Mateusz Morawiecki proponuje systemową pomoc dla powodzian i nazywa ją „tarczą”. To sposób działania inny niż preferuje obecna władza. Za rządów PiS dominowało działanie systemowe i długotrwałe, teraz reaktywne, doraźne i przez to chaotyczne.
Ten przypadek opisał dziennikarz daleki od prawicy, ale znienawidzony przez Silnych Razem ze względu na zbrodnię symetryzmu. Mowa o Grzegorzu Sroczyńskim, który opisywał motywację ludzi skłonnych popierać PiS. Nie zadeklarowanych zwolenników prawicy, ale ludzi o światopoglądzie lewicowym czy liberalnym, lecz rozważających oddanie głosu na Zjednoczoną Prawicę. Jedna z tych osób, podkreślając, że ma poglądy dalekie od PiS, stwierdziła, że woli ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego od innych partii. A to dlaczego? Odpowiedź brzmiała następująco:
Bo wiem, że jeśli stanie mi się coś bardzo złego, to PiS mnie nie zostawi samego.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/706721-tusk-morawiecki-i-tarcza-chroniaca-powodzian