„Wolność słowa kończy się tam, gdzie się zaczyna dezinformacja. To była absolutna dezinformacja” - odpowiedział reporterowi wPolsce24 Witold Zembaczyński z Koalicji Obywatelskiej, pytany o zatrzymanie mężczyzny, który opublikował sieci ws. sytuacji powodziowej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zatrzymanie za wpis ws. sytuacji powodziowej! Policja: Wywołał fałszywy obraz sytuacji i przeszkadzał w akcji ratowniczej
Z Witoldem Zembaczyńskim rozmawiał Damian Stanisławski. Na pytanie o zatrzymanie za wpis reporter usłyszał, o… walce z dezinformacją.
Jestem codziennie na tych terenach powodziowych. Pracuję ramię w ramię z Wojskami Obrony Terytorialnej, ze Strażą Pożarną - państwową, OSP. Nie ma przestrzeni na taką dezinformację, fałszywą narrację, na tworzenie obrazu, który jest po prostu nieprawdziwy. Pomoc, gdzie tylko jest możliwe, dociera. Widzę to na własne oczy codziennie. Zaraz stąd wyjeżdżam, wracam do Bodzanowa
— powiedział polityk Koalicji Obywatelskiej.
Reporter wPolsce24 dopytał polityka czy jego zdaniem nieprawdziwą informacją jest mówienie, że w danym miejscu nie ma służb.
Oczywiście. Służby są wszędzie tam, gdzie można dotrzeć
— stwierdził poseł.
Mieszkańcy mają inne zdanie
Na słowa dziennikarza, że można było zobaczyć wiele obrazów, mówiących co innego, Zembaczyński zaznaczył, że „on widział na własne oczy”, jak wyglądała sytuacja.
Zero tolerancji dla dezinformacji. Państwo zdało egzamin, pracuje i nie ma mowy, że ktokolwiek zostanie pozbawiony pomocy
— powiedział polityk.
To gdzie kończy się wolność słowa? Mamy zagwarantowaną wolność słowa i możemy wyrażać swoje opinie, to była opinia, że tych służb na miejscu nie ma
— zauważył reporter.
Wolność słowa kończy się tam, gdzie się zaczyna dezinformacja. To była absolutna dezinformacja. Trzeba z tym walczyć, nie możemy pozwolić na dezinformowanie ludzi. Pomoc jest, pomoc dociera, każdy może liczyć na tę pomoc. Ja to widzę na własne oczy
— odpowiedział Zembaczyński.
Reporter telewizji wPolsce24 przypomniał jednak politykowi, że sami mieszkańcy zalanych miejscowości skarżyli się na brak pomocy i zbyt późne informowanie ich o zagrożeniu i konieczności ewakuacji
Czy to jest przykład tego, że wracamy do roku 2012, gdy osoba wygłaszająca niepochlebne opinie, a w zasadzie tu nawet nie było niepochlebnej opinii, a wyrażenie stwierdzenia jednego z mieszkańców, że tej pomocy nie widzi
— podkreślił dziennikarz.
Czym innym jest stwierdzenie braku doraźnej pomocy, a czym innym jest dezinformacja. Ten człowiek dezinformował w celu obniżenia naszej odporności społecznej i absolutnie powinien odpowiadać przed sądem za to
— uważa polityk.
Wzywając pomocy? W tym wpisie jest też, że prosimy o pomoc
— przypomniał mu reporter.
Ja panu coś wytłumaczę: tam, gdzie jest woda, tam nie ma internetu, więc tego wpisu nie można było dokonać tam na miejscu, ponieważ BTS, internet nie działa
— stwierdził Zembaczyński. Dziennikarz przypomniał mu jednak, że nie wszystkie rejony są odcięte od łączności.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Paweł Jabłoński złoży zawiadomienie ws. zatrzymania za wpis! „Po prostu informował, że sytuacja jest poważna”
wPolsce24/jw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/706989-tylko-u-nas-zembaczynski-twierdzi-panstwo-zdalo-egzamin