-freak-fightowych