”Sikorski ma jedną cechę, która jest nieprzyjmowana w elektoracie – on po prostu stwarza wrażenie aroganckiego, a tego po prostu wyborcy nie cierpią i on dlatego ma małe szanse - powiedział na antenie Telewizji wPolsce24 Andrzej Potocki.
Gośćmi Jacka Karnowskiego w „Salonie Dziennikarskim” byli Aleksandra Rybińska, Andrzej Potocki, Józef Orzeł oraz Marcin Wikło.
Prezydenckie przymiarki
Marcin Wikło skomentował w „Salonie Dziennikarskim” wpis Donalda Tuska w mediach społecznościowych, w którym zapewniał, że to nie on będzie kandydatem koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP.
Jeśliby się przywiązywać do deklaracji Donalda Tuska, to ważne jest, że 7 grudnia ogłoszą kandydata. Oczywiście może wyjść w międzyczasie, że partia powie: „nie ma siły, Donald, musisz kandydować” i on będzie kandydował. Z tym, że należy się przygotowywać raczej na kogoś pokroju Rafała Trzaskowskiego, według mnie najgroźniejszego zawodnika, który jest najbardziej obły, najmniej wyrazisty i nie wiadomo jak przeciw komuś takiemu pracować, co było już widoczne w kampanii w 2020 r.
— mówił Wikło.
Wikło rozważał też kogo może wystawić Prawo i Sprawiedliwość.
Mateusz Morawiecki to miała być taka opcja atomowa, gdyby należało się zmierzyć z Donaldem Tuskiem i rzeczywiście jego obycie w świecie i międzynarodowa znajomość salonów, także brukselskich, to jest coś, co mogłoby być ważnym argumentem. Ale skoro nie Tusk, to myślę, że człowiek z ludu, spoza partii, człowiek poszerzający ten elektorat, czyli Karol Nawrocki
— ocenił.
Braki Sikorskiego
Andrzej Potocki przyznał, że jego zdaniem Donald Tusk tym razem dotrzyma słowa i rzeczywiście 7 grudnia przedstawi kandydata.
Moim zdaniem będzie to Rafał Trzaskowski i teraz cały obóz władzy będzie się temu przyglądał. Jeśli notowania Rafała Trzaskowskiego będą cały czas poniżej i nie będą szły tak intensywnie w górę, jak przewidują planiści PO, to istnieje bardzo poważne ryzyko podmiany na Donalda Tuska
— ocenił.
Sikorski ma jedną cechę w elektoracie, która jest nieprzyjmowana – on po prostu stwarza wrażenie aroganckiego, a tego po prostu wyborcy nie cierpią i on dlatego ma małe szanse
— wyjaśnił.
Niejednoznaczna postawa PiS
Aleksandra Rybińska oceniła, że PO robi badania focusowe, z których wynika, że na pierwszym miejscu w wyścigu prezydenckiego jest Rafał Trzaskowski.
Ja myślę, że Donald Tusk ma uraz do prezydentury, że jej za pierwszym razem nie zdobył i będzie to chciał sobie wynagrodzić. Wiemy też, że nie lubi wchodzić w grę, w której nie ma pewności, że ją wygra. Trudno mi jest powiedzieć, ale raczej myślę, że to będzie Sikorski, który zostanie wystawiony, a potem może podmieniony w jakimś późniejszym etapie
— rozważała.
Po stronie PiS, to tak jestem skołowana tymi zmieniającymi się informacjami, że powiem, że naprawdę nie wiem. Byłam przekonana jeszcze dość niedawno, że dr Karol Nawrocki będzie kandydatem, teraz mnie wszyscy przekonują, że będzie nim Przemysław Czarnek. Ostatecznie nie wiem, ale jak tak dalej będzie to sama się zaproponuję jako kandydat na prezydenta, by ten dylemat rozwiązać
— uzupełniła Rybińska.
Dylematy prezesa PiS
Józef Orzeł zaznaczył, ze po stronie Koalicji Obywatelskiej sprawa kandydatury w wyborach prezydenckich jest jasna.
Jeśli będzie kampania wystawienia jednego kandydata całej koalicji i to się uda, to kandydatem będzie Donald Tusk. Jeśli kampania ta się nie uda lub jej nie będzie, to będzie Rafał Trzaskowski, chyba, że wygrałby ludek pt. Kamala Harris i wtedy Sikorski z p. Appelbaum mógłby być prezydentem. Tam jest wszystko jasne
— powiedział.
Po stronie PiS jest inaczej i rozumiem dylematy prezesa Kaczyńskiego, bo w tej chwili żaden kandydat nie daje dużych szans na zwycięstwo nad drugą stroną. Mamy tak upadającą gospodarkę, tak fatalną politykę budżetową, podatkową, finansową, że z tygodnia na tydzień notowania rządu się pogarszają. Trzeba też zwrócić uwagę na sondaże popularności Donalda Tuska, tam szybciej rośnie ta większość, która nie chce, by był premierem
— dodał Orzeł.
CZYTAJ TEŻ:
maz/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/711091-orzel-jesli-bedzie-kandydat-calej-koalicji-to-bedzie-tusk