„My nie jesteśmy ‘totalną opozycją’. My jesteśmy opozycją merytoryczną. My oczywiście recenzujemy to, co dzisiaj się w naszym kraju dzieje w dziedzinie obronności, ale tez podajemy recepty, podajemy rozwiązania, mówimy, co jest ważne w przyszłości, co jest ważne dlatego, żeby Polska była bezpieczna” - powiedział były szef MON Mariusz Błaszczak.
Były minister obrony narodowej, były wicepremier, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak wziął udział w kongresie Armia Stalowa Wola, podczas którego pochylił się on nad przyszłością polskiego wojska.
Wielka rola bezpieczeństwa
Wojsko Polskie to nie tylko nowoczesne uzbrojenie, to nie tylko świetnie wyszkoleni żołnierze, to nie tylko garnizony, ale także wielka wartość. Ta wartość, która stanowi podstawę naszego bezpieczeństwa
— powiedział.
Środowisko polityczne Prawa i Sprawiedliwości przywiązywało wielką rolę do bezpieczeństwa naszej ojczyźnie, słusznie diagnozując zagrożenia. To przecież św. p. Lech Kaczyński spośród wypowiedzi, chciałbym zwrócić uwagę na wypowiedź z Tbilisi z sierpnia 2008 roku, kiedy mówił publicznie, właśnie w Gruzji zaatakowanej przez Rosję, że imperium rosyjskie jest odbudowywane, że ono stanowi zagrożenie dla wolnego świata. Wtedy pan prezydent mówił: dziś Gruzja, jutro Ukraina, później państwa nadbałtycka, a potem Polska może zostać zaatakowana przez Putina
— dodał.
Wówczas szefem rządu był Donald Tusk i wówczas realizowany był reset w relacjach z Rosją. Czy reset był właściwie odpowiedzią na zagrożenie? Oczywiście nie. Właściwą odpowiedzią na zagrożenie jest budowanie siły polskiego wojska, wzmacnianie polskiego wojska. Wtedy likwidowano jednostki wojskowej. Ponad 600 jednostek organizacyjnych Wojska Polskiego zostało zlikwidowanych, szczególnie tych, które były położone na wschód od Wisły. Co to oznaczało? To oznaczało osłabienie polskiego wojska, a nie wzmocnienie
— mówił szef MON.
Mariusz Błaszczak podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość inaczej traktuje swoją rolę w opozycji, niż opozycja przed 2023 rokiem.
My nie jesteśmy „totalną opozycją”. My jesteśmy opozycją merytoryczną. My oczywiście recenzujemy to, co dzisiaj się w naszym kraju dzieje w dziedzinie obronności, ale tez podajemy recepty, podajemy rozwiązania, mówimy, co jest ważne w przyszłości, co jest ważne dlatego, żeby Polska była bezpieczna.
— stwierdził.
Rozwój sił zbrojnych
Polityk podkreślił, że intensywny rozwój polskiego wojska był „credo” rządów PiS.
Zarówno moim jako ministra obrony narodowej, pana premiera Jarosława Kaczyńskiego jako wicepremiera, który był odpowiedzialny za bezpieczeństwo. Zawsze mogliśmy też liczyć na wsparcie ze strony pana prezydenta Andrzeja Dudy, bo zwierzchnik sił zbrojnych również odgrywa ważną rolę w budowie systemu bezpieczeństwa naszej ojczyzny
— wskazał.
Siły zbrojnej Rzeczpospolitej Polskiej podczas tych ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości weszły na inny, wyższy poziom. Nawet muszą to przyznać ci, którzy wtedy tak nas krytykowali, ówczesna totalna opozycja. To są fakty. To są fakty niezbite. Trzeba utrzymać ten kurs. Trzeba zrobić wszystko, żeby Wojsko Polskie było silne, żeby realnie odstraszało agresora. Ja sam pamiętam, to jest dość humorystyczne, kiedy na przykład czołgi Abrams, to byłem krytykowany, to byłem krytykowany przez ówczesną opozycją, że one… za dużo paliły, za dużo zużywały paliwa. Pewnie chcieliby na baterie słoneczne, ale takich nie ma. Oni nie chcieli w ogóle tych czołgów, bo dla nich jedyne czołgi to takie, których nazwa zaczyna się na literę „L”. A pozostałe nie mają znaczenia
— kontynuował były wicepremier.
Konkretne działania
Kiedy rządziliśmy, staraliśmy się podejmować działania szybkie, działania intensywne i rzeczywiście osiągaliśmy sukcesy. Ta polityka nie może być zahamowana. Ani kroku wstecz nie można wykonać, jeżeli chodzi o wzmacnianie polskiego wojska. Znaleźliśmy różne mechanizmy, które pozwoliły nam na to, aby w krótkim czasie doprowadzić do tego, że Wojsko Polskie jest silne. Były to kontrolowane mechanizmy dłużne. Sądzę, że to jest dobry sposób na wzmacnianie polskiego wojska. To wykorzystywanie okazji, jakie są na trudnym rynku zbrojeniowym. Sądzę, że naszym wielkim osiągnięciem jest nawiązanie relacji z Koreą Południową. Relacji na polu rozbudowy polskiego przemysłu zbrojeniowego, na polu wzmacniania w nowoczesne wyposażenie polskiego wojska. Dlaczego Korea Południowa jest dobrym partnerem? Bo ma duży potencjał, jeżeli chodzi o przemysł zbrojeniowy, a ten duży potencjał jest dlatego, że jest na wojnie od 1950 roku
— podkreślił Mariusz Błaszczak.
Zwrócił on uwagę, że ten potencjał został świadomie zmniejszony przez państwa europejskie, które realizowały „obłędną politykę resetu”.
Te działania związane z resetem uderzały w bezpieczeństwo naszego kraju. Ta przeszłość może wrócić. Pewne posunięcia dziś na arenie światowej możemy tak oceniać, dlatego ważne jest to, aby mówić wprost - nie ma zgody, Polacy nie zgadzają się na osłabianie polskiego wojska
— kontynuował.
Staraliśmy się także pozyskiwać żołnierzy do polskiego wojska i udawało nam się. Ten proces zachodził rzeczywiście bardzo dobrze, a byliśmy krytykowani za to, że organizowaliśmy za dużo pikników wojskowych, które służyły do rekrutowania do wojska
— dodał.
Osiągniete cele
Mariusz Błaszczak ocenił, że ten cel się udał, co potwierdza liczba żołnierzy polskiego wojska .
Kiedy Prawo i Sprawiedliwość przejmowało władzę w 2015 roku, Wojsko Polskie liczyło 95 tysięcy żołnierzy, kiedy oddawaliśmy władzę w grudniu ubiegłego roku, Wojsko Polskie liczyło już niemal 200 tysięcy
— mówił.
W 2015 roku budżet Ministerstwa Obrony Narodowej wynosił 38 miliardów złotych. Tegoroczny budżet wynosi 40 miliardów, ale dolarów. Cztery razy więcej, cztery razy wyższy budżet
— podkreślał polityk.
Kiedy obejmowaliśmy władzę, mieliśmy trzy dywizje wojsk lądowych, dziś już certyfikowana jest kolejna, budowana kolejna i niestety tę pracę trochę zamarły, jeżeli chodzi o szóstą dywizję
— wymieniał.
Podsumowanie
Polityk podsumował także najważniejsze zakupy dokonane podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Czołgi Abrams, czołgi K2, ale także obrona przeciwpowietrzna i przeciwrakietowa, Patrioty, cały system Narew zbudowany we współpracy z Wielką Brytanią - to jest przełom epokowy, jeżeli chodzi o zdolności do obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Samoloty F-35 ówczesna opozycja krytykowała. Dlaczego? Bo oni sądzili, że Wojsko Polskie nie będzie w stanie wykorzystać tego potencjału, jaki dają samoloty F-35. Taki argument publicznie podnoszone. Mówiono, że F-35 to nie dla nas, F-16 - to dla nas. Dzięki tym samolotom weszliśmy na wyższy poziom, jeżeli chodzi o zdolności polskich sił powietrznych, ale trzeba dalej wzmacniać polskie siły powietrzne. F-35, FA-50, które też są świetnymi samolotami szkolno-bojowymi. Rozwiązują problem tego, że zawsze było narzekanie, że mamy zbyt mało pilotów F-16. Te samoloty mogą także uczestniczyć w akcjach air policing w państwach bałtyckich. Są to świetne samoloty również dlatego, że zostały zaprojektowane przez Lockhead Martin, tą samą firmę, która konstruuje, produkuje F-16 i F35
— mówił.
Śmigłowce - można powiedzieć, że też zmiana epokowa. Okazało się, że można zamawiać śmigłowce w PZL Mielec i PZL Świdnik, a przed 2015 roku twierdzono, że nie można. My zamówiliśmy Blackhawki w Mielcu, AW 101 i AW 149 w Świdniku. Również doprowadziliśmy do tego, żeby do polskiego wojska trafiły śmigłowce uderzeniowe, najlepsze na świecie, świetnie współpracujące z inną bronią, amerykańskie Apache. Bardzo się ciesze, że ten kontrakt został zawarty, on był już bardzo dawno zawarty i martwiło mnie, że tyle to trwa
— powiedział Mariusz Błaszczak.
Jeżeli chodzi o marynarkę wojenną, też przełamaliśmy problem z brakiem okrętów. Zamówione zostały fregaty, zamówione zostały niszczyciele min
— podsumował.
CZYTAJ TAKŻE:
— Listopad zamiast czerwca. O tym, ile reliktów komunizmu pozostało w Wojsku Polskim
as/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/711102-blaszczak-polityka-resetu-z-rosja-moze-powrocic