Goście programu „Salon Dziennikarski” (wPolsce24) dyskutowali na temat wezwania Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą ds. Pegasusa na podstawie opinii biegłego lekarza, że rzekomo stan zdrowia byłego ministra sprawiedliwości pozwala na przesłuchanie trwające do 2 godzin.
W tych skądinąd pięknych oczach Magdaleny Sroki ja widzę bezkres niezrozumienia tego, o czym ona mówi, i jest tych dwóch niegodziwców – Trela i osoba Zembaczyńska. To skład dyszący chęcią zemsty
— stwierdził Marcin Wikło, publicysta, zastępca redaktora naczelnego telewizji wPolsce24.
Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok mówiący, że uchwała o powołaniu tej komisji jest niezgodna z konstytucją. (…) Napisano wyraźnie, że zakres działań tej komisji jest nieprecyzyjny, że została powołana wtedy, kiedy Sejm był niewłaściwie obsadzony, bo Wasik i Kamiński, i po trzecie, że ta komisja działała w sposób sprzeczny z ustawą o komisji śledczej
— tłumaczył z kolei mec. Marek Markiewicz, prawnik.
„Komisje śledcze były niewypałem”
Komisje śledcze były niewypałem, pokazywały to badania społeczne, że się nie powiodły. Tutaj jest ostatni element prac tych komisji, to przesłuchanie ma trwać dwie godziny, ciekawe czy się odbędzie, czy nie. Materiał Onetu uważam za skandaliczny, ale podobnie jak mamy pewien upadek sceny politycznej, tak mamy upadek dużej części dziennikarstwa, które funkcjonuje jak hieny
— podkreślił Marek Grabowski, prezes Fundacji Mamy i Taty.
„To jest taki element, który stosowano w Rosji”
Znam to bardzo dobrze, bo od dwóch lat jestem elementem hejtu, w którym się kłamie absolutnie na temat mojego pobytu w szpitalu. (…) Mamy do czynienia z sytuacją, w której używa się najbardziej już intymnych elementów, czyli kwestii zdrowia czyjegoś, do atakowania przeciwnika. Bardzo wredne jest to, co robi pani Sroka, bo mówi, że żałuje, że nie może tego opublikować, a jednocześnie jakieś siły powodują, że dziennikarze sprzyjający władzy otrzymują taki materiał i te tajemnice są opublikowane
— zaznaczył z kolei Piotr Semka, publicysta „Do Rzeczy”.
Oczywiście ta redakcja będzie się powoływać na dobro publiczne, a jest to element pokazywania, że w stosunku do pewnej części polityków można sobie pozwalać na wszystko. To jest taki element, który stosowano w Rosji
— dodał.
tkwl/wPolsce24
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/707860-wiklo-w-pieknych-oczach-sroki-widze-bezkres-niezrozumienia