Wydawało się, że po blamażu bodnarowców w sprawie ks. Michała Olszewskiego politycy Koalicji 13 Grudnia zamilkną lub przeproszą. Nic bardziej mylnego. „Ksiądz O. powinien podziękować ministrowi Bodnarowi. To nie modlitwy wydobyły go z aresztu. Wyszedł dzięki innej praktyce stosowania aresztu tymczasowego” - napisała Kamila Gasiuk-Pihowicz, europoseł Koalicji Obywatelskiej.
Czy jest granica bezczelności, której politycy Koalicji 13 Grudnia nie byliby w stanie przekroczyć? Europoseł Kamila Gasiuk-Pihowicz, do niedawna zasiadająca w Sejmie RP, gdzie m.in. kierowała Komisją Sprawiedliwości i Praw Człowieka (niestety, to nie żart) ustanowiła właśnie nowy rekord.
Ksiądz O. powinien podziękować ministrowi Bodnarowi. To nie modlitwy wydobyły go z aresztu. Wyszedł dzięki innej praktce stosowania aresztu tymczasowego. Skończyliśmy z ziobrową praktyką trzymania w areszcie podejrzanych latami, żeby wymusić na nich zeznania. Za PiS liczba osób aresztowanych na ponad dwa lata wzrosła prawie czterokrotnie (z 164 do 641 osób), a liczba zatrzymanych na ponad 5 lat wyniosła 120. Naruszało to zasadę domniemania niewinności, doprowadzało do upadłości firmy. Dziś liczba wniosków prokuratury jest mniejsza. Osób osadzonych też. Nie ma za co, Wielebny O.
— napisała o sprawie ks. Michała Olszewskiego.
„Czyli mamy Białoruś na pełnej?”
Pani europoseł, która w bio na platformie X ma wpisane m.in.: „adwokatka”, liberałka, feministka”, a z wykształcenia jest prawnikiem, umknął pewien fakt: decyzję podjął sąd, a prokuratura, którą kieruje minister Bodnar, chciała ks. Olszewskiego i dwie urzędniczki dalej trzymać w aresztach. Komentatorzy byli tak mili, że przypomnieli o tym Gasiuk-Pihowicz.
Są dwa wytłumaczenia takiego wpisu. Pierwsze - autorka, mimo że jest prawnikiem, to osoba o inteligencji słupka ogłoszeniowego. Drugie - cynicznie opowiada piramidalne bzdury, bo wie, że jej wyborcy mają taki iloraz inteligencji i we wszystko uwierzą. Pytanie: co gorsze?
— zastanawia się Marcin Warchoł.
Toż to fikołek na miarę Leszka Blanika. Czy pani Kamila zdaje sobie sprawę, że prokuratura domagała się przedłużenia aresztu, ale sąd nie wyraził zgody?
— pyta Krzysztof Stanowski.
Ale to jest żałosne! Przecież prokurator chciał przedłużenia aresztu, tylko sąd się nie zgodził. Jak można po miesiącach aresztu wydobywczego wyjść do ludzi z narracją, że to dzięki prokuraturze wyszli już po 7 miesiącach? Prokurator by ich trzymał, gdyby mógł
— przypomina blogerka Katarynaaa
Przyjdzie czas, że podziękujemy Bodnarowi i jego chłopczykom. Przyjdzie czas…
— komentuje Sławomir Jastrzębowski.
Wszystko super, tylko prokuratura chciała przedłużyć tymczasowe aresztowanie. Po prostu sąd się nie zgodził. Ergo - praktyka dalej ziobrystowska wychodząc z założenia, z którego wyszła Pani Posłanka
— podkreśla Patryk Słowik.
Czyli w Polsce to Minister decyduje o zastosowaniu aresztu tymczasowego? A nie niezawisły Sąd? Czyli mamy Białoruś na pełnej? To chce Pani powiedzieć? PS. Prokuratura to chciała przedłużenia aresztu tymczasowego 😉
— pisze Adam Czarnecki.
Bezczelnościometr wywalił mi skalę, pani poseł czy europoseł rozwaliła mi urządzenie
— ocenia prof. Stanisław Żerko.
DemagogPL, poratujecie panią posłankę rzetelną informacją, bo to co tu wypisuje o wpływie aktualnego Prokuratora Generalnego na wyjście x. Olszewskiego z AŚ oraz jakiejś radykalnej zmianie w stos. TA i co trafia dzięki niej do dziesiątek ludzi, to są niestety kolosalne nadużycia
— podkreśla Bartosz Pilitowski.
Sąd decyduje o tym w praworządnym państwie
— zauważa Łukasz Jasina.
Wychodzi więc na to, że księdzu Olszewskiemu modlitwy pomogły jednak bardziej niż minister Bodnar.
aja/x
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/711120-gasiuk-pihowicz-bezczelnie-o-sprawie-ks-michala