„W oczywisty sposób władze UE wspierają Donalda Tuska. Weber mówi wprost, że on chce wprowadzić to, co Tusk robi w Polsce” - powiedział we włoskim Senacie mec. Michał Skwarzyński. Obrońca ks. Michała Olszewskiego podkreślił, że Tusk i Bodnar dokonują w Polsce neo-marksistowskiej kontrrewolucji. „Wola partii ponad prawem. Efekty tego widać dobrze, na przykładzie ks. Michała Olszewskiego” - oświadczył dr Skwarzyński, który ze szczegółami opisał losy przetrzymywanego w wwiezieniu księdza.
W centrum Rzymu, w Senacie Republiki Włoskiej, odbyła się międzynarodowa konferencja na temat planów federalizacji Unii Europejskiej, braku praworządności i demokracji, a także łamania podstawowych wolności i praw, w tym wolności słowa.
Jednym z prelegentów był obrońca ks. Michała Olszewskiego mec. Michał Skwarzyński. Przedstawiając historię przetrzymywanego w więzieniu księdza nakreślił obecna sytuację w Polsce, która zmieniał się radykalnie pod dojściu do władzy obozu Donalda Tuska.
Przyszło mi mówić o prawach człowieka i to w kontekście zatrważającym. Mamy w Prawie UE tzw. mechanizm praworządności. W piarowym przekazie wydaje się być instrumentem bardzo ważnym. Wszystkie państwa w Europie będą się nawzajem pilnować, czy przestrzegamy standardów praw człowieka. Wydawałoby się, że to instrument pożądany, rozwiązanie, które UE będzie stosować, wobec wszystkich państw ze wspólnym fundamentem cywilizacyjnym
— powiedział mec. Michał Skwarzyński.
Po zmianie władzy w Polsce, jest takie przekonanie w całej Europie, że był stan naruszania praworządności, a teraz ten stan ustał. Chcę tej tezie zaprzeczyć na kilku poziomach. Przedstawię państwu krótko kilka faktów, które się wydarzyły po 13 grudnia, a jeden przypadek chcę omówić bardzo szczegółowo, jako adwokat
— dodał prelegent w Polski.
ZOBACZ KONFERENCJĘ - WIDEO DOSTĘPNE NA STRONIE WŁOSKIEGO SENATU
Co się wydarzyło po 13 grudnia 2023 r.?
Rząd bardzo szybko przejął władzę nad telewizją publiczną, stawiając ją w stan likwidacji. To jest sprzeczne z polską konstytucją, bo u nas media publiczne mają misję, która ma charakter konstytucyjny. Wszystko tylko po to, aby zmieć władze w spółkach tych mediów. Następnie siłowo zmieniono Prokuratora Krajowego, który w Polsce pełni funkcje głównego prokuratora. Powołano w to miejsce uzurpatora i zmieniono wszystkich szefów prokuratur oraz prezesów sądów. Bez żadnego trybu, niezależnie od tego, jaka była kadencja. Na konferencje prasowe obecnego premiera nie wpuszcza się głównej telewizji opozycyjnej. Prokuratura tak obsadzona, 3 lipca wchodzi do Krajowej Rady Sądownictwa i rozpruwa szafy, gdzie są akta sędziów. Jako strona postepowania ingeruje w to, kto będzie postępowania prowadził. Rzecz nie do wyobrażenia, nawet za komuny coś takiego się nie wydarzyło, żeby prokurator przyszedł i rozpruł szafy sędziom, zabrał akta i przekazał innemu sądowi. To jest poza skalą
— wyjaśniał adiunkt w Katedrze Praw Człowieka i Prawa Humanitarnego KUL.
Niezgodnie z prawem w Polce zwolniono kilkadziesiąt tysięcy ludzi, na pozornych podstawach, dlatego że identyfikowali się z poprzednią władzą. To jest przykłady ogólne. Jako adwokat chciałem się skupić na konkretnym przypadku. Obecnych jest tu wielu adwokatów, a ja bronie ks. Michała Olszewskiego, o którym wspomniał prof. Czarnek
— mówił mec. Skwarzyński.
Przypadek ks. Olszewskiego
mec. Michał Skwarzyński został zaproszony do włoskiego Senatu m.in. po to, aby nagłośnic sprawę ks. Michała Olszewskiego, który jest przetrzymywany w więzieniu od marca.
To jest przypadek księdza, któremu postawiono kuriozalne zarzuty z punktu widzenia samego prawa UE. To są zarzuty za to, że wziął udział w konkursie. Nawet nie chodzi o to, że wygrał, ale właśnie że wziął udział w konkursie jako jednostka, która nie miała doświadczenia w pomocy pokrzywdzonym przestępstwami i nie miała wprost takiego zapisu w statucie swojej fundacji. Problem polega na tym, że prawo europejskie zabrania umieszczania takich postanowień w regulaminach przyznawania grantów, ponieważ dostawali by je w kółko ci sami. Mało tego, min. spraw. Adam Bodnar dokładnie na tych samych zasadach i w tym samych konkursie takie granty przyznaje
— opisywał sytuację obrońca.
Co się dzieje w tej sprawie? Zatrzymanie księdza następuje w Wielkim Tygodniu, aresztowanie przeprowadza się w Wielki Czwartek. Wszystko dzieje się medialnie i nawet sądy w Polsce stwierdziły, że było to celowo zrobione pod zamieszanie medialne oraz że nie miało żadnego uzasadnienia procesowego. Zatrzymanie przeprowadza się w innym województwie, niż mają być prowadzone czynności, dlatego ksiądz ma być przewieziony do inne miejscowości. Prosi o kontakt z adwokatem, z mec. Wąsowskim i takiej zgody nie otrzymuje. Funkcjonariusz ABW dzwoni do mec. Wąsowskiego mówiąc mu, że nasz klient jest zatrzymany w Małopolsce - to jest w Polsce województwo. To jest jedyna informacja jaką otrzymuje. Ksiądz zostaje przewiedziony busikiem ABW, zabiera z miejsca zatrzymania butelkę wody i jedną kanapeczkę. Po drodze prosi aby się zatrzymać, bo chce skorzystać z toalety. Mijają 3 stacje obsługi podróżnych i dopiero ABW zatrzymuje się na stacji paliw. Wystawia go na tej stacji paliw na widok publiczny w kajdankach, każe mu korzystać z tej toalety w kajdankach, a obsługa tego konwoju zamawia sobie hot-dog. Ten człowiek stoi na środku stacji i jest fotografowany przez przypadkowe osoby, nikt nie widzi w tym żadnego problemu. ten człowiek jest przewożony do Warszawy na dalsze czynności, w tym czasie zjada trochę suszonych bananów, które dostaje w paczuszce i o godzinie 21. trafia do celi
— kontynuował Skwarzyński.
Od samego początku państwo wie o stanie zdrowia księdza, bo zabezpiecza jego dokumentację medyczną w czasie przeprowadzonych przeszukań. O godz. 21 mój klient prosi o coś do picia. Dostaje informacje od funkcjonariusza, że tam w koncie celi jest butelka po poprzednim więźniu, więc niech da tę butelkę wtedy naleją mu do niej wody. Ksiądz przez 60 godzin nie otrzymuje żadnego posiłku. Mój klient rano następnego dnia prosi, że chce skorzystać z toalety słyszy od funkcjonariusza - przepraszam za cytat - „lej do tej butelki”. Tak miał skorzystać z toalety. następnego dni trafia na kolejne czynności a trzeciego dnia staje przed sądem. W naszej konstytucji jest napisane wprost, że taki człowiek po 48 godzinach taki człowiek staje do dyspozycji sądu. Okazuje się, że jego drugi obrońca adwokat Wąsowski chciał mu przynieść żywność i nie został wpuszczony. Mój klient co godzinę był budzony, włączano mu światło, aż do posiedzenia aresztowego sądu. Po co? Aby zmusić go do współpracy, żeby zaczął coś mówić
— oświadczył prelegent.
Sprawa, w której mój klient został zatrzymany dotyczy Funduszu Sprawiedliwości, którym kierował wiceminister sprawiedliwości w poprzednim rządzie. Celem tego postępowania jest oczywiście były minister sprawiedliwości i proszę nie myśleć, że chodzi tu o coś innego
— uważa adwokat
Trafiamy na posiedzenie aresztowe. Sąd nakazuje ABW przekazać księdzu żywność i dopiero po tym posiedzeniu aresztowym mój klient mógł coś zjeść, czyli po 60 godzinach. To nie jest koniec tej historii. Dalej dzieją się rzeczy bardzo ciekawe. jako drugi obrońca zgłaszam się do sprawy i wnoszę o zgodę na widzenie z klientem, ale przez 3 tygodnie tej zgody nie mam. Nagłaśniam tę sytuację w mediach, po czym prokuratura oświadcza rozkosznie, że oni „mają taki zwyczaj”, że nie wysyłają zgody na widzenie i o tym nie informują. Czyli trzeba przewidzieć, że ona jest już wystawiona i się do prokuratury zgłosić. To oczywiście jest fikcja, w każdym innym postepowaniu od razu mam informację o zgodzie na widzenie i mogę się zobaczyć z klientem. Tylko w tej jednej sprawie taka przygoda mnie spotkała i dotyczy to tej samej prokuratury, gdzie mam innych klientów. Próbujmy z mecenasem Wąsowskim uzyskać akta aresztowe, czyli dostać dokumenty o podstawie zatrzymania naszego klienta. To jest nam kompletnie uniemożliwiane, do dziś nie zapoznaliśmy się z materiałem dowodowym. Wyrażono zgodę na przekazanie nam tylko ok. 8 proc. materiału dowodowego. jest to jednak realizowane tak, abyśmy skutecznie nie mogli tego zrobić. Prokuratura wpada na genialny pomysł, aby wyeliminować pierwszego obrońcę. Chciała go przesłuchać jako świadka adwokata Krzysztofa Wąsowskiego. Jadę na tę czynność, bo to jest przecież szokujące, że obrońcę próbuje się przesłuchać jako świadka i chcę w niej wziąć udział jako drugi obrońca. Nie jestem na tę czynność wpuszczony. Mec. Wąsowski wchodzi do prokuratury i mają go słuchać jako świadka, a ja jako obrońca broniący tego samego klienta w tej samej sprawie nie mogę wziąć w tym udziału
— opisuje sprawę Skwarzyński.
Wszystkie te czynności są przeprowadzane przez zespól śledczy nr. 2. Dlaczego na początku wspomniałem o zamachu na prokuraturę i wprowadzeniu uzurpatora? Ponieważ powołano całkiem nowy zespół, który ma ścigać przestępstwa związane z Funduszem Sprawiedliwości. Problem jest taki, że kryterium przyjęcia w tym zespole był konflikt z poprzednim ministrem sprawiedliwości. Dlatego napisałem oczywisty wniosek o wyłączenie tych prokuratorów, bo chcemy mieć rzetelnego bezstronnego oskarżyciela. Wniosek nie został uwzględniony. Wszystkie te rzeczy, które opowiedziałem państwu do tej pory zaskarżyłem do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Tyle, że to nie jest ta historia, o której chciałem państwu opowiedzieć. Ona dotyczy tortur księdza. od początku wszyscy w tej sprawie wiedzą, że ks. Michał Olszewski jest chory. On od razu to zgłasza i jest jest przecież zabezpieczona jego dokumentacja medyczna. Tymczasem podejmowane są właśnie takie czynności dotyczące żywności, korzystania z toalety, nie zapewnienia wody pitnej, czy budzenia co godzinę. Mój klient w czasie tego wszystkiego schudł 15 kg. i państwo polskie dalej nie bierze odpowiedzialności za jego stan zdrowia. W czasie wszystkich czynności wykonywanych z moim klientem, które są relacjonowane przez media, są używane kajdanki. W dniu zatrzymania, kiedy był przewożony przez 12 godzin czynności był cały dzień w kajdankach - kazano mu w kajdankach korzystać z toalety. W czasie dowożenia do sądu także są używane kajdanki, zupełnie zbędnie, bo przecież nie jest w stanie uciec będąc obstawionym przeze funkcjonariuszy
— dodał adwokat.
Równie dziwne rzeczy dzieją się w samym postepowaniu. Mamy do czynienia z prokuratorem śledczym zespołu nr. 2, który wspólnie z inną osobą nagrywa w tym postepowaniu inne osoby. Jeden ze świadków i podejrzanych w tej sprawie, w obecności prokuratora i na jego polecenie nagrywał inne osoby. To obejście przepisów dotyczących kontroli operacyjnej. Sądy tę czynność już zakwestionowały, nie można założyć podsłuchu niezgodnie z prawem, ale prokurator Woźniak, w skutek takich zachowań awansował na szefa tego zespołu. Ksiądz jest zatrzymany bez kontaktu z obrońcą, nie jest złożyć sensownych zeznań na posiedzeniu aresztowym. Sąd zastosował więc areszt, bo nie złożył żadnych zeznań. Kiedy ktoś byłby budzony co godzinę i nie jadł przez 60 godzin także by się do zeznań nie nadawał. Pierwsze aresztowanie ks. Michała kontroluje były wiceminister w rządzie Donalda Tuska, który był w jego rządzie w 2013 r. Sprawa jest polityczna i dotycząca późniejszego ministra sprawiedliwości. ten sędzia się nie wyłącza. Takich historii w tej sprawie gdzie są sędziowie, którzy podlegają wyłączeniu mamy kilka pokoleń.
— ocenił Skwarzyński.
Sad Apelacyjny widząc, że ta sprawa jest chyba rzeczywista polityczna stwierdza, że główny zarzut jaki stawia prokuratura jest kwalifikowany błędnie i skraca areszt do 31 sierpnia tego roku. Co robi prokuratura widząc, że sąd wyższej instancji zorientował się, że ta sprawa jest polityczna? Otóż 13 sierpnia bez mojego udziału, bez powiadomienia mnie jako obrońcy, dostawia nowe zarzuty działania w grupie przestępczej ks. Michałowi. Wszystko po to, aby przedłużyć areszt. Sąd niższej instancji, który rozpoznaje ten wniosek 28 sierpnia przedłuża areszt do listopada. dziwnym zbiegiem okoliczności sędzia Magdalena Wójcik, która tej czynności dokonała, 30 sierpnia awansuje na przewodniczącą wydziału. To wszystko dzieje się w jednym postępowaniu, jednego człowieka. Dlaczego wcześniej sąd apelacyjny skrócił ten areszt? dlatego, że sam prokurator przyznał w sądzie apelacyjnym jak i sądzie okręgowym, że oni nowego postępowania dowodowego nie robią. A przecież areszt nie jest karą, ma jedynie zabezpieczyć postepowanie i jeżeli tego postępowania prokurator nie prowadzi, to nie może człowieka niewinnego - domniemanie niewinności istnieje - pozbawiać bezprawnie wolności. Sędzia, która przedłużyła jednak areszt, nie sporządziła uzasadnienia do tego postanowienia, mimo, że z zasady w polskim prawie sporządza się je od razu. Jest ono od razu wydawane obronie, aby można było je zaskarżyć i odracza. Sędzia odracza sporządzenie uzasadnienie o 7 dni, ale go i tak nie sporządza. realnie otrzymaliśmy je po 10 dniach. Wszystko po to, aby wydłużyć okres kiedy mój klient bez kontroli instancyjnej jest pozbawiony wolności
— wyjaśniał pracownik Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
„Kontrrewolucja” Tuska
Mec. Skwarzyński nie ma wątpliwości, że sprawa ks. Olszewskiego pokazuje co może dziać się z zfederalizowanej Europie.
Nie zezwalano mu na realny kontakt z rodzina. Mój klient mógł się widzieć co 3-4 tygodnie z jedną z osób z rodziny. Wyszło na to, że z matką zobaczył się po 6 miesiącach. To jest przypadek jednego człowieka. Dlaczego mówimy o tym na konferencji dotyczącej federalizacji? Wszyscy znamy orzecznictwo ETPC: pozbawianie snu, żywności, wody pitnej, rozbieranie do naga, to wszystko są przypadki, które są traktowane jako tortury. W normalnym państwie takie rzeczy nie powinny się dziać. Dlaczego zatem tu się wydarzyły? Ponieważ źle przeprowadzona federalizacja spowodował, że wystarczyło aby Donald Tusk powiedział, że w Polsce jest już praworządność i od razu jest już praworządnie. Nikt tego w ramach unii nie kontroluje i nie bada
— zauważył adiunkt Katedra Praw Człowieka KUL.
To jest jasne, że mamy do czynienia z aresztem wydobywczym, czyli próbą pozaprawnymi metodami zmuszenia kogoś do mówienia. Jako adwokatura od lat walczyliśmy, aby tego nie było. Opinia publiczna jest w stanie kontrolować każdą władzę: sądowniczą, ustawodawczą czy wykonawczą. czy jednak jest w stanie kontrolować ją jeśli będzie to w ramach federacji? Już nie. To jest zagadnienie bardzo mocno obecne w polskim życiu publicznym, ale w pozostałych państwach już nie. Duża część tych rzeczy, które wydarzyły się wobec ks. Olszewskiego pojawiła się na agendzie międzynarodowej na skutek skarg i zaangażowania się wysokiego komisarza ONZ ds. Praw Człowieka, który w tej sprawie interweniuje. Ale także na skutek tego typu konferencji, gdzie można tego typu poglądy przedstawić. Tyle, że opinia publiczna z innych źródeł tego nie wie. I to jest bardzo niebezpieczne, że przy federalizacji opinia publiczna nie może kontrolować władzy
— obawia się mec. Skwarzyński.
Mamy skarżenie polityką, w oczywisty sposób władze UE wspierają Donalda Tuska. Weber mówi wprost, że on chce wprowadzić to co Tusk robi w Polsce. A Tusk najpierw powiedział, że „stosujemy prawo tak, jak my je rozumiemy”. Może byłoby to jeszcze i pół biedy, bo może stosują prawo, ale nie umieją go zinterpretować, ale to było preludium do tego, co tak naprawdę dzieje siew t ej chwili w Polce. Przed trzema dniami premier powiedział, że on się czuje zwolniony z przestrzegania praworządności i prawa. Nie będzie przestrzegał wprost przepisów prawa, a jego zachowania mogą nie być praworządne w sytuacji, kiedy jego poczucie przyzwoitości wskazuje, że musi coś zrobić wbrew prawu. Czyli jego poczucie przyzwoitości wyprzedziło już konstytucję. Tak samo zaczyna się wypowiadać minister sprawiedliwości i to popierać. Używany jest wytrych „demokracji walczącej”, a to jest przecież tego typu działania to czysty marksizm i kontrrewolucja. Wola partii ponad prawem. Efekty tego widać dobrze na przykładzie ks. Michała Olszewskiego
— podsumował obrońca ks. Michała Olszewskigo.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/706097-obronca-ks-olszewskiego-we-wloszech-to-sprawa-polityczna