„Sprawdza się to, o czym kiedyś mówił były minister finansów w poprzednim rządzie Tuska Jacek Rostowski, że ‘pieniędzy nie ma i nie będzie’. Ta doktryna działa także za tego rządu” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl senator Stanisław Karczewski. Polityk PiS zwraca uwagę na to, że rządzący rezygnują z dużych inwestycji, która miały przynieść państwu miliardowe dochody. Wyjątkowo źle wygląda także finansowanie służby zdrowia. „Sytuacja chorych staje się coraz bardziej dramatyczna” - ocenia były marszałek Senatu. Najnowszy numer tygodnika „Sieci” zadaje ważne pytania o budżet państwa i jego przyszłość.

To już nie 100 dni, ale prawie 360, odkąd koalicja Donalda Tuska objęła władzę. Niestety ciągle nie widać spójnego programu na rzecz rozwoju Polski.

Za chwilę będzie rok rządów koalicji Donalda Tuska. Sprawdza się to, czym kiedyś mówił były minister finansów poprzednim rządzie Tuska Jacek Rostowski, że „pieniędzy nie ma i nie będzie”. Ta doktryna działa także za tego rządu. Dziwnym trafem, kiedy rządziła Zjednoczona Prawica, te pieniądze były. Mieliśmy fundusze na potężne wsparcie socjalne, szczególnie rodzin

— mówi senator Stanisław Karczewski.

CZYTSAJ TAKŻE: W nowym numerze ,,Sieci”: Premierze, gdzie jest kasa? Miało być eldorado, jest rekordowa dziura w budżecie, która jeszcze się powiększy

Podniosą podatki

Projekt budżetu na przyszły rok, który przygotował rząd koalicji 13 grudnia zakłada rekordowy, sięgający 289 miliardów złotych deficyt. Wynika z niego, że deficyt budżetu państwa na 2025 r. wyniesie aż 7,3 proc. PKB. Skąd rządzący zamierzają wziąć pieniądze?

Wszystko wskazuje na to, że chcą podnieść podatki. Jeden z nich, na żywność, już podnieśli. Coraz bardziej odczuwamy drożejące w sklepach produkty. Prowadzę wiele rozmów i często słyszę, jak Polacy wspominają 8 lat rządów PiS mówiąc, że to był dobry czas. Nie tylko mieliśmy pomysł na ambitny rozwój Polski, zaspokajający społeczne oczekiwania, ale także odpowiednie na to fundusze. Teraz to wszystko jest ograniczane. Porzucono projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego, portu kontenerowego, budowę elektrowni jądrowej. Likwiduje się wszystkie duże inwestycje, które w przyszłości miały przynieść do budżetu państwa miliardy złotych. W  ten sposób realizowane są interesy nie polskie, ale niemieckie. Widać jak na dłoni, że to nie jest rząd, który dałby o nasze interesy, lecz wpisujący się właśnie w niemieckie interesy

— stwierdza były marszałek Senatu.

My mieliśmy przede wszystkim wizję rozwoju Polski. W tej chwili oni nie mają żadnej wizji takiego rozwoju, żadnego programu i planu na polskie sprawy, kompletne zero. W to wszystko wpisuje się marnotrawienie pieniędzy na upadającą TVP. Kolejne grube miliony poszły na telewizję, której już chyba nikt nie ogląda. Obywatele oglądają telewizję wPolsce24, Republikę i TVTrwam. Tymczasem będąca w likwidacji publiczna telewizja jest finansowana kolejną transzą grubych milionów

— ocenia senator RP, który jako lekarz szczególnie ubolewa nad tym, co może w najbliższym czasie spotkać służbę zdrowia.

Sytuacja w służbie zdrowia jest zła i niezwykle niepokojąca. Potrzeby są ogromne, a min. Leszczyna zajęła się wpierw rozszerzeniem aborcji i pigułką „dzień po”. Nie ma żadnego planu i pomysłu, jak rozwiązać ogromne problemy w służbie zdrowia. Pieniędzy brakuje, szpitalom nie płaci się za nadwykonania, mają wykonywać mniej zabiegów. Pamiętamy jak wcześniej buńczucznie wypowiadała się obecna minister Izabela Leszczyna. Jej czarodziejska różdżka miała wszystko załatwić, m.in. zlikwidować kolejki i oddłużyć szpitale. To samo obiecywał Szymon Hołownia, który przekonywał, że dziadostwa nie będzie. Niestety to dziadostwo jest teraz

— przypomina polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Mamy ogromną dziurę budżetową i ogromną dziurę w systemie finansowania służby zdrowia. Widać to w chęci zamykania oddziałów położniczych. Z przerażeniem dowiedziałem się, że w powiecie grójeckim, w którym mieszkałem, zagrożona jest porodówka. To są działania zdumiewające. Proszę sobie przypomnieć, że za naszych rządów wszystkie świadczenia w zakresie położnictwa były zawsze finansowane. Teraz chce się oddziały położnicze zamykać. Sytuacja chorych staje się coraz bardziej dramatyczna

— podsumowuje senator Stanisław Karczewski.

CZYTAJ TAKŻE: Likwidacja szpitali powiatowych? Izabela Leszczyna: Rozmawiam z dyrektorami, ze starostami, żebyśmy konsolidowali