Sędzia Jakub Iwaniec, któremu bezprawnie prokuratura chce odebrać immunitet, ujawnił dzisiaj w Sądzie Najwyższym działania bodnarowców. Jest jasnym, że powrót, wymyślonej przez media salonu III RP, „afery hejterskiej”, to tylko pretekst dla ścigania niezależnych i niezawisłych sędziów. Sędzia Iwaniec jest w istocie karany nie za udział w wydumanej „aferze”, ale za to, że chciał zbadać, czy sędziowie mieli prawo wtrącić ministrów Wąsika i Kamińskiego do więzienia. W Sądzie Najwyższym ważą się dzisiaj losy immunitetu sędziego Iwańca. Sąd wydał zgodę, by rozprawa odbywała się w formie jawnej. Kolejna rozprawa, po decyzji SN o odroczeniu, odbędzie się 3 grudnia.
W tym postępowaniu nie mam postawionego zarzuty, który pokrywałby się z medialnymi doniesieniami (…). Nie ma zarzutów, który by dotyczył wynoszenia jakichś akt osobowych. To co znajdujemy, to tzw. praca od kuchni, wykonywanie poleceń przełożonych. Jesteśmy przygotowani, mamy merytoryczną argumentację i chcemy ją przedstawić na dzisiejszym posiedzeniu. (…). Prokuratura, nie dalej jak 3 tygodnie temu wniosła kolejny wniosek o połączenie tej sprawy, z wnioskiem z czerwca. To nielojalność wobec sądu, a ta zasada musi być przestrzegania, zwłaszcza przez prokuraturę, która stoi na straży praworządności. Od głównego wniosku odczepiono główny zarzut, pojawia się grupa przestępcza, zorganizowana. Wykreowano medialnie „grupę przestępczą”
– tłumaczył dzisiaj sędzia Iwaniec.
Byłem pierwszym sędzią, któremu próbowano zabrać akta sprawy, jako rzecznikowi dyscyplinarnemu. (…). Było to postępowanie sprawdzające, wyjaśniające działalność sędziów, w związku z pozbawieniem wolności posłów, czyli obywateli, pomimo postanowienia Trybunału Konstytucyjnego, który tego zabraniał. Pamiętamy te czasy. Ma to związek z obecną sprawą
– przyznał sędzia Iwaniec.
Sędzia Iwaniec potwierdził także, że jego obrońcy, także poddawani są represjom ze strony bodnarowców w sądach i w prokuraturze.
Zwracam uwagę na co spotkało moich obrońców, mówię tutaj o sędziach Wytrykowskim i Nawackim. W piątek prokuratura złożyła do sądu pismo, z którego wynika, że sędzia nie może być moim obrońcom, gdyż „być może zostanie przesłuchany jako świadek lub być może dostanie zarzuty”. Niesamowite, prawda? Sędziemu Nawackiemu zabrano 50 proc. wynagrodzenia. Taka ingerencja w przepisy prawa pracy? Dzieje się tak dlatego, ze prezes sędziego Nawackiego jest bardzo dobrym znajomym tutejszych niektórych sędziów Sądu Najwyższego, którzy są związani ze stowarzyszeniami sędziowskimi
– ujawnił sędzia Jakub Iwaniec.
kuriozalne zarzuty
Do sprawy odniósł się także sędzia Adam Jaworski, który wspólnie z sędziami Nawackim i Wytrykowskim, jest obrońcą sędziego Iwańca. Potwierdził, że zarzuty prokuratury, w związku z afera hejterską są kuriozalne.
Naszą rolą jest odparcie argumentów prokuratury, bo to na niej ciąży obowiązek wykazania, że istnieje wysokie prawdo podobieństwo popełnienia przez sędziego przestępstwa. My, po zapoznaniu się ze 115 tomami akt sprawy i 15 tomami załączników jesteśmy w 100 proc. przekonani, że pan sędzia Iwaniec żadnego przestępstwa nie popełnił. Zarzuty stawiane przez prokuratora, dotyczą codziennej pracy sędziego, jako delegowanego do ministerstwa sprawiedliwości. Nie ma tutaj mowy ani o przekroczeniu uprawnień, ani o przekroczeniu ustawy o danych osobowych, ani tym bardziej, o zorganizowanej grupie przestępczej. Ten zarzut jest kuriozalny
– stwierdził sędzia Adam Jaworski.
Z kolei sędzia Maciej Nawacki, członek KRS i obrońca sędziego Iwańca wskazał na zagrożenia, które są wynikiem bezprawia Bodnara i Tuska oraz „kasty” sędziowskiej.
Mamy sytuację, w której kwestionowane są organy państwa. Kwestionowane są KRS, TK, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, teraz Izba Odpowiedzialności Zawodowej. To działanie sprzeczne z zasadą legalizmu, z art. 7 konstytucyjnego (…). Te sytuacje prowadza do anarchii. Uchylane są wyroki sądów apelacyjnych przez SN. Przestępcy wychodzą na wolność! Kwestionowany jest wydział frankowy w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Demokracja walcząca nie ma nic wspólnego z zasadami demokratycznego państwa
– podkreślił członek KRS.
Mamy do czynienia ze zorganizowanym systemem represji. Za fakt wykonywania czynności represjonowani są rzecznicy dyscyplinarni, podobnie jak członkowie KRS (…). Jesteśmy ścigani
– przyznał sędzia Nawacki.
Sąd Najwyższy odroczył dziś sprawę sędziego Jakuba Iwańca do 3 grudnia.
Miejmy nadzieję, ze opinia publiczna dowie się o szczegółach ustawki bodnarowców. SN wydał dziś zgodę na rejestrację rozpraw przez media.
Karty na stół!
– czytamy we wpisie niezależnego i apolitycznego stowarzyszenia „Prawnicy dla Polski”, na platformie X.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/707302-sedzia-iwaniec-ujawnia-szokujace-manipulacje-bodnarowcow