„Tusk nie kierował się posiadanymi kompetencjami. Kierwiński przyjął tę funkcję ze względów politycznych” - powiedział w programie Serwis wPolsce24 poseł Jan Kanthak. Tak polityk Suwerennej Polski ocenia powierzenie politykowi PO funkcji pełnomocnika rządu ds. odbudowy terenów popowodziowych. „To jest jak naplucie w twarz ludziom, którzy potracili całe majątki i oczekują szybkiej reakcji państwa polskiego” - oświadczył. Były wiceminister aktywów państwowych nie ma wątpliwości, że musi powstać komisja śledcza, która rozliczy zaniedbania rządu Tuska, za które słono zapłacili mieszkańcy południowej Polski.
Kanthak zapytany o ocenę działań premiera Donalda Tuska, jeśli chodzi o walkę z powodzią i jej skutkami rzucił wprost.
Dwója jak stąd do Stanów Zjednoczonych i nie ma się czemu dziwić
— powiedział w programie „Serwis wPolsce24” polityk Suwerennej Polski, który działania Marcina Kierwińskiego widzi w czarnych barwach. Przypomniał, że według relacji posła Grzegorza Pudy z Podbeskidzka, powódź dotknęła południowe tereny już w czerwcu tego roku.
Ta telewizyjna debata toczyła się w trakcie trwającej już powodzi na Dolnym Śląsku i woj. opolskim. Poseł Puda powiedział, że za te czerwcową powódź nie wypłacono w ogóle odszkodowań i nie udzielono żadnego wsparcia finansowego poszkodowanym. Po 5 miesiącach dalej straty. Jeśli tak długo trwa szacowanie strat w stosunku do tak małych podtopień z czerwca i rząd nie potrafił wyjść naprzeciw oczekiwaniom ludzi, którzy stracili całej majątki, to co można powiedzieć o tak dużej skali, jak wrześniowa powódź
— uważa wiceminister aktywów państwowych.
To „naplucie w twarz” poszkodowanym
Ta władza jest zupełnie nie przygotowana i nie ma kompetencji do radzenia sobie w kryzysowych sytuacjach. Pokazuje to sytuacja, którą obserwujemy od 10 września, jeszcze przed wylaniem tej wielkiej wody. Władze były ostrzegane przez system Copernicus, były informacje przez IMiGW. Tu nie było pytania, czy będzie powódź, tylko w jakiej skali, ale to wszystko zostało zbagatelizowane. Słowa Donalda Tuska z 13 września przejdą do historii, kiedy powiedział, że „prognozy nie są przesadnie alarmujące”
— przypomniał poseł klubu PiS, który zapowiada powołanie komisji śledczej po zmianie władzy.
Będzie czas na wyjaśnianie tych zaniedbań w zakresie przeciwdziałania poodwodzi. Nie mamy wątpliwości, że kiedy prokuraturą steruje się poprzez nielegalnego przebierańca, człowieka, który jest na każde skinienie Tuska i Bodnara to ta sytuacja teraz nie zostanie wyjaśniona. Będzie próba znalezienia kozła ofiarnego metodą Donalda Tuska, przerzucenia odpowiedzialności na kogoś innego. Jestem przekonany, że po zmianie władzy przyjedzie czas na prawdziwą komisję śledczą. Wyjaśnienie zaniechań związanych z powodzią wymaga powołania takiej komisji, zajmie się ona nie tylko odpowiedzialnością karna ale także polityczną
— ocenia polityk Suwerennej Polski.
W jego ocenie partyjna miotła Tuska i jego koalicjantów, usuwająca z urzędów ludzi kompetentnych, stała się przyczyną wielu ludzkich tragedii w czasie powodzi.
Koalicja 13 grudnia chełpi się dziś tym, że dokonała czystek w kadrach zarządzających na poziomie administracyjnym w państwie. Nie liczą się zatem czyjeś kompetencje, ale to, że ktoś miał czelność pracować za rządów PiS i teraz nie ma prawa dalej sprawować swojej funkcji. Wylano dziecko z kąpielą. Przez partyjne działania mamy dziś takie skutki, ludzie, którzy nie mają wystarczających kompetencji sprawują stanowiska zarządcze np. w Wodach Polskich. Najmocniejszym przykładem jest to, że nie spuszczano wody ze zbiorników retencyjnych. I to ze względu na jakieś fiksum dyrdum polityki klimatycznej, kiedy na każdym kroku próbuje się wmawiać społeczeństwo klimatyczną religię.
— oświadczył Jan Kanthak.
Polityka Tuska jest na wskroś cyniczna i obłudna. Tu nie ma znaczenia dobro powodzian. Wystarczy zobaczyć, kto został wyznaczony przez niego na funkcję pełnomocnika rządu ds. odbudowy terenów popowodziowych, czyli Marcin Kierwiński. Tusk nie kierował się posiadanymi kompetencjami tej osoby. Marcin Kierwinski to jest jak naplucie w twarz ludziom, którzy potracili całe majątki i oczekują szybkiej reakcji państwa polskiego. Wczoraj na konferencji Kierwiński powiedział, ze proces odbudowy rozpocznie się po okresie zimowym. Co w takim razie z ludźmi, którzy mają przemoknięte domy, albo gorzej, nie mają dachu nad głową. Maja przeczekać do wiosny, aż się Kierwinski wdroży w swoje zadania i zacznie cokolwiek robić. Czas gra tu na niekorzyść. Kierwiński przyjął tę funkcję ze względów politycznych. Może po to by Hanna Gronkiewicz-Waltz objęła mandat europosła, może Tusk chce Kierwińskiego upokorzyć, bo na pewno nie chodziło o ludzi, którzy potracili majątki
— podsumował były wiceminister aktywów państwowych.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/708892-kanthak-kierwinski-jest-jak-naplucie-w-twarz-powodzianom