„Pod skrzydłami obozu patriotycznego znajdą miejsce wszyscy politycy kochający Polskę” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Michał Wójcik. Były wiceminister sprawiedliwości podkreśla, że wczorajsze zjednoczenie PiS i Suwerennej Polski ułatwi przejęcie rządów od skompromitowanej w zaledwie 10 miesięcy ekipy Tuska. „Ekipa Donalda Tuska znajduje się na równi pochyłej, która zaprowadzi ich do oddania władzy. Im szybciej prawica będzie się jednoczyć, tym szybciej przejmiemy władzę i zadbamy o Polskę” - stwierdza świeżo upieczony wiceprezes PiS.
wPolityce.pl: Poprzednia przegrana PiS w wyborach skutkowała podziałem ugrupowania. Teraz doszło do zjednoczenia.
Michał Wójcik, wiceprezes PiS: Rozmowy prowadziliśmy już od kilku miesięcy. Zjednoczenie jest pierwszym etapem na drodze do zwycięstwa prawicy. Aby to osiągnąć trzeba oczywiście spełnić kilka warunków, a pozbycie się rozdrobnienia jest jednym z nich i ma fundamentalne znaczenie. To nie było łatwe. Były argumenty przemawiające za i przeciwne takiej decyzji. Ostatecznie udało nam się doprowadzić do zjednoczenia, które z pewnością zaprocentuje. W polityce jest tak, że za zjednoczenie dostaje się bonus.
Czy to oznacza, że naturalne w każdej partii tarcia się skończyły?
Przez ostatnie miesiące funkcjonowaliśmy dobrze w ramach klubu PiS. To była świetna współpraca posłów Prawa i Sprawiedliwości oraz Suwerennej Polski. Ogromna w tym zasługa szefa klubu Mariusza Błaszczaka, który wygasił wszystkie spory. Dzięki temu dużo łatwiej było przeprowadzić zjednoczenie. Bardzo się cieszę, bo to jest dobry krok, który pomoże wygrać prawicy, a wiemy kto jest naszym przeciwnikiem.
Za chwilę rządowi Donalda Tuska minie okrągła rocznica. Sądzi pan, że z tej okazji zaczął składać kolejne obietnice?
Donald Tusk i jego przystawki to są ludzie nieodpowiedzialni. Mamy 10 miesięcy straconych dla Polski. Oni nawet teraz myślą jedynie o tym, żeby przykrywać swoją nieudolność rządzenia. Temu mają służyć ostanie deklaracje Tuska, dotyczące blokowania granicy i migrantów. Tusk wie, że to temat, którym ludzie bardzo się interesują. Nic im to nie pomoże, za chwilę ich sondaże prawdopodobnie runą. Widać, że Tusk jest gotowy połknąć własny język, żeby ratować partyjne notowania.
Na razie robi wszystko, aby „połknąć” jak najwięcej polityków opozycji.
Przez te 10 miesięcy działy się w Polsce rzeczy wręcz nieprawdopodobne. Ludzie, którzy na nich głosowali są teraz mocno zaskoczeni. Rządzący przez cały ten czas ścigają jedynie opozycję. Składają bzdurne zawiadomienia do prokuratury, deprecjonując instytucję informowania o ewentualnych przestępstwach. Ludzie tego już nie chcą, bo widzą, że to jest próba przykrycia nieudolnego rządzenia i to w każdym niemal obszarze. Gdzie nie spojrzeć, wszędzie jest bałagan. Resort sprawiedliwości nie składa do Sejmu projektów ustaw i zajmuje się głównie ściganiem opozycji. Mamy zamach na prokuraturę, KRS i TK, a teraz mamy zamach na środowisko sędziowskie. Jestem przekonany, że teraz większość ludzi ze środowiska sędziowskiego zagłosowałaby za Prawem i Sprawiedliwością. Ludzie chcą mieć spokój, interesuje ich przede wszystkim to, jak się mogą rozwijać i realizować swoje marzenia. Mają dość ciągle wylewającej się z mediów nienawiści i ścigania politycznych przeciwników. Dla ogółu ta sytuacja jest żenująca.
Podpisana przez prezesa PiS Jarosław Kaczyńskiego i p.o. prezesa SP Patryka Jakiego deklaracja zjednoczeniowa, mówi w ostatnim punkcie o rozliczeniu rządów Tuska. Czego ma dotyczyć?
To nie są jakieś zwykłe działania, które będzie się rozliczać politycznie, na przykład w czasie wyborczego głosowania. Koalicja rządząca uderza w fundamenty państwa, przemocą doprowadzają do zmiany ustroju w Polsce. Tu nie chodzi jedynie o przestępstwo nadużywania uprawnień, niedopełnienia obowiązków, czy działania na szkodę interesu publicznego z art. 231 KK. To jest art. 127 KK mówiący o siłowej zmianie konstytucyjnego ustroju RP. Takie działania są zagrożone karą nie mniejszą niż 10 lat więzienia. Doskonale zdają sobie sprawę, że jeśli przegrają wybory, to poniosą nie tylko polityczną odpowiedzialność. To będzie odpowiedzialność karna i nie podlega to żadnej dyskusji.
Patryk Jaki powiedział, że przeciwnikiem jest imperium zła, któremu rzucacie wyzwanie.
Teraz bardzo ważne jest przełamanie w społeczeństwie strachu wobec tej władzy. Ludzie zwyczajnie się boją, bo są zastraszani. Proszę zwrócić uwagę, że od wielu miesięcy w areszcie przebywa ksiądz Michał Olszewski i urzędniczki ministerstwa sprawiedliwości. To są więźniowie polityczni.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił o budowaniu obozu patriotycznego w szerokim tego słowa znaczeniu. Jak szerokie ma to być otwarcie?
Pod skrzydłami obozu patriotycznego znajdą miejsce wszyscy politycy kochający Polskę. Mam na myśli także osoby będące w rożnych stowarzyszeniach, którzy teraz się nie angażują. Jest także wielu ludzi omamionych przez ugrupowania, które nazywają się prawicą, a w rzeczywistości nią nie są. Wysyłamy bardzo silny sygnał, że budujemy obóz, który ma duże szanse przejąć wkrótce władzę.
By zrealizować 200 konkretnych propozycji i wrócić do polityki rozwoju?
W swoim wystąpieniu prezes Jarosław Kaczyński eksponował wiele kwestii. Mówił o ważnych obszarach działalności państwa: edukacja, kultura nauka, finanse, obronność, sprawiedliwość, gospodarka i inwestycje. Widać, że ma jasno zarysowany program. Mamy bardzo konkretne pomysły, jak rządzić Polską. Inaczej zachowuje się Tusk i jego ekipa. Koalicja Obywatelska wraz z przystawkami doszła do władzy obiecując tzw. 100 konkretów, których na wiecach dobrze się słuchało. Ludzie zostali omamieni, myśleli, że rzeczywiście mają jakiś plan działania. Okazało się, że to był blef, bo gdyby położyli na stole 3 konkrety i je zrealizowali, to zachowaliby się uczciwie. Rządzący sami się w tym wszystkim pogubili, nie ma pieniędzy w budżecie, a w rządzie kompetentnych kadr. Nie mają już ani pomysłów, ani przychylności społecznej. Ludzie czują się teraz oszukani, bo słyszeli ich obietnice niemal w każdej sprawie. Ekipa Donalda Tuska znajduje się na równi pochyłej, która zaprowadzi ich do oddania władzy. Im szybciej prawica będzie się jednoczyć, tym szybciej przejmiemy władzę i zadbamy o Polskę.
To was jednoczy? Były premier Mateusz Morawiecki mówił o prawicy „aspiracyjnej” i wywołaniu „wiatru zmian”.
Konsolidacja jest bardzo dobrym korkiem. Politycy zjednoczonego PiS są bardzo aktywni. Nie siedzimy i nie zakładamy bezczynnie rąk. Przesyłamy do Sejmu wiele propozycji ustawowych. To jest m.in. zasługa szefa klubu Mariusza Błaszczaka, który eksponuje potrzebę składania projektów. Tam gdzie popełniliśmy wcześniej jakieś błędy, staramy się je teraz naprawiać. Dotyczy to choćby kwestii składki zdrowotnej, gdzie złożyliśmy własny projekt ustawy. Niestety leży w szufladzie marszałka Szymona Hołowni. Dzięki temu projektowi sprawę wsparcia małych przedsiębiorstw można by teraz załatwić podczas jednej sesji Sejmu. Obecna władza tego jednak nie chce.
Nie uważa pan, że trzeba docierać do ludzi bezpośrednio?
Działamy aktywnie w terenie. Udało mi się zorganizować dwa duże zgromadzenia w Katowicach. Ludzie muszą wiedzieć, co się dzieje, bo dziś mają ograniczany dostęp do informacji. O sytuacji w Polsce często dowiadują się m.in. w czasie takich zgromadzeń. Za tydzień w sobotę 19 października organizujemy dużą manifestację w Bielsku Białej. To 40 rocznica męczeńskiej śmierci ks. Jerzego Popiełuszki, ale będziemy mówili o ks. Michale Olszewskim i urzędniczkach resortu sprawiedliwości przetrzymywanych miesiącami w więzieniu. Zapraszam wszystkich o 16 do katedry św. Mikołaja.
Czy Polacy są już gotowi na podsumowującą ocenę rządów koalicji Donalda Tuska?
Rozwój Polski został zahamowany. W najbliższych miesiącach ludzie będą mieli problemy ze znalezieniem pracy. To wszystko m.in. ze względu na zatrzymanie wielu planowanych inwestycji, wyprowadzenie dużych inwestorów z Polski i wielotysięczne zwolnienia w polskich spółkach. Poczta Polska ma zwolnić ok. 9 tys. ludzi, a PKP Cargo ponad 4 tys. Już po paru miesiącach ich rządów połowa spółek państwowych zanotowała wielomilionowe straty. Zdestabilizowali system sądownictwa, który jest dla zagranicznych inwestorów fundamentem pewności ich działania. Rząd ma budżet, który odsłania słabość rządzonego przez nich państwa. 30 proc. budżetu stanowią pieniądze, które trzeba będzie pożyczyć. Wystarczyło 10 miesięcy, aby stwierdzić, że to są ludzie, którzy nigdy nie powinni rządzić.
Dziękuję za rozmowę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/709711-wojcik-jestesmy-zjednoczeni-i-wiemy-jak-rzadzic-polska