”Przemówienie prezydenta bardzo dobrze zdiagnozowało różne problemy funkcjonowania państwa. Ono było sprawiedliwe, uczciwe” - powiedział na antenie Telewizji wPolsce24 Szymon Szynkowski vel Sęk, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były minister spraw zagranicznych.
Szynkowski vel Sęk odniósł się w rozmowie z Michałem Adamczykiem w programie „Gość Wiadomości wPolsce24” do mocno krytycznego wobec rządu sejmowego orędzia prezydenta Andrzeja Dudy.
Rok od wyborów jest rokiem bezprecedensowego niszczenia państwa w różnych obszarach, począwszy od fundamentów ustrojowych dotyczących działania wymiaru sprawiedliwości. Dziś wymiar sprawiedliwości jest zdemolowany i przeciętny człowiek, idący po sprawiedliwość do sądu, musi się zastanawiać czy będzie go sądził sędzia powołany wcześniej, później, czy nie zostanie podważony. Trudno dojść sprawiedliwości przed sądem, a to niby miało być uporządkowane. Jest dokładnie przeciwnie
— powiedział.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Historyczne orędzie prezydenta Dudy i histeryczna manipulacja Tuska. Kilka faktów o wyborach i Polsce za rządów koalicji 13 grudnia
Chaos w rok po wyborach
Polityk odniósł się też do opinii wydanej przez Komisję Wenecką w tej sprawie.
Nie jestem entuzjastą ingerowania przez ciała zewnętrzne, takie jak Komisja Wenecka, w sprawy dotyczące ustroju kraju, ale skoro już KO w przeszłości bardzo chętnie powoływała się na opinie Komisji Weneckiej, to można przypomnieć, że ta najświeższa opinia Komisji mówi o tym, że sędziowie są sędziami, wyroki są wyrokami i nie ma żadnych „neosędziów” i nie można hurtowej odpowiedzialności stosować nawet, jeśli ma się wątpliwości co do procedury. Nie może być tego rodzaju ostracyzmu i tych bezprawnych rozwiązań, które są proponowane przez Adama Bodnara. To jego porażka na całej linii. Opinia Komisji Weneckiej jest bardzo ostra w słowach dla Adama Bodnara
— zaznaczył.
W prokuraturze jest prokurator krajowy, który nie może wykonywać swojej funkcji, bo został wbrew procedurze powołany, a odwołany wbrew procedurze został Dariusz Barski. Nie wiadomo, czy prokuratorzy dalej przez niego [Dariusza Korneluka – przyp. red.] wyznaczani mogą procedować w sposób prawidłowy. Media publiczne. Tutaj też jest bezprecedensowa skala destrukcji i zniszczeń. To są te duże sprawy
— dodał.
Polityk opozycji zwrócił też uwagę na inne problemy społeczne i ustrojowe w Polsce pod rządami Koalicji 13 grudnia.
Ale też w mniejszych sprawach, również bardzo ważnych – w systemie edukacji widzimy wielkie obawy rodziców co do tego wedle jakich zasad programowych ich dzieci będą edukowane. W służbie zdrowia, o czym również mówił prezydent, pacjenci są informowani, że mają czekać z poważnymi chorobami nawet na przyszły rok, bo się skończyły limity
— mówił.
Przez litość nie ma co przypominać, co opowiadał Szymon Hołownia i inni politycy koalicji przed wyborami. Wyborcy KO doskonale widzą co się stało ze stoma konkretami i że mają ich w głębokim poważaniu. KO zadeklarowała pewien konkretny program i wydawałoby się, że jak ugrupowanie umawia się na coś z wyborcami, to przynajmniej powinno w znaczącej części chcieć zrealizować te obietnice. Tu nie widać nawet woli realizacji tych obietnic – obietnice sobie, a rzeczywistość sobie
— ocenił Szynkowski vel Sęk.
Cyniczna gra kryzysem migracyjnym
Były szef MSZ wyjaśniał też jak rozumie radykalną zmianę narracji premiera Donalda ws. polityki migracyjnej i ochrony polskiej granicy.
Odpowiedź jest oczywista i wynika z tego, co społeczeństwo sądzi o wadze uszczelnienia naszej wschodniej granicy i odrzucenia szkodliwego, obowiązkowego mechanizmu relokacji migrantów. Tylko, że Donald Tusk, zamiast naprawdę zająć się tym istotnym problemem, strzela kulą w płot, nie mam żadnych wątpliwości, że na użytek pijarowy, i mówi, że zawiesimy prawo azylowe
— tłumaczył.
To nie ma nic wspólnego w przypadku Polski z nielegalną migracją, na co warto zwrócić uwagę. W Polsce z prawa do azylu korzysta bardzo wąska grupa osób, na ogół opozycjoniści białoruscy, rosyjscy i trochę Ukraińców. Nielegalni migranci w zdecydowanej większości w ogóle nie składają wniosku o azyl, bo jeśli go złożą, to wtedy nie będą go mogli później złożyć w krajach zachodnich
— powiedział.
To jest zagranie pod pod publiczkę i ucieczka z sytuacji, żeby nie można było powiedzieć, że Tusk kiedyś był przeciw walce z nielegalną migracją, a dzisiaj jest za, to porusza temat azylu, który nie istniał jakoś szeroko w debacie publicznej i wydawał się zupełnie niekontrowersyjny. Donald Tusk wybiera ten temat, bo jest głośny, może wzbudzić kontrowersje, a poza tym każda rozsądna osoba powie, że to nie tu leży problem. Donald Tusk w tej mętnej wodzie może rozgrywać swoje interesy
— uzupełnił.
Szynkowski vel Sęk oświadczył ponadto, że zgodnie z unijnym prawem nie można zawiesić prawa do azylu.
Nie można go zawiesić także zgodnie z polską konstytucją, ale co ważniejsze to nie tu tkwi problem. Nawet, gdyby to zrobić, to wtedy łamie się nie tylko prawo europejskie i konstytucję RP, ale kompletnie działa się obok tego zasadniczego problemu jakim jest mechanizm obowiązkowej relokacji migrantów. Z tym Donald Tusk specjalnie nie walczy, nie słyszymy, żeby np. złożył skargę do TSUE na pakt migracyjny, czego my właśnie się domagamy
— podkreślił poseł PiS.
Zrujnowana dyplomacja
Poseł Szynkowski vel Sęk skomentował też problemy kohabitacji prezydenta z rządem w kontekście skandalicznych poczynań gabinetu Donalda Tuska dot. powoływania ambasadorów.
To wieloletnia praktyka, że jest uzgodnienie stanowiska premiera, szefa MSZ z prezydentem i to dokonuje się w ciszy, by nie nadwyrężać autorytetu państwa. Od pewnego momentu nawet to sformalizowano i jest Konwent Służby Zagranicznej, gdzie na zamkniętym spotkaniu omawia się kandydatury, a gdy jest kompromis, ogłasza się te kandydatury i wysyła się go do kraju przyjmującego, by uzyskać zgodę na przyjazd ambasadora. Tę praktykę po ponad 30 latach złamano, a rząd dokonał rewolucji w polskiej dyplomacji, bo nigdy nie było takiej sytuacji, żeby ponad połowę składu ambasadorskiego proponować do wymiany
— oznajmił.
Wielu moich kolegów z różnych państw zadaje mi pytania co się takiego stało, że dobry dyplomata, reprezentujący RP, nagle jest odwoływany, a kandydata na jego miejsce nie ma, jest tylko jakiś kierownik placówki i nie wiadomo, jak go traktować. W ostatnich miesiącach polska dyplomacja działa w trybie spowolnionym. To jest wina rządu, o czym też wprost mówił prezydent
— zdradził.
W dzisiejszej sytuacji geopolitycznej Polski nie stać, by mieć słabą dyplomację. Nie stać nas np. żeby kierownik placówki czekał na spotkanie z ministrem nie kilka dni, a kilka tygodni, ponieważ nie jest ambasadorem. Taki jest efekt tych zmian, bo w protokole dyplomatycznym jest jasne, że jeśli ktoś nie jest ambasadorem, to jest zupełnie inaczej traktowany. Dyplomacja, która powinna być efektywnym narzędzie, traci zęby
— kontynuował.
Szymon Szynkowski vel Sęk wystawił bardzo entuzjastyczną ocenę wystąpieniu prezydenta Andrzeja Dudy.
Przemówienie prezydenta bardzo dobrze zdiagnozowało różne problemy funkcjonowania państwa. Ono było sprawiedliwe, uczciwe, bo w kwestiach kontynuacji pewnych polityk np. obronnej – prezydent mówił w dobrych słowach o działaniach rządu, a tam gdzie krytyka się należy – a jest bardzo wiele takich obszarów – mówił bardzo stanowczo. W mojej opinii było to najlepsze wystąpienie prezydenta w jego drugiej kadencji
— zaznaczył były szef MSZ.
CZYTAJ TEŻ:
maz/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710103-szynkowski-najlepsze-wystapienie-prezydenta-w-ii-kadencji