W wyniku ogromnej powodzi Polacy z południowo-zachodniej części kraju tracą dorobek życia, zalewane są całe miejscowości. W tym trudnym czasie ważna jest błyskawiczna reakcja władz. Tymczasem premier Donald Tusk znalazł czas, by pochwalić się na swoim Instagramie, że… je zupę szczawiową „od Gosi przywiezioną w słoiku”. Niepoważny wpis Tuska wywołał falę krytyki w sieci.
Szczawiowa od Gosi przywieziona w słoiku, smakuje we wrocławskim Urzędzie Wojewódzkim, prawie tak samo jak w domu
— napisał na Instagramie Donald Tusk, załączając zdjęcie, na którym je wspomnianą zupę.
Fala krytyki w sieci po wpisie Tuska
Jaki był cel zamieszczenia wpisu Tuska? Chodziło o pijar w trudnym czasie powodzi? Wpis Tuska wywołał lawinę krytyki w sieci.
Samorządowcy mówią, że nie mają informacji na czas, brakuje zarządzania kryzysowego, na Opolszczyznę wysłano najbardziej kompetentną „ministrę” Zielińską. A nasz mąż stanu lansuje się na Ista z zupką. Super. Dobrze chociaż, że rząd sprzedaje powodzianom tanie pożyczki.
Ludzie stracili dorobek życia przez powódź, a premier wrzuca zdjęcie, że je zupę.
Sprawczość w sytuacji kryzysu, a nie zupa od Gosi. Politycznie nie utopi się w łyżce zupy, ale to taki sygnał małej wrażliwości społecznej (udawana empatia, kiedy ludzie stracili dobytek, miejsca pracy)
Zupa od Gosi, a premier obrączki nie nosi.
Co Tusk chce osiągnąć zdjęciem z zupą? What part of the plan is this?
Tusk, mistrz pijaru
zxt/X/Facebook/Instagram
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/706380-zalosne-powodz-a-tusk-chwali-sie-ze-je-zupe-szczawiowa