Roman Giertych ocenił w mediach społecznościowych, że ruch Władysława Kosiniaka-Kamysza ws. propozycji ustalenia wspólnego kandydata koalicji rządzącej na urząd prezydenta RP jest „game changerem”.
Zawieszony w prawach członka klubu parlamentarnego KO poseł Roman Giertych z zadowoleniem i najwyraźniej także z dużymi nadziejami przyjął propozycję szefa PSL Kosiniaka-Kamysza, by koalicja rządząca ustaliła wspólnego kandydata na prezydenta RP.
CZYTAJ WIĘCEJ: Koalicja 13 grudnia wystawi wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich? Kosiniak-Kamysz wychodzi z inicjatywą
Giertych w euforii
Zdaniem Giertycha jest to propozycja koncyliacyjna, mająca na celu rozbrojenie wszelkich potencjalnych niesnasek między koalicjantami w czasie kampanii wyborczej. Ocenił też, że aprobata dla wspólnego kandydata może dać koalicji zwycięstwo już w pierwszej turze wyborów.
Propozycja prezesa PSL-u to game changer. Pojawiła się szansa, abyśmy mieli w Koalicji 15 Października wspólnego kandydata. To pozwoliłoby uniknąć napięć i wzajemnego zwalczania się w czasie wyborów. Jest to szansa na zwycięstwo w I turze. Jednak mniejsi koalicjanci muszą pamiętać, że powinni uszanować, iż największe szanse ma kandydat KO
— napisał na X Roman Giertych.
Tusk ucina spekulacje
Na reakcję premiera Tuska nie trzeba było długo czekać. Lider KO ocenił, że każdy z członów koalicji powinien wystawić swojego kandydata.
Wspólna strategia Koalicji 15X na wybory prezydenckie musi być zbudowana na trzech fundamentach: partie wystawiają najlepszych kandydatów, nie atakujemy swoich w I turze, wszyscy popieramy (jednoznacznie!) tego, kto przejdzie do II tury. Wygrać utrzymując jedność - to nasz cel
— napisał Donald Tusk.
Jeśli Roman Giertych chciał wzmocnić swoje akcje w Koalicji Obywatelskiej, to chyba obrał niewłaściwą drogę. Został więc ze swoim poparciem dla wspólnego kandydata jak Himilsbach z angielskim.
CZYTAJ TEŻ:
maz/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/711114-giertych-byl-zachwycony-pomyslem-psl-tusk-podcial-skrzydla