Ekonomista z SGH dr Artur Bartoszewicz i prawnik z KUL prof. Marcin Szewczak w programie „Gość Wiadomości wPolsce24” zgodnie zauważali, że koalicja Donalda Tuska ma obecnie powazne problemy wynikające z rozbieżności programowych tworzących ją partii. „Mam takie wrażenie, że koalicja rządowa jest w zawieszeniu, a wręcz standbay’u, nastąpił włącznik i zamarło wszystko” - powiedział dr Artur Bartoszewicz.

Faktycznie ze względu na to, że programy ugrupowań są nie do pogodzenia (…), to nie ma możliwości (…), żeby dojść do porozumienia, bo to są po prostu skrajnie różne światy. W koalicji mamy stronę bardzo skrajnie lewą i taką czysto konserwatywną

— zaznaczył dr Artur Bartoszewicz.

Łączy ich tylko jedno, to co ich połączyło rok temu, czyli wspólna nienawiść do Zjednoczonej Prawicy i chęć objęcia władzy, a teraz doprowadzenia do tego, żeby Zjednoczona Prawica praktycznie przestała funkcjonować w Polsce, abyśmy nie mieli w Polsce żadnej opozycji demokratycznej

— podkreślił z kolei prof. Marcin Szewczak.

Teraz będzie ich łączyło to, aby wspólnie trwać, dryfować do wyborów parlamentarnych, a o tym, jak będą traktowani przez Donalda Tuska, również wkrótce przekonają się jeżeli chodzi o wybory prezydenckie, bo Donalda Tusk robi wszystko, by po ich stronie był tylko jeden kandydat, pozostali będą pozbawiani możliwości zaprezentowania swojego programu

— dodał.

Czy Donald Tusk będzie kandydatem KO w wyborach prezydenckich?

Widać wyraźnie, że Donald Tusk wszedł na drogę budowania kampanii wyborczej prezydenckiej, idzie w tym kierunku, odrzuca wszelkie inne zdania, narzuca rozwiązania, próbuje przeciągnąć na swoją stronę jak najszerszy elektorat, czyli de facto oszukać wyborców ze środka sceny politycznej i prawicy. Realizuje politykę fałszu i obłudy

— mówił dr Bartoszewicz.

W moim przekonaniu Donald Tusk od samego początku kiedy obejmował rok temu władzę zakładał, że największą batalią będą wybory prezydenckie, ponieważ od tego zależy, czy będą mogli przeprowadzić reformy, które zostały uzgodnione w Brukseli z Ursulą von der Leyen. (…) Jest chyba tak naprawdę jedyną osoba, która jest w stanie zapewnić elity brukselskie, że z pełną premedytacją i bezwzględnością zrealizuje ten plan. (…) To, co dzisiaj rozpoczął, te działania, one są skupione przede wszystkim na to, aby osłabić potencjalnych innych kandydatów ze strony Koalicji 13 grudnia

— stwierdził prof. Szewczak.

tkwl/Telewizja wPolsce24