Minister sprawiedliwości Adam Bodnar podkreślił w Łodzi, że w rządzącej koalicji nie ma sporów dotyczących przywrócenia w Polsce rządów prawa. Dodał, że debatę na temat sposobu przeprowadzenia zmian traktuje, jako przygotowanie do możliwości ich dokonania po wyborach prezydenckich. Warto zaznaczyć, że sami rządzący już wiele razy złamali prawo, na przykład nie uznając legalnego Prokuratora Krajowego czy w nielegalny sposób przejmując TVP.
Szef resortu sprawiedliwości wziął udział w dyskusji dotyczącej przyszłości liberalnej demokracji w Europie Środkowej i obrony praworządności, odbywającej się w ramach Igrzysk Wolności w Łodzi.
Bodnar zadeklarował, że przywracanie rządów prawa było, jest i będzie jednym z największych priorytetów obecnie rządzących w kraju. Jak mówił, jest to istotne nie tylko ze względu na stabilność prawną, biznesu i funkcjonowania systemu demokratycznego, ale także z uwagi na orzecznictwa międzynarodowych instytucji, m.in. TSUE i ETPC. Dlatego – dodał – ten proces należy przeprowadzić.
Wciąż ci wszyscy, którzy się opowiadali za przywróceniem praworządności, mam wrażenie, że cały czas są tego samego zdania. W koalicji rządzącej nie ma większych sporów na temat tego, że powinniśmy podążać tą drogą, nie ma większych sporów, że ten proces musi być dalej prowadzony. Jest bardzo duże wsparcie dla różnych zmian praktycznych i legislacyjnych dotyczących wymiaru sprawiedliwości
— powiedział.
Dodał, że obecną debatę dotyczącą m.in. metod przeprowadzenia zmian traktuje jako przygotowanie do możliwości ich dokończenia dzięki współpracy z nowym prezydentem. Przyznał przy tym, że nie rozważa scenariusza, by głową państwa został ktoś inny, niż kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Nie powiem, że do tego czasu będziemy w zawieszeniu, ale myślę, że do tego czasu wypracujemy idealne rozwiązania. (…) Krok po kroku, ale do przodu, z cierpliwością i determinacją, która zakończy się w którymś momencie przyjęciem rozwiązań legislacyjnych porządkujących wymiar sprawiedliwości i przywracających w pełni zaufanie do funkcjonowania sądu i prokuratury
— zapewnił szef MS.
W opinii Bodnara, drogę zmian może wytyczyć niedawna opinia Komisji Weneckiej dot. uregulowania statusu sędziów. Zgodnie z nią, nie można, bez indywidualnej oceny, usunąć wszystkich sędziów powołanych wadliwie w Polsce po 2018 roku; ich ocena powinna być indywidualna, ale możliwe jest pogrupowanie podobnych przypadków.
Myślę, że ona lokuje się jako złoty środek między zwolennikami twardych rozwiązań, a tymi, którzy szukaliby rozwiązań bardziej indywidualistycznych, czy nastawionych na głębsze spojrzenie na proces rozliczeń
— tłumaczył.
Zemsta polityczna
Minister sprawiedliwości podsumowując 10 miesięcy rządów koalicji zwrócił uwagę, że proces zmian dotyczących praworządności to nie tylko kwestia instytucjonalna, ale także odzyskiwania zaufania obywateli do państwa. Wyjaśnił, że odbywa się to na poziomie funkcjonowania aparatu wymiaru sprawiedliwości - w sądach i prokuraturze oraz rozliczeń za nadużycia władzy dokonanych za rządów Zjednoczonej Prawicy.
Często pod moim adresem pojawia się zarzut, że te rozliczenia idą za wolno. Uważam, że idą tak, jak powinny, przy uwzględnieniu zasad demokratycznego państwa - prawa do obrony i sądu. Uważam, że proces rozliczeń jest także ważny, patrzenia na niego od strony działalności komisji śledczych i ujawniania różnych powiązań finansowych. Dla mnie proces rozliczeń to jest z jednej strony odpowiedzialność prawno-karna, ale z drugiej – ujawnianie opinii publicznej wzajemnej sieci powiązań, finansowania polityki, korzystania z tych wszystkich przywilejów, które miały w ostatnim czasie osoby związane z obozem rządzącym
— podkreślił Bodnar.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710521-koalicja-tuska-lamie-prawo-a-bodnar-mowi-o-praworzadnosci