”Charakterystyczne jest też to, że nie podano jakie są to liczby, tzn. ile osób, które przedostały się mimo ochrony granicy zachodniej na terytorium Polski, złożyło podanie o azyl” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Zdzisław Krasnodębski, były europoseł Prawa i Sprawiedliwości i były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Prof. Zdzisław Krasnodębski odniósł się do doniesień medialnych o możliwości pełnego wykorzystania przez Niemcy procedury dublińskiej, w wyniku której do naszego kraju mogłoby trafić ok. 40 tys. migrantów zza Odry, a rząd polski musiałby to zaakceptować.
Będą teraz stosować restrykcyjnie konwencję dublińską, która odpowiada odpowiada za procedurę azylową itd. Do tej pory rzeczywiście tego nie stosowali, ale jest bardzo charakterystyczne, że teraz w zasadzie trwa walka między państwami europejskimi
— podkreśla.
Podobno atmosfera na ostatnim szczycie była bardzo trudna. Słyszałem komentarz jednego z dziennikarzy niemieckich, że nigdy jeszcze nie było takich sprzeczności między państwami, więc kraje rzeczywiście zaczynają się przerzucać odpowiedzialnością
— dodaje socjolog.
Cyniczna zagrywka premiera?
Były europoseł PiS zaznaczył, że wszystko jest zgodne z europejskim prawem.
To jest zgodne z prawem europejskim i konwencją dublińską, więc jeśli Niemcy zaczną to robić, to w zasadzie rząd polski nie będzie miał wyboru. Co najwyżej będzie mógł odesłać tych ludzi do krajów pochodzenia, ale ta procedura też trwa bardzo długo
— podkreśla.
Jego zdaniem, podjęcie przez premiera Donalda Tuska twardej narracji ws. prawa do azylu jest elementem pijarowskiej polityki rządu, mającej przykryć konflikt z Berlinem w kwestii odsyłanych do nas migrantów.
Może to trochę uciekło uwadze polskiej opinii publicznej, ale ogłoszenie przez Donalda Tuska tej niezmiernie twardej polityki dot. zawieszenia prawa do azylu, jeśli chodzi o tych, którzy się przedostają przez granicę z Białorusią, to służy odwróceniu uwagi od problemu, że nagle będziemy mieli bardzo ostry konflikt z Niemcami, który potężną liczbę migrantów, pod naciskiem swojego społeczeństwa do nas przyślą
— ocenia prof. Krasnodębski.
Kulisy sprawy
Zdaniem socjologa, premier Tusk od początku zdawał sobie sprawę, jakie mogą być konsekwencje tej sytuacji.
Wydaje mi się, że Donald Tusk od początku wiedział, że takie niebezpieczeństwo istnieje, bo to przesyłanie od dawna się odbywa, co było ujawniane przez dziennikarzy. Pojawia się więc pytanie, czy kolejny raz uda mu się odwrócić swoją odpowiedzialność i przykryć to tym, że rzekomo niezwykle twardo broni granicy wschodniej
— mówi prof. Krasnodębski.
Zauważył przy tym, że być może nie jest dziełem przypadku, że szefowa Komisji Europejskiej tak szybko i zgodnie z oczekiwaniem szefa polskiego rządu zabrała głos ws. prawa azylowego.
Jest interesujące jak skwapliwie Ursula von der Leyen powiedziała, że jeśli chodzi o czasowe, proporcjonalne zawieszenie [ws. wniosków azylowych – przyp. red.], to jest to w zasadzie możliwe
— uzupełnia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Specjalne traktowanie Tuska? Szefowa KE dała zielone światło na zawieszenie prawa do azylu. „RE wyraża solidarność z Polską”
Charakterystyczne jest też to, że nie podano jakie są to liczby, tzn. ile osób, które przedostały się mimo ochrony granicy zachodniej na terytorium Polski złożyło podanie o azyl. Przypuszczam, że są to jakieś bardzo małe liczby, jeśli w ogóle występują. Natomiast tutaj mówimy o 40 tys. migrantów, którzy mają nam być przesłani z Niemiec
— zwraca uwagę.
Kontekst wyborczy
Prof. Zdzisław Krasnodębski rozważał też, jak ta sytuacja może wpłynąć na wyniki przyszłorocznych wyborów prezydenckich i szanse kandydata Koalicji Obywatelskiej.
Już nie takie rzeczy wmawiano i wbijano w głowę Polakom. Warto przypomnieć o tzw. aferze wizowej, gdzie pojawiły się jakieś setki tysięcy ludzi, a teraz zredukowano to do jakichś kilkudziesięciu przypadków
— ocenia.
To zależy też od zdolności manipulatorskich Donalda Tuska i jego obozu oraz naiwności, czy pewnej stadności jego wyborców, którzy wszystko są gotowi przyjąć, cokolwiek powie. Jeśli jego zdolności w tej mierze pozostaną równie wybitne jak do tej pory i ta gotowość do stadnego pójścia za przywódcą zostanie zachowana, to uda im się wywinąć
— podsumowuje prof. Krasnodębski.
CZYTAJ TEŻ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710263-niemcy-podesla-nam-migrantow-krasnodebski-tusk-to-wiedzial