„Chciałem rozerwać Rosję, ale Amerykanie mnie powstrzymali. Madeleine Albright przyjechała do mnie i powiedziała: ‘Panie prezydencie, ani kroku dalej, bo świat wyleci w powietrze’”- powiedział były prezydent Lech Wałęsa w swoim wystąpieniu na Europejskim Forum Nowych Idei (EFNI) w Sopocie. Jak podkreślił, amerykańska sekretarz stanu miała rację, Wałęsa stwierdził również, że do Putina powinniśmy „strzelać propagandą”.
Kluczowym wątkiem wystąpienia b. prezydenta była wojna w Ukrainie i globalne konsekwencje agresji rosyjskiej.
Wałęsa zdefiniował problem kończących się według niego starych koncepcji siłowych, jakie reprezentują Rosja i Chiny, oraz nowej, demokratycznej drogi budowanej w Unii Europejskiej i NATO.
My, Zachód, budujemy na wolności, demokracji i współpracy, ale Rosja i Chiny wciąż tkwią w starym systemie powiększania swoich terytoriów siłą. Na Ukrainie widzimy końcówkę tej starej koncepcji
— powiedział.
Solidarność dała światu przykład, jak walczyć i zwyciężać metodami pokojowymi. Zwyciężyliśmy, bo nasze metody walki pasowały do nowoczesnego świata. Rosja i Chiny wciąż stosują starą koncepcję siły – czołgi, rakiety, strach. Ale to przestarzała droga
— powiedział.
Wałęsa podkreślił, że dzisiejszy konflikt z Rosją wymaga innej strategii niż bezpośrednie działania militarne.
Putin strzela rakietami, a my powinniśmy strzelać propagandą
– stwierdził, proponując metodę informacyjnego nacisku na rosyjskie społeczeństwo.
„Nie chcemy ich zabić”
Zasugerował tworzenie spisów zabitych rosyjskich żołnierzy i publikowanie tych informacji w lokalnych mediach, aby uświadamiać Rosjanom prawdziwe koszty wojny.
Pokazujmy im, kto zginął. Syn sąsiadki z góry, twój kolega, z którym chodziłeś na piwo – on już nie żyje. Czy ty chcesz być następny?
— mówił.
Wałęsa podkreślił, że współczesna wojna to nie tylko starcie militarne, ale także walka o serca i umysły społeczeństw.
Musimy pokazać Rosjanom, że nie chcemy ich zabić, chcemy im pomóc zmienić system, żeby mogli żyć szczęśliwie i bezpiecznie. To system jest problemem, nie my
— stwierdził były prezydent.
Wyraził także obawę, że jeśli nie dojdzie do gruntownej zmiany w Rosji, to po chwilowej stabilizacji konflikt może wybuchnąć na nowo.
Boję się, że Ukraina zostanie zmuszona do zawarcia pokoju, który nie rozwiąże problemu. Rosja za 15 lat się podniesie i znów będziemy mieli wojnę. Dlatego musimy działać teraz, inaczej nasze wnuki będą musiały walczyć
— ostrzegł.
Jak Wałęsa prawie „rozerwał” Rosję
Wspominając swoją działalność w latach 90., Wałęsa mówił, że próbował doprowadzić do osłabienia Rosji poprzez wspieranie ruchów niepodległościowych m.in. w Czeczenii.
Chciałem rozerwać Rosję, ale Amerykanie mnie powstrzymali. Madeleine Albright przyjechała do mnie i powiedziała: „Panie prezydencie, ani kroku dalej, bo świat wyleci w powietrze”. Miała rację. To mnie zahamowało
— wspominał Wałęsa, mówiąc o potencjalnym niebezpieczeństwie związanym z niekontrolowaną dezintegracją Rosji, która posiada broń nuklearną.
Kto zagryza Tuska?
W kontekście polskiej polityki, b. prezydent uznał, że demokracja w obecnym kształcie wymaga reform.
Świat przestał wierzyć w demokrację. Widzimy, jak tworzą się mafie, jak niesprawiedliwie rządzi się krajem. Musimy poprawić demokrację, żeby ludzie znów w nią uwierzyli
— powiedział Wałęsa, wskazując m.in. na potrzebę ograniczenia kadencyjności władzy i wprowadzenia przejrzystości finansowania kampanii wyborczych.
Wałęsa zakończył wystąpienie, odnosząc się do współczesnych wyzwań politycznych w Polsce, podkreślając, że krajowi liderzy, tacy jak premier Donald Tusk, zasługują na wsparcie społeczeństwa.
Mamy szczęście, że mamy takich ludzi jak Tusk, którzy próbują coś zrobić w tych trudnych warunkach. Ale zawsze, kiedy mamy wielkich liderów, to ich zagryzamy
– stwierdził były prezydent.
Ciekawe, czy Lech Wałęsa rzucił ten fragment o „zagryzaniu” wielkich liderów w odniesieniu do siebie samego, czy do Donalda Tuska? Z całą pewnością obu łączy niezwykle rozbuchane ego, tyle że Tusk stara się przynajmniej odrobinkę to maskować.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710294-walesa-chce-strzelac-propaganda-musimy-dzialac-teraz