Były premier Mateusz Morawiecki wezwał premiera Donalda Tuska, aby wynegocjował w konkluzjach szczytu UE, odbywającego się w Brukseli, zapisy zabraniające przymusowej relokacji migrantów. W jego ocenie propozycja dotycząca czasowego zawieszenia prawa do azylu to „zasłona dymna”.
Mateusz Morawiecki przypomniał podczas konferencji prasowej w Brukseli, że w konkluzjach szczytów UE z 2018 i 2019 roku – czyli w okresie, gdy był premierem - znalazły się zapisy, że w UE nie obowiązuje przymusowa relokacja migrantów do krajów członkowskich. Były szef rządu przekonywał, że w tej kwestii potrzebna jest jednomyślność.
Pakt migracyjny - to ten pakt, który w czerwcu 2018 i 2019 znalazł swój zapis w konkluzjach. Jest on bardzo zdecydowany i jednoznaczny. Ustaliliśmy wtedy, że nie ma żadnej przymusowej relokacji migrantów do krajów członkowskich. Od 13 grudnia widzimy wyraźnie, że rządząca koalicja odeszła od takiego postanowienia. Sytuacja prawna dzisiaj jest podobna do tej w 2017 i 2018 i wtedy postawiliśmy twarde veto dla przymusowej relokacji.
— powiedział, dodając:
Obecnie rządząca w Polsce koalicja odeszła od takiego postawienia sprawy. Oczekuję od obecnego rządu uczciwego postawienia sprawy. Oczekuję postawienia weta dla przymusowej relokacji. Oczekuję bardzo ostrych zapisów - tych, które wstawiłem do konkluzji w 2018 roku. Zachęcam pana Tuska i wszystkich, aby po prostu wstawili do konkluzji dokładnie ten sam akapit, który zabrania przymusowej relokacji
— stwierdził były premier.
Morawiecki był pytany na konferencji o propozycję Tuska dotyczącą czasowego zawieszenia prawa do azylu.
Nie mylmy pojęć. Doskonale wiemy, że jest to kolejna zasłona dymna. To jest to, w czym obecny rząd jest dobry - w rzucaniu tematów zastępczych, tematów ubocznych. Dziś nie procedury azylowe są problemem, dzisiaj problemem jest zmuszanie Polski do przymusowej relokacji
— odpowiedział.
Dodał, że „przede wszystkim trzeba chronić grancie zewnętrzne”.
Tak długo jak chronimy skutecznie granice zewnętrzne, tak długo nie jesteśmy zagrożeni przez sztuczną, nielegalną imigrację, która przygotowują nam Łukaszenka i Putin. Obecnie rządzący nie tylko głosowali przeciw zaporze na granicy z Białorusią, nie tylko nie wierzyli w to, że wybudujemy te granicę w pół roku, ale wręcz prześmiewczo stwierdzali – i to ustami obecnego premiera – że ta zapora nie powstanie w trzy lata. Ta zapora powstała i to dzięki decyzji mojego rządu Polska jest dziś chroniona przed nielegalną migracją ze wschodu
— argumentował Morawiecki.
Podkreślił, że granica morska jest najłatwiejsza do strzeżenia.
Właśnie dlatego Wielka Brytania (w swojej historii – PAP) miała takie szczęście, w przeciwieństwie do nas. Dzisiaj południe Europy doświadcza takiego, niestety, schizofrenicznego podejścia. Z jednej strony granice morskie są najłatwiejsze do ochrony, a z drugiej - na skutek lewicowej agendy zmusza się te kraje do przyjmowania dziesiątków tysięcy nielegalnych migrantów
— oznajmił.
Szczyt Rady Europejskiej
Dwa dni przed szczytem Rady Europejskiej polski rząd przyjął strategię migracyjną na lata 2025-30, która zakłada m.in., że w przypadku zagrożenia destabilizacji państwa z powodu napływu imigrantów możliwe powinno być czasowe i terytorialne zawieszanie prawa do przyjmowania wniosków o azyl.
Zapowiedź w tej sprawie padła już wcześniej, podczas konwencji KO z 12 października. Wywołało to komentarze w kraju i za granicą. Tusk zapowiedział wówczas, że będzie „domagał się uznania w Europie” dla swojej decyzji.
Przed szczytem UE, Tusk zabrał głos w sprawie migracji.
Jestem właśnie po spotkaniach ze wszystkimi najważniejszymi graczami. To, co chciałem osiągnąć w tej kwestii, osiągnąłem - przede wszystkim zrozumienie
— powiedział Tusk w rozmowie z dziennikarzami przed początkiem unijnego szczytu.
Nie chodzi o zawieszenie prawa do azylu, tylko o czasowe, terytorialne zawieszenie przyjmowania wniosków tam, gdzie granica jest przekraczana nielegalnie, siłowo, a więc na granicy białoruskiej. Wszyscy to tutaj rozumieją
— tłumaczył.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tusk próbuje się tłumaczyć w Brukseli: Nie chodzi o zawieszenie prawa do azylu, tylko o czasowe, terytorialne zawieszenie wniosków o azyl
Zdaniem polskiego premiera nikt w Unii „nie ma problemu”, by uznać polskie prawo do takiego czasowego zawieszenia.
Wszyscy rozumieją też, jak bardzo specyficzna jest sytuacja, w której w przemyt ludzi zaangażowane są wrogie reżimy. Muszę powiedzieć, między nami mówiąc, że poszło łatwiej, niż się spodziewałem
— oznajmił.
Strategia migracyjna na lata 2025-20230
Rząd przyjął strategię migracyjną na lata 2025-30 „Odzyskać kontrolę, zapewnić bezpieczeństwo”. W treść dokumentu, liczącego 36 stron, opublikowano na stronie Kancelarii Premiera.
Główne kierunki działań, wymienione w strategii migracyjnej rządu, dotyczą: dostępu do terytorium Polski, dostępu do ochrony krajowej i międzynarodowej, dostępu do rynku pracy, migracji edukacyjnych, integracji, obywatelstwa i repatriacji, kontaktu z diasporą.
Trudna sytuacja
Podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki odniósł się także do sytuacji budżetowej Polski, która w jego ocenie jest coraz trudniejsza.
Nie dzieje się dobrze. Procedura nadmiernego deficytu, która jest nakładana na Polskę, powinna uwzględniać to, co w końcówce mojego rządu zostało uwzględnione na Radzie ECOFIN
— oświadczył Morawiecki na konferencji w Parlamencie Europejskim.
Dodał, że przez trzy lata zabiegał o to, aby środki wydawane na obronność nie były zaliczane do algorytmu, który określa, czy powinna być zastosowana procedura nadmiernego deficytu budżetowego wobec danego państwa członkowskiego UE.
Dziś – jak podkreślił Morawiecki - Polska wydaje ok. 4 proc. PKB na obronność i „polski rząd musi wykazać wydatki na obronność jak te, które nie powinny być uwzględniane (…) w procedurze kalkulowania nadmiernego deficytu”.
Procedura nadmiernego deficytu
W lipcu państwa członkowskie w Radzie UE zdecydowały o uruchomieniu procedury nadmiernego deficytu wobec Polski i sześciu innych państw członkowskich. Objęte postępowaniem kraje będą miały cztery do siedmiu lat na realizację działań naprawczych.
Komisja Europejska zaproponowała 19 czerwca objęcie procedurą nadmiernego deficytu siedmiu krajów - Polski, Francji, Włoch, Belgii, Węgier, Malty i Słowacji, uzasadniając to brakiem działań naprawczych.
Procedura nadmiernego deficytu jest uruchamiana, gdy w danym kraju UE deficyt sektora finansów publicznych przekroczy 3 proc. PKB lub gdy dług publiczny jest wyższy niż 60 proc. PKB. Ma zapewnić, by wszystkie państwa członkowskie przywróciły lub utrzymały dyscyplinę w swoich budżetach i unikały nadmiernych deficytów. Ostatecznym celem jest utrzymanie niskiego długu publicznego lub sprowadzenie wysokiego zadłużenia do zrównoważonego poziomu.
Morawiecki skrytykował też na konferencji szefową KE za „puste słowa” dotyczące pomocy powodzianom w Polsce.
Wzywam obecny rząd i wzywam Ursulę von der Leyen do tego, aby zrealizowali obietnice sprzed kilku tygodni. Nie widzę ani jednego nowego euro z polityki strukturalnej, (…) przeznaczonego na poziom dla powodzian. (…) Nic z tego, co zostało obiecane przez przewodnicząca KE, nie zostało zrealizowane
— powiedział.
CZYTAJ TAKŻE:
dud/PAP/X/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710168-morawiecki-wzywa-tuska-zabroncie-przymusowej-relokacji