„Nie ma gorszego przestępstwa niż nadużywając władzy niszczenie dobrego człowieka, publiczne biczowanie i upokorzenie na podstawie spreparowanych dowodów” - napisał europoseł PiS Patryk Jaki, komentując atak „Gazety Wyborczej” na księdza Michała Olszewskiego.
Sąd Apelacyjny w Warszawie postanowił warunkowo uchylić areszt ks. Olszewskiemu i dwóm urzędniczkom MS (Urszuli D. i Karolinie K.) pod warunkiem wpłacenia do 15 listopada 350 tys. zł poręczenia.
Spawa aresztowanych wzbudzała ogromne emocje. Kontrowersje budziły m.in. metody stosowane wobec osadzonych oraz wielomiesięczne przetrzymywanie ich w areszcie mimo braku poważnych powodów. Media związane z obecną władzą postanowiły jednak nie odpuszczać i kontynuują swój atak duchownego, próbując przedstawić go jako oszusta finansowego.
Atak „Wyborczej”
Wojciech Czuchnowski przekonuje w „Gazecie Wyborczej”, że fundacja Profeto miała być największym beneficjentem konkursów ogłaszanych przez Fundusz Sprawiedliwości Ministerstwa Sprawiedliwości. Według niego śledczy uważają, że konkursy te miały ustawione, a co więcej pieniądze przeznaczane na cele statutowe miały iść rzekomo na prywatne wydatki.
Czuchnowski przekonuje, że fundacja miała łącznie otrzymać z funduszu 68 milionów złotych, z czego 55 miało być przeznaczonych na oficjalny cel, ale nie wiadomo, co stało się z pozostałymi 13 milionami. „Wyborcza” twierdzi, ze trafiły one do kieszeni osób prywatnych, w tym księdza oraz jego rodziny.
„Wyborcza” przekonuje, że ksiądz Olszewski przeznaczał publiczne pieniądze na takie cele jak: płatności w sklepach, restauracjach, hotelach, bilety kolejowe, lotnicze, czy też zakupy sprzętu do studia nagrań, czy zamawianie skarpetek, które następnie sprzedawał przez swoją stronę internetową.
Jaki odpowiada
Na te oskarżenia zareagował europoseł Prawa i Sprawiedliwości Patryk Jaki we wpisie zamieszczonym w serwisie X. Ocenił on, że tekst ten dobrze pokazuje, w jaki sposób „bodnarowcy uszyli tę sprawę”.
Tekst mówi o wydatkach Profeto ks. Michała niezwiązanych z Funduszem Sprawiedliwości. Tymczasem fundacja, która działała od lat i zbierała środki od prywatnych darczyńców, miała 2 konta. Jedno stare ogólne, z którego prowadzi bieżącą działalność i drugie tylko przeznaczone na projekt “Archipelag” z FS. Opisane przez GW wydatki poza jednym (o tym niżej) nie mają nic wspólnego z Archipelagiem. Większość opisanych wydatków pochodzi z ogólnego konta Profeto i z konta… sercanów. Wyborcza wszystko pomieszała, aby pasowało do tezy. To jest mniej więcej tak, jakby Trzaskowski dał środki na budowę chodnika na Wawrze, a ktoś stawiał mu zarzuty w tej sprawie, bo sprawdził wydatki Domu Kultury na Ursynowie
— wskazał.
Skarpety - wydatki na skarpety również pochodzą z ogólnego konta Profeto, które działało jeszcze dawno przed Funduszem Sprawiedliwości i nie ma z tym nic wspólnego. A zbiórka ze skarpet ze wzorem była zbiórką charytatywną, jaką prowadzi wiele fundacji. Więc wszytko to kłamstwo. Jedyny opisany wydatek z FS z drugiego konta Profeto na Archipelag to wydatek na salę. Sprzęt do sal audiowizualnych- był jawną częścią zatwierdzonego projektu. Ks. Michał prowadził skuteczną ewangelizację przez nowe media, pomagał wielu ludziom wyjść z problemów, a nowoczesny sprzęt miał służyć muzykoterapii. Te metody prewencji i terapii są uznawane na całym świecie, więc przedstawianie tego jako coś złego to bzdury podszyte złą wolą. Zresztą na wybór tej firmy wbrew temu, co opisał W. Czuchnowski odbył się konkurs i wygrała firma z dużym doświadczeniem w tym zakresie. Więc podsumowując: wydatki przedstawione w tekście jako niezgodne z celami Funduszu Sprawiedliwości okazały wydatkami … niepochodzącymi z Funduszu Sprawiedliwości. Gratuluję tym, którzy zaufali Wyborczej
— podkreślił.
Przestępstwa urzędnicze
Patryk Jaki komentując tekst „Wyborczej”, zwrócił uwagę na jeszcze jeden ciekawy aspekt w tej sprawie. W jego ocenie ten tekst może pokazywać, że sami „bodnarowcy” popełnili wiele przestępstw urzędniczych.
Co więcej jeśli się okazuje, że to cały materiał Bondarowców w sprawie, w której zarzuca się przestępstwa urzędnicze - to sami Bodnarowcy popełnili wiele przestępstw urzędniczych celowo mieszając konta niezwiązane ze sobą, aby nadużywając władzy uwięzić przeciwników politycznych Tuska
— wskazał.
Co więcej przeciekają do prasy tajny materiał ze śledztwa drugiej stronie pisemnie dając zakaz komentowania materiału dowodowego. Widać, że grunt się sypie pod nogami
— dodał.
Tomasz W.
„Wyborcza” w swoim tekście pochyliła się także nad sprawą Tomasz W., czyli szefa firmy TISO, który także jest podejrzany w śledztwie. W lipcu 2024 roku - jak przypomina „GW” - udzielił on wywiadu TVN 24 i OKO.press, w którym przekonywał on, że całą operację z Profeto „jako inwestycję partii Zbigniewa Ziobry, zaplanowano na długo przed ogłoszeniem konkursu”.
Doniesienia te także skomentował Patryk Jaki.
Opowieści Tomasza W. - był on podwykonawcą ośrodka i został zatrzymany za czasów Ziobry za przekręty przy budowach. Teraz jako podejrzany może bezkarnie kłamać i wymyśla to, co bodnarowcy chcą usłyszeć. Ma motyw, aby się mścić na Ziobrze. W tekście GW nie ma żadnych dowodów na potwierdzenie jego „opowieści”
— stwierdził.
Kolejna odsłona ataku
„GW” kolejny raz oskarżyła ponadto księdza Olszewskiego o to, że miał on romans z wiceprezes Profeto EWeliną Z.
Według naszych informacji wieczór przed zatrzymaniem ks. Olszewski i Ewelina Z. (wiceprezeska Profeto — red.) spędzili razem w tym właśnie domu (domu Eweliny Z. — red.). Funkcjonariusze przez całą noc obserwowali budynek, a nawet saunę, która jest na posesji. Do drzwi domu zapukali o godz. 6.05. Dziś posłowie prawicy z oburzeniem odrzucają sugestie, że podczas zatrzymania z księdzem była kobieta. Tymczasem ABW w oficjalnym komunikacie pisze o Ewelinie Z. przedstawianej jako osoba przebywająca wraz z nim w miejscu zatrzymania”
— pisała „Wyborcza”.
Patryk Jaki odpowiadając na atak zwrócił uwagę, że nikt nie mówi, że w ośrodku nie było wówczas kobiety.
Znów jest sugestia, że Ks.Michal prowadził się nieobyczajnie. Tymczasem obrońca ks. Michała nie mówił, że w tym ośrodku nie było kobiety. Tylko, że ks. Michał spał na strychu z dala od niej, co zresztą z samego rana jak wpadło ABW sami widzieli. Nie przeszkadza im to jednak dalej rozsiewać tej plotki. To typowy sposób oczerniania księży w czasach PRL. A teraz postkomuniści znów są u władzy
— wskazywał.
Podsumowanie
Na koniec Patryk Jaki porównał, jak wygląda ośrodek pomagający pokrzywdzonym zbudowany za 55 milionów złotych, a jak muzeum stawiane przez Rafała Trzaskowskiego za 700 milionów.
Polecam każdemu, aby przeczytał tekst GW I porównał z faktami wyżej. Nie ma gorszego przestępstwa niż nadużywając władzy niszczenie dobrego człowieka, publiczne biczowanie i upokorzenie na podstawie spreparowanych dowodów
— zakończył swój wpis.
CZYTAJ TAKŻE:
as/X/Wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/711323-jaki-o-atakach-na-ks-olszewskiego-publiczne-biczowanie