Ludowcy wciąż w takt narracji Tuska! Kosiniak-Kamysz o raporcie NIK: Pokazuje jak obłudna była polityka naszych poprzedników

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił dziś, że raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczący tzw. afery wizowej pokazuje, jak „obłudna była polityka” poprzedników obecnego rządu, którzy - jak dodał - doszli do władzy zapewniając, że zatrzymają pakt migracyjny.

Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś zaprezentował dziś raport dotyczący tzw. afery wizowej, czyli procederu nieprawidłowego wydawania wiz cudzoziemcom za poprzedniego kierownictwa resortu.

Banaś wskazywał m.in., że w MSZ funkcjonował nietransparentny i korupcjogenny mechanizm wpływania na konsulów ws. wydawania wiz. Mówił też, że kontrola objęła okres od początku 2018 roku do 17 maja b.r. i wykazał „aż 46 nieprawidłowości w 5 obszarach”.

NIK oceniła negatywnie nadzór ministra spraw zagranicznych nad działalnością konsularną w okresie objętym kontrolą

— stwierdził Banaś.

Zrzucanie odpowiedzialności

Wicepremier Kosiniak-Kamysz pytany o komentarz powiedział dziennikarzom w Sejmie, że raport „pokazuje, jak obłudna była polityka” poprzedników obecnego rządu.

Doszli do władzy i jednym z argumentów było zatrzymanie migracji, paktu migracyjnego, który był wtedy ogłaszany przez UE 

— dodał.

Lider ludowców podkreślił jednocześnie, że ważne jest wprowadzenie polityki migracyjnej, którą zapowiedział premier Donald Tusk.

Szef rządu poinformował wczoraj, że 12 października w południe ogłosi wieloletnią strategię migracyjną Polski. Zapowiedział, że będzie to nie tylko program walki z nielegalną migracją, ale chodzi też o nowoczesną politykę migracyjną obliczoną na lata; strategia ma być propozycją dla całej Unii Europejskiej.

Premier zaznaczył, że Polska, tak jak cała UE, jest „pod presją migracji wynikającej z wojen, głodu, przeludnienia wokół Europy”. Polska - dodał - „jest ofiarą niemądrej polityki wizowej” poprzedników jego rządu. Ponadto szef rządu podkreślił, że mowa jest też o zupełnie nowej migracji zorganizowanej przez Alaksandra Łukaszenkę i Władimira Putina na wschodniej granicy Polski, a to co się tam dzieje „przypomina raczej krajobraz wojenny”.

Dla liderów obecnej koalicji rządzącej Marian Banaś, którego bezpardonowo atakowali przez długi czas, jest teraz godnym szacunku i zaufania prezesem państwowej instytucji. Oczywiście zwłaszcza teraz, gdy wziął sobie za punkt honoru prześwietlanie rządów PiS.

CZYTAJ TEŻ:

— Gen. Praga zeznawał przed komisją śledczą ds. wiz. „Straż Graniczna spełniła swój obowiązek”; „Nie było nacisków”

— MON zapowiada kontrolę w reakcji na doniesienia medialne. Błaszczak: Znowu pudło, panie Kosiniak-Kamysz. Wystarczyło wejść na stronę

maz/PAP