„Wypowiedź szefowej polskiego oddziału Amnesty International - o tym, że ‘każdy, kto chce lepszego życia, ma prawo otrzymać azyl w Polsce, a nasze państwo chce za to ich mordować w polskich lasach za to’ - jest niedopuszczalnym przekroczeniem granic. To jest rodzaj ekstremizmu etycznego, który nie znajduje poparcia w żadnym z europejskich społeczeństw” - powiedział Bartłomiej Sienkiewicz, europoseł Koalicji Obywatelskiej, na antenie radiowej Trójki. Całe szczęście, że zdążył wyleczyć się z „ekstremizmu”, a prowadząca rozmowę redaktor Renata Grochal razem z nim, bo jeszcze trzy lata temu, w „Newsweeku”, oboje ubolewali nad tym, że na granicy umierają ludzie.
Europoseł Koalicji Obywatelskiej Bartłomiej Sienkiewicz w audycji „Bez uników” na antenie Radiowej Trójki dał upust swojemu oburzeniu w związku z wypowiedzią szefowej polskiego oddziału Amnesty International. Organizacje „humanitarne”, a także lewicowi aktywiści, aktywistki i inne aktywiszcza są negatywnie zaskoczeni strategią migracyjną rządu Donalda Tuska. Premier i jego ministrowie, choć jeszcze niedawno z troską pochylali się nad „biednymi ludźmi szukającymi swojego miejsca”, teraz wprost mówią już, że mamy do czynienia z wojną hybrydową.
Wypowiedź szefowej polskiego oddziału Amnesty International - o tym, że „każdy, kto chce lepszego życia, ma prawo otrzymać azyl w Polsce, a nasze państwo chce za to ich mordować w polskich lasach za to” - jest niedopuszczalnym przekroczeniem granic. To jest rodzaj ekstremizmu etycznego, który nie znajduje poparcia w żadnym z europejskich społeczeństw. Tego rodzaju wypowiedzi są szkodliwe, nieprawdziwe. Nie widzę powodu, dla którego organizacje zajmujące się pomocą uchodźcom miałyby być wyjęte spod naturalnych reguł debaty publicznej, gdzie ich stanowiska podlegają krytyce, tak samo jak stanowiska każdego z nas
— powiedział Bartłomiej Sienkiewicz w rozmowie z Renatą Grochal na antenie radiowej Trójki.
„Pierwszy bezpieczny kraj”
Europoseł odniósł się także do wypowiedzi innego autorytetu zawiedzionego działaniami rządu Tuska, czyli Janiny Ochojskiej.
Ile bezpiecznych krajów przeszły te osoby, żeby się znaleźć na granicy polsko-białoruskiej? Między Syrią a granicą polsko-białoruską jest parę bezpiecznych krajów. Podobnie między Afganistanem a Polską. Są to państwa wolne od bombardowań i tortur
– powiedział Bartłomiej Sienkiewicz.
Jak zaznaczył, „możemy powiedzieć, że jedynym bezpiecznym portem dla całego nieszczęścia tego świata są Polska i Niemcy”.
Ale to jest po prostu fałsz, nieprawda. Konwencja Genewska mówi wyraźnie o pierwszym, bezpiecznym kraju dla uchodźców uciekających od bomb i tortur
– wskazał.
Komisja Europejska jako punkt odniesienia
Pytany o art. 56 konstytucji, z którego wynika, że cudzoziemcy mogą korzystać z prawa azylu w Rzeczpospolitej Polskiej na zasadach określonych w ustawie (część prawników wskazuje, że zapis strategii migracyjnej rządu dotyczący zawieszenia prawa do azylu jest niezgodny z konstytucją), odpowiedział:
Komisja Europejska, która nie ma lichych prawników - także w zakresie prawa międzynarodowego - stwierdziła, że zawieszenie prawa do azylu to absolutnie dopuszczalne prawnie rozwiązanie.
Były minister wskazał, że „w każde prawo są wbudowane bezpieczniki”, przy czym wskazany przytoczony artykuł konstytucji wskazuje, że państwo polskie może, ale nie musi udzielić cudzoziemcom azylu.
Wspomniał przy tym o historii z czasów, gdy kierował MSWiA.
Był ktoś, kto ubiegał się o azyl polityczny jako osoba prześladowana przez białoruski reżim. W trakcie badania sprawy okazało się, że nie tylko nie był prześladowany, ale był częścią reżimu, był agentem służb. W takich sytuacjach państwo polskie naturalnie odmawia. I dlatego w konstytucji jest napisane, że państwo „może”
– powiedział europoseł, dodając, że „ustawa pozwala na pewnego rodzaju wyjątki”, a co więcej, każde państwo ma „mechanizmy stanów nadzwyczajnych na sytuacje kryzysu”. -
Także w kwestiach prawnych, okołouchodźczych można te prawa zawieszać na pewien czas. To jest zawarte w prawie. Tu Komisja Europejska nie miała żadnych wątpliwości
– zwrócił uwagę.
Już nie „kobiety i dzieci”?
Bartłomiej Sienkiewicz podkreślał również, że nie można „ulegać maksymalizacji etycznej wbrew większości społeczeństw europejskich”.
Ci ludzie nie zgłaszają się po azyl na przejście graniczne, tylko łamią prawo, nielegalnie przekraczając granicę i żądając ochrony państwa polskiego. Często bez dokumentów, powołując się na to, że są prześladowani, i mają z automatu dostać wjazd do Unii Europejskiej. No, nie może być tutaj takiej automatyzacji
— dodał.
Renata Grochal zwróciła uwagę, że wielu wyborców obecnych władz miało nadzieję, że z nowym rządem „skończą się pushbacki, nieludzkie traktowanie matek z dziećmi na granicy polsko-białoruskiej”.
Tymczasem pushbacki trwają
— powiedziała.
Tak, nie tylko na polskiej granicy. Tak samo Finlandia, państwa bałtyckie, tak samo dzieje się też na południu Europy. Zdajmy sobie sprawę z tego, że państwa mają prawo nadal decydować, kto będzie na ich terytorium, a kto nie
— zaznaczył europoseł, zwracając uwagę, że Konwencja Genewska pochodzi z początku lat 50., czyli czasów po II wojnie światowej i dotyczy głównie uchodźców wojennych.
Tej konwencji nikt nie łamie, ona sama w sobie przewiduje zawieszanie pewnych reguł w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa narodowego. Nie możemy traktować ludzi, którzy próbowali w nadziei przekroczyć polską granicę dwa lata temu, mieliśmy tam do czynienia z kobietami, dziećmi, z taką rzeczywiście sytuacją dramatyczną z punktu widzenia humanitarnego. Teraz mamy młodych ludzi organizowanych przez loty białoruskich sił powietrznych, szkolonych przez Białorusinów do wojny hybrydowej, której są takim samym narzędziem, jak czołgi czy samoloty rosyjskie i białoruskie
— przekonywał polityk.
Pytanie, czy miał na myśli faktycznych uchodźców z Ukrainy, czyli rzeczywiście, zwłaszcza w pierwszym roku wojny, głównie kobiety, dzieci i osoby starsze, czy „kobiety i dzieci” również przysyłane przez Białorusinów i również wykorzystywane jako broń w wojnie hybrydowej. Historię o „dzieciach z Michałowa” zdekonstruowała zresztą w ubiegłym roku… dziennikarka „Gazety Wyborczej”. To jednak i tak duży postęp ze strony Sienkiewicza i obecnego rządu, bo kiedy w 2021 r. czy 2022 r. ktokolwiek „miał czelność” mówić o kryzysie na granicy jako „wojnie hybrydowej”, było to przyjmowane przez ówczesną opozycję, a obecny rząd albo z oburzeniem, albo ze śmiechem.
CZYTAJ TAKŻE: Cud na Czerskiej? Zaskakujący tekst w „GW” o granicy polsko-białoruskiej. „Nie mam wątpliwości, że wytwarzamy fałszywą wiedzę”
„Ekstremistyczne” wypowiedzi Sienkiewicza (i na deser Grochal o „umierających w lesie” ludziach)
Czy Bartłomiej Sienkiewicz wyleczył się zatem z „ekstremizmu”?
O kwestii humanitarnej nie rozmawiajmy, bo to jest wielka plama na honorze Polski. Nie może być tak, że porzuca się dzieci w lesie
— grzmiał w październiku 2021 r. na antenie Polsat News.
Dramat polega na tym, że rząd jest świetny w ściganiu kobiet i dzieci, ale nie zatrzymuje młodych mężczyzn, którzy odnajdują się w ośrodkach granicznych w Niemczech (…) Ten rząd ściąga na Polskę hańbę, jeśli chodzi o traktowanie kobiet i dzieci
— irytował się.
My nie możemy tolerować nielegalnego przekraczania granic. Chcę to powiedzieć z całą stanowczością. Natomiast są punkty, gdzie ci ludzie mogą zostać przyjęci, rozpatrzeni indywidualnie, nikt ich tam do tej pory nie skierował. To jest kryzys nieumiejętności poradzenia sobie z tym. W cywilizowanym kraju z jednej strony wykonuje się prawo i broni się nieprzekraczalności własnych granic, a z drugiej strony kieruje się elementarnym humanitaryzmem wobec ludzi, którzy próbują je przekraczać. To jest po prostu wymóg cywilizacji. Problem polega na tym, że rząd PiS-u nie jest zdolny do chronienia granic, (…), a z drugiej strony jest kompletnie bezwzględny i głuchy na kwestie humanitarne
— oskarżał w sierpniu 2021 w TVN24.
Bardziej mnie oburza seks polskiego księdza z dzieckiem, niż Afgańczyka z krową. Przepraszam że powiem to wprost, ale tak to wygląda. To że takimi materiałami posługuje się minister dużego kraju europejskiego, uważam za absolutnie żenujące
— w taki sposób, we wrześniu 2021 r., komentował dla Wirtualnej Polski zaprezentowane przez ministrów na konferencji prasowej materiały znalezione w telefonach migrantów.
I dalej.
Umierają tam ludzie, jest coraz zimniej, rząd zalegalizował procedurę pushbacku, chyba jako jedyne państwo w UE zalegalizowaliśmy taką procedurę. I teraz kobiety i dzieci są wywożone do lasu i po prostu przepychane w stronę białoruskiej granicy
— to redaktor Grochal, ale w listopadzie 2021 r. i w „Newsweeku”.
PiS uznał, że może poświęcić humanitaryzm na rzecz bezpieczeństwa. Problem polega na tym, że ani nie ma bezpieczeństwa, o czym świadczą tysiące młodych mężczyzn, którzy się przez Polskę przedarli do Republiki Federalnej Niemiec i tam wypełniają ośrodki uchodźcze, i setki kobiet i dzieci sprawnie wyłapywanych przez funkcjonariuszy Straży Granicznej z rozkazu PiS-u i przerzucane na stronę białoruską, gdzie są często bici, rażeni paralizatorami
— przekonywał Bartłomiej Sienkiewicz, nie prostując chociażby dziwacznej wypowiedzi dziennikarki o pushbackach.
Czyli Bartłomiej Sienkiewicz też był „ekstremistą”? A może, co jest częstą przypadłością polityków obecnej koalicji, liczy na słabą pamięć wyborców czy raczej ich gotowość do wybaczenia wszystkiego, byleby tylko PiS nie wrócił do władzy? A może po prostu chodzi o nową opowieść i niedługo Koalicja 13 Grudnia tak się rozpędzi, że zacznie opowiadać, że Jarosław Kaczyński z Mariuszem Błaszczakiem i Mariuszem Kamińskim osobiście ściągali do Polski migrantów i biegali przy granicy z reklamówkami, a Klaudia Jachira, Franciszek Sterczewski, Michał Szczerba i Dariusz Joński wspierali polskich mundurowych i zachęcali ich do obrony granic. Wypada też ustalić jakąś wersję dla „wrażliwych” celebrytów, bo zapewne bez jasnego stanowiska rządu Barbara Kurdej-Szatan nie wie, czy może nadal bluzgać na Straż Graniczną, czy też nie, a Maja Ostaszewska zapewne ma problem z wyborem odpowiedniej nakładki na zdjęcie profilowe na Facebooku.
jj/PR3, Onet.pl, Polsat News, TVN24, WP.pl
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710253-migracyjne-fikolki-sienkiewicza-odpowiada-szefowej-ai