„Czy polskie władze były informowane przez unijne instytucje o nadchodzącej powodzi? Dlaczego w Polsce nie zareagowano w odpowiedni sposób? Kierujemy pytania do KE!” - napisał na platformie X Piotr Müller.
Janez Lenarčič, komisarz UE ds. zarządzania kryzysowego, przekazał, że Komisja Europejska, wykorzystując europejski system ostrzegania przed powodzią, działający w ramach systemu satelitarnego Copernicus. Alarmowała kraje członkowskie od 10 września o ryzyku powodziowym
— poinformował Piotr Müller.
Wspólnie z Michałem Dworczykiem i Waldemar Buda kierujemy pisemne pytania do Komisji Europejskiej:
1. Kiedy dokładnie informacje o zagrożeniu powodziowym, przekazane za pośrednictwem europejskiego systemu ostrzegania przed powodzią w ramach systemu Copernicus, dotarły do polskich instytucji?
2. Jakie dokładnie dane i prognozy dotyczące skali oraz ryzyka wystąpienia powodzi zostały przekazane polskim władzom?
3. Czy polskie instytucje przekazały jakiekolwiek informacje zwrotne lub poprosiły o uściślenie informacji?
— napisał poseł PiS.
KE alarmowała kraje UE o powodzi od 10 września
Komisarz UE ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarczicz ostrzegł podczas debaty w Parlamencie Europejskim na temat powodzi, że do katastrof naturalnych wskutek ocieplenia klimatu będzie dochodzić coraz częściej. W latach 90. średni koszt zniszczeń wynosił 8 mld euro rocznie, obecnie - ponad 50 mld.
Jak mówił Lenarczicz, Komisja Europejska alarmowała kraje członkowskie od 10 września, wykorzystując europejski system ostrzegania przed powodzią działający w ramach systemu satelitarnego Copernicus.
Dodał, że na razie jedynie Czechy skorzystały z mechanizmu ochrony ludności, w ramach którego w miejsce katastrofy UE skieruje sprzęt i służby z innych krajów. Według komisarza szczyt powodziowy w Polsce nastąpi w czwartek na Odrze, natomiast na Węgrzech najwyższy stan woda osiągnie w środę.
Lenarczicz dodał, że kraje dotknięte klęską żywiołową po oszacowaniu strat będą mogły skorzystać z Funduszu Solidarności UE.
Ostrzegł, że do klęsk żywiołowych takich jak z jednej strony susza i pożary lasów, a z drugiej powodzie będzie dochodzić częściej wskutek ocieplania klimatu.
Już teraz żyjemy w epoce katastrof. Europa jest najszybciej ocieplającym się kontynentem
— powiedział Lenarczicz. Jak zaznaczył, UE powinna wzmocnić swoją gotowość do reagowania i mieć na to odpowiednie środki.
Według komisarza w latach 90. średni koszt katastrof naturalnych wynosił 8 mld euro rocznie, obecnie przekracza już 50 mld euro co roku.
tkwl/X/PAP
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/706581-ke-alarmowala-wczesniej-o-powodzi-pytania-politykow-pis