Poseł Przemysław Czarnek skrytykował podczas dzisiejszej konferencji Prawa i Sprawiedliwości działania rządu w obszarze nauki i szkolnictwa wyższego. „Brak jest pieniędzy na inwestycje, niszczy się autonomię uczelni, niszczy się instytucje związane z nauką i szkolnictwem wyższym” - podkreślił. Katarzyna Sójka i Czesław Hoc alarmowali też ws. niedofinansowania i chaosu w służbie zdrowia.
15 października minęła pierwsza rocznica wyborów, w wyniku których władzę objęła koalicja: KO, Trzecia Droga, Nowa Lewica. W związku z tym, politycy PiS codziennie na konferencjach prasowych podsumowują ostatnie miesiące rządów i realizację obietnic wyborczych.
Chaos w edukacji
Przemysław Czarnek zarzucił rządzącym, że „brak jest pieniędzy na inwestycje, niszczy się autonomię uczelni, niszczy się instytucje związane z nauką i szkolnictwem wyższym oraz nie ma perspektyw na rozwój tej nauki”.
Rzeczywistość, jeśli chodzi o naukę, jest bolesna dla tych wszystkich, którzy myśleli, że będą dzisiaj mieli złoto. To złoto polega na tym, że brak jest pieniędzy na inwestycje, niszczy się autonomię uczelni, niszczy się instytucje związane z nauką i szkolnictwem wyższym i nie ma perspektyw na rozwój tej nauki
— powiedział były szef MEiN.
Poseł PiS podkreślił, że jesienią ub.r., kiedy jeszcze rządziło PiS, skierowano ponad 1 mld 300 mln zł w obligacjach Skarbu Państwa do kilkudziesięciu uczelni w Polsce, w tym Politechniki Poznańskiej, Politechniki Wrocławskiej, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Warszawskiego.
Jeszcze jesienią ub. r. skierowaliśmy do kilkudziesięciu uczelni w Polsce ponad 1 mld 300 mln zł w obligacjach Skarbu Państwa na inwestycje, na wszystkie potrzebne rzeczy w tych uczelniach. To były i Politechnika Poznańska i Politechnika Wrocławska i UJ, i Uniwersytet Warszawski i wiele innych uczelni. Pierwszą decyzją Pana Ministra Wieczorka i Pana Premiera Pana Premiera Donalda Tuska w grudniu po 13 grudnia 2023 r. było zatrzymanie tych środków inwestycyjnych
— zaznaczył Czarnek.
Czarnek negatywnie odniósł się także do likwidacji obowiązkowych prac domowych w szkołach podstawowych. Przepisy dotyczące prac domowych weszły w życie 1 kwietnia br. W ocenie polityka PiS, zmiana ta „psuje polskie dzieci” i „trzeba to natychmiast zmienić”.
W edukacji, trzeba im przyznać, że byli dość konsekwentni jeśli chodzi o realizację stu konkretów, bo już w tych konkretach były zamierzenia, które stawiały na głowie całą edukację. Zlikwidowano prace domowe. Na październikowych wywiadówkach niemal w całej Polsce rodzice apelowali do nauczycieli, żeby nie przestrzegali tego absurdalnego rozporządzenia pani Nowackiej i żeby zadawali lekcje. To trzeba natychmiast zmienić, bo to psuje polskie dzieci, polską młodzież
— powiedział.
Rok kłamstw Platformy Obywatelskiej praktycznie za nami. Trzeba zrobić wszystko, żeby kolejnego roku nie było, bo to psuje polską edukację, polską naukę i jest absolutnie zagrożeniem dla rozwoju tych bardzo ważnych płaszczyzn życia społecznego, życia państwowego. #RokKłamstw #PrzyKorycie #TuskKłamie
— uzupełnił.
Niedofinansowana służba zdrowia
Z kolei b. minister zdrowia Katarzyna Sójka (PiS) oceniła, że 2024 r. „to bardzo trudny czas dla pacjentów, ponieważ - jej zdaniem - Narodowy Fundusz Zdrowia ociera się o bankructwo”.
2024 rok to bardzo trudny czas dla pacjentów, ponieważ Narodowy Fundusz Zdrowia ociera się o bankructwo. Słyszymy z wielu szpitali, że nie mają zwyczajnie pieniędzy na bieżące funkcjonowanie, że NFZ nie wypłaca należnych im pieniędzy za nadwykonania
— powiedziała Katarzyna Sójka.
Jako kolejny problem wymieniła „zapaść w ochronie zdrowia”, w związku z czym - jak wskazała - 5 mln pacjentów czeka ze zwykłymi skierowaniami do poradni. Przypomniała, że zapowiedziane było m.in. zniesienie limitów w lecznictwie szpitalnym, bon stomatologiczny i stomatolog w szkole podstawowej.
Za rządu Prawa i Sprawiedliwości zwiększyliśmy znacznie budżet w ochronie zdrowia. W 2015 r. było blisko 77 mld zł na ochronę zdrowia, a już w 2023 r. ten budżet był prawie potrojony i wynosił ponad 190 mld zł. Nasz rząd sukcesywnie zmieniał sytuację w ochronie zdrowia. Wprowadziliśmy po kolei nielimitowane świadczenia w poradniach ambulatoryjnych, w lecznictwie ambulatoryjnym, wprowadziliśmy nielimitowane świadczenia w diagnostyce wysokospecjalistycznej, takiej jak tomografia komputerowa, rezonans
— tłumaczyła była minister zdrowia.
Przez ostatni rok nic się nie wydarzyło, ponieważ obecna minister zdrowia nie podjęła kolejnych działań, a w zasadzie nie doprowadziła do podpisania umowy na to, by 4 mld zł na wielkie projekty infrastrukturalne w onkologii mogły powstać. Rok czekamy na to, by umowy mogły zostać podpisane i by mogła ruszyć wielka realizacja inwestycji dla pacjentów chorujących onkologicznie. To się nie wydarzyło. Wiemy, że będzie trudność w wykorzystaniu środków z KPO w ochronie zdrowia. Co więcej, te środki w ochronie zdrowia były blokowane przez lata, przez miesiące
— dodała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Była minister zdrowia punktuje: „Jak można doprowadzić do sytuacji gdy nie ma soli fizjologicznej! Za chwilę nie będzie nawet plastrów”
Katarzyna Sójka zaznaczyła, że kłopotów w służbie zdrowia jest zdecydowanie więcej.
5 mln pacjentów czeka ze skierowaniami zwykłymi do poradni. To jest zapaść w ochronie zdrowia. Te wszystkie obietnice, m. in. to, że lekarz będzie dzwonił do pacjenta i pytał jak on się czuje, czy to, że będą wzniesione limity w lecznictwie szpitalnym, bon stomatologiczny, stomatolog w szkole podstawowej. To wszystko nie dość, że nie jest realizowane, to nawet nie ma informacji czy są przeprowadzone jakiekolwiek analizy w jaki sposób to zrobić i jaki to będzie koszt. To były zwykłe kłamstwa
— powiedziała posłanka PiS.
Wyborcze oszustwo koalicji
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Czesław Hoc skomentował kontrowersyjne słowa minister zdrowia Izabeli Leszczyny, która zarzuciła PiS, że „przyzwyczaiło” szpitale do „płacenia za wszystko”.
Wypowiedź pani minister Izabeli Leszczyny sprzed kilku dni, że Prawo Sprawiedliwość w ostatnim roku płaciło za wszystko i przyzwyczailiśmy szpitale do tego i być może dlatego jest problem. Skonfrontujmy to też z informacją Głównego Urzędu Statystycznego. W sierpniu podano oficjalną informację, że średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 11,1 proc., a więc wzrosły składki zdrowotne, a więc też wzrosła pula pieniędzy do Narodowego Funduszu Zdrowia. To dlaczego jest takie larum, dlaczego tej kasy nie ma? Zamiast tych bzdurnych i kosztochłonnych sejmowych komisji śledczych, może powołać komisję śledczą do spraw ochrony zdrowia i spytać się kto okrada NFZ z pieniędzy, skoro więcej wchodzi w system?
— pytał Hoc.
Jego zdaniem, o0bietnice wyborcze Koalicji Obywatelskiej w zakresie opieki zdrowotnej to komunały, których nikt już nie traktuje na poważnie.
Widzimy, że te wszystkie ich obietnice z zakresu ochrony zdrowia to były po prostu oszustwa, kuglarstwo, a więc sprzedawanie dymu, czyli świadome oszukiwanie wyborców. Na to nie ma przyzwolenia, a jednocześnie trzeba głośno o tym mówić. To jest kwestia zdrowia i życia. Jeśli mówimy już o zdrowiu to zawsze podkreślamy, że co prawda zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym. A więc my musimy zawsze pacjenta stawiać na piedestał, to jest priorytet. To, że jest taki dyletantyzm, amatorszczyzna w wydaniu pani minister Izabeli Leszczyny, to odbija się niestety na zdrowiu a nawet zagrożeniu życia naszych Polek i Polaków. Dzisiejsza ochrona zdrowia jest o krok od przepaść
— podkreślił poseł PiS.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710147-dorobek-tuska-czarnek-rok-klamstw-po-praktycznie-za-nami