Każde obce służby i ich agentura to śmiertelne zagrożenie dla państwa i jego interesów, jakkolwiek by je przedstawiać jako przyjaciół.
„Strzeż mnie, Boże, od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam” – przyjęło się, że to słowa Armanda-Jeana du Plessis de Richelieu, kardynała, ale też pierwszego premiera w XVII-wiecznej Francji. Donald Tusk uważa Niemcy za wielkiego przyjaciela Polski. Chyba z tego powodu, że Niemcy jego uznają za swego wielkiego przyjaciela. I nagradzają. Wedle zasady, że człowiek nieodporny na pochlebstwa staje się politycznie, intelektualnie i emocjonalnie ślepy. Albo zaczyna widzieć to, czego nie ma. I to jest najtańszy sposób wyhodowania sobie oddanego sługi, bo przecież nie przyjaciela.
Nie o Tusku jest jednak ten tekst, tylko o konsekwencjach posiadania fałszywych…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/707753-tajne-niemieckie-sluzby-swobodnie-hasaja-obecnie-w-polsce