„Ta komisja miała charakter wyłącznie polityczny, miała absolutnie zafałszować rzeczywistość. Ta komisja dopuściła się, w naszym przekonaniu także, prawdopodobnie przestępstw, bo zawiadamianie o przestępstwie wiedząc, że nie jest to przestępstwo, jest przestępstwem” - powiedział podczas konferencji prasowej poseł Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek, odnosząc się do pracy komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Końcowy raport komisji
Sejmowa komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych przyjęła raport końcowy ze swoich prac oraz przegłosowała złożenie 10 zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez 19 osób, w tym b. premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
W raporcie komisja oceniła, że „ówczesny aparat władzy usilnie dążył do przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych, aby doprowadzić do reelekcji ówczesnego Prezydenta RP, który według zdecydowanej większości sondaży mógł wygrać wybory już w pierwszej turze”. Zdaniem komisji, „wiedziano jednak, że wraz z rozwojem sytuacji epidemiologicznej, wprowadzonymi ograniczeniami i skutkami gospodarczymi poparcie to może maleć i zmniejszać szanse na reelekcję, co zresztą faktycznie miało miejsce”.
„Dążenie do przeprowadzenia wyborów w początkowej fazie nieznanej dotychczas choroby zakaźnej wywołanej wirusem SARS-CoV-2 i w czasie światowej pandemii” w ocenie komisji było „nieodpowiedzialne i zagrażające dla życia i zdrowia Polaków, standardów państwa prawa i wolności obywatelskich”.
Sprawozdanie do kosza
Z kolei poseł Krzysztof Szczucki odnosząc się do końcowego raportu komisji ocenił, że nadaje się on wyłącznie do wyrzucenia do kosza.
Jako posłowie Prawa i Sprawiedliwości będący członkami komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych, składamy nasze zdanie odrębne do stanowiska, sprawozdania, jakie komisja przyjęła przy naszych głosach przeciwnych na ostatnim swoim posiedzeniu. Chcemy jasno i wyraźnie zaznaczyć, że to sprawozdanie, które zostało przyjęte nadaje się tylko do kosza. Nie ma żadnej wartości merytorycznej ani prawnej, jest kontrfaktyczne, jego ustalenia są niezgodne z obowiązującym wtedy i teraz polskim prawem. Dlatego nie nadawało się ono do poprawiania
— powiedział.
Z pełną świadomością, po zaznaniu się jeszcze wtedy z treścią projektu sprawozdania, zdecydowaliśmy się nie składać poprawek, bo można było złożyć tylko jedną postulującą wyrzucenie tego sprawozdania do kosza. W to miejsce składamy nasze miejsce odrębne, które prezentuje treści, które powinny znaleźć się w głównym sprawozdaniu. Wybory w trybie korespondencyjnym były przygotowywane zgodnie z obowiązującym ówcześnie prawe i zgodnie z z panującym stanem epidemicznym. Dzisiaj to zdanie odrębne zostanie złożone. Nasze argumenty będziemy przedstawiać również na posiedzeniu Sejmu
— zapowiedział.
kk/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710251-raport-koncowy-komisji-ds-wyborowzdanie-odrebne-poslow-pis