Minister sprawiedliwości Adam Bodnar na antenie neo-TVP Info chwalił się, że kierowana przez niego prokuratura coraz lepiej uderza w przeciwników politycznych. „Proces rozliczeń trwa. Prokuratura działa coraz lepiej” - zapewniał Bodnar.
Powiedziałbym nawet: prokuratura przy każdym kolejnym doniesieniu, także ze strony mediów, jest jeszcze bardziej zdeterminowana, aby wyjaśniać różne niecne czyny z przeszłości, różne nadużycia finansowe
— zaznaczył Adam Bodnar.
Minister sprawiedliwości uderzał też w Andrzeja Dudę.
Prezydent jednak podpisywał się pod wszystkimi ustawami, które niszczyły niezależność TK, KRS, SN, sądów powszechnych. To dzięki decyzjom pana prezydenta mamy mnóstwo osób, które zostały powołane w wyniku wadliwej nominacji ze strony KRS. Teraz po prostu musimy z tego problemu wyjść
— stwierdził minister sprawiedliwości.
Bodnar wciąż mimo uchwały Sądu Najwyższego pozostaje na stanowisku, że rzekomo Dariusz Barski nie jest Prokuratorem Krajowym.
Dariusz Barski został niezgodnie z prawem przywrócony do pracy na podstawie przepisu, który obowiązywał przez chwilę w 2016 roku. Jestem pewien, taką decyzję podjąłem 12 stycznia. Jestem tutaj absolutnie konsekwentny, jeśli chodzi o takie podejście do tej kwestii
— mówił.
Czy będzie wniosek o uchylenie immunitetu Mateuszowi Morawieckiemu w związku z raportem komisji ds. wyborów korespondencyjnych?
Czekam na ogłoszenie tego pełnego raportu. Dzisiaj się dowiedziałem, że ma być to prezentowane na forum plenarnym Sejmu Rzeczpospolitej. Myślę, że to jest to miejsce, gdzie powinienem wtedy być. Poczekam też na zawiadomienia, które są skierowane przez komisję śledczą
— odpowiedział Bodnar.
Bodnar tłumaczy się z „czynnego żalu”
W pewnym momencie minister sprawiedliwości zaczął się tłumaczyć z zaproponowania, by sędziowie wyrażali „czynny żal”, co wielu odebrało jako swoistą zachętę do składania samokrytyki przez sędziów, których nie uznaje obecna władza.
To pojęcie zostało użyte tylko i wyłącznie jako pewne porównanie, a nie jako instytucja prawna. Było złe, to jest tak, że w debacie publicznej się kogoś łapie za tzw. język i potem coś żyje własnym życiem. Ja mówiłem tylko i wyłącznie o tym, żeby stworzyć szansę na sędziów na złożenie dobrowolnego oświadczenia o powrocie na poprzednio zajmowane stanowisko. (… )Absolutnie uważam, że powinniśmy dawać szansę ludziom, żeby mogli nie być kwestionowanymi sędziami, tylko żeby wrócili na poprzednie zajmowane stanowisko
— starał się bronić Bodnar, jednocześnie w zasadzie nie wycofując się ze swojej absurdalnej koncepcji.
Jak widać, Adam Bodnar wciąż na piedestale stawia kwestia rozliczenia przeciwników politycznych. Wydaje się, że te sprawa przesłania mu wszystkie inne aspekty działania wymiaru sprawiedliwości.
tkwl/TVP Info/X
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/709465-bodnar-chwali-sie-sprawniejszym-procesem-rozliczen-pis