Durczok winny zeszczurzenia mediów?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Youtube
Fot. Youtube

"Panie redaktorze Kamilu – to m.in. Pan, „Grzesiu” czy Jarosław Kuźniar stworzyliście Oskara W. To wy stworzyliście zabójcę Marka Rosiaka" - pisze na swoim blogu Karol Wasilewski, redaktor naczelny "Czasu Białegostoku", który zamieścił wywiad z Oskarem W. w odpowiedzi Kamilowi Durczokowi.

Przypomnijmy, że to Wasilewski opublikował rozmowę z Oskarem W., uczestnikiem "Przystanku Woodstock", który brutalnie zaatakował Grzegorza Miecugowa. Wielu jego kolegów po fachu skrytykowało tą decyzję. Miecugow stwierdził wręcz, że publikowanie rozmowy z jego napastnikiem świadczy o "spsieniu mediów".

Wasilewski tłumaczył wtedy, że chciał ukazać, jak absurdalnie głupie poglądy mają niektórzy ludzie w naszym społeczeństwie. Jego polemikę skrytykował Kamil Durczok. Szef "Faktów" w wywiadzie dla dziennik.pl powiedział, że naczelny "Czasu Białegostoku" stworzył jeden z najgłupszych tekstów o dziennikarstwie, jaki czytał.

Na te słowa zdecydował się odpowiedzieć Karol Wasilewski na swoim blogu.

Kamil Durczok w wywiadzie dla portalu Dziennik.pl stwierdził, że „jeden z najgłupszych tekstów o dziennikarstwie jaki czytał, to była właśnie odpowiedź redaktora naczelnego (Czasu Białegostoku), który zamieścił wywiad z Oskarem Wądołowskim”. Dalej tłumaczył zatroskanemu społeczeństwu, że w dziennikarstwie „obiektywizm nie jest najważniejszy”…. - nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać.

Panie redaktorze Kamilu – to m.in. Pan, „Grzesiu” czy Jarosław Kuźniar stworzyliście Oskara W. To wy stworzyliście zabójcę Marka Rosiaka. Ostatecznie, co musi was bardzo boleć, to wy stworzyliście najpopularniejszego obecnie dziennikarza w Polsce – Mariusza Max Kolonko (za co powinien wam de facto podziękować). Pracowaliście na to bardzo długo. Latami. Aż w końcu wam się udało -

stawa mocne zarzuty Wasilewski.

W tym samym wywiadzie Kamil Durczok stwierdził, że „obiektywizm nie jest w dziennikarstwie najważniejszy”. Każdy, kto śledzi prowadzone przez niego „Fakty” wie, że do swojego motta podchodzi niezwykle skrupulatnie. Od chociażby w 2011 roku udowodnił to najbardziej dobitnie jak się tylko dało - punktuje naczelny "Czasu Białegostoku".

Proszę Państwa, czy Kamil Duroczk i Grzegorz Miecugow mogą mówić o sobie, że są dziennikarzami? To obraza dla setek, jak nie tysięcy dziennikarzy w całej Polsce, którzy swój zawód uprawiają RZETELNIE i SUMIENNIE. Którzy codziennie, bardzo często za psie pieniądze, harują od rana do wieczora „w terenie”, by pomóc zwykłym obywatelom. By ukazać rzeczywistość, a nie ją kreować. By być DZIENNIKARZEM, a nie manipulatorem - formułuje retoryczne pytanie Wasilewski.

W ustach Kamila Durczoka słowa „najgłupsza rzecz jaką czytałem o dziennikarstwie” jest pochwałą tego, co robią tysiące dziennikarzy regionalnych. Bo najgłupszą rzeczą, jaką ja w życiu słyszałem, to stwierdzenie, że „w dziennikarstwie obiektywizm nie jest najważniejszy”. Myli się Pan, Panie redaktorze niewyobrażalnie. Pana wizja dziennikarstwa odbiega od tego, jakie dziennikarstwo chcieliby widzieć Polacy.

I dlatego właśnie w przegrzanych głowach ekstremistów rodzą się szalone pomysły bicia dziennikarzy, czy zabijania polityków. To sposobem, w jaki prowadzi Pan „Fakty”, doprowadził szaleńców na skraj – Oskar W. szczerze wierzy, że tylko biciem i zamykaniem dziennikarzy można doprowadzić do ładu w tym kraju. Gdybym nie opublikował wywiadu z Oskarem, do dzisiaj sądziłby Pan, że to pewnie jakiś kibol Jagi pobił „Grzesia”, albo idiota, który chciał mieć pięć minut sławy. A mu nie o sławę chodziło. Nie wiedzielibyśmy, że w społeczeństwie są jednostki, które naprawdę sądzą, że tylko fizyczną eliminacją mogą zrobić porządek -

pisze ostro Wasilewski. Lista jego zarzutów jest znacznie dłuższa.

A kto odpowiada za to, że podczas programu publicystycznego "LOŻA PRASOWA" (emitowanego w TVN-24) stacja przerwała audycję, aby nadać na żywo relację z konferencji Krzysztofa Rutkowskiego. Kto wysyłał helikopter, by nadawać na żywo relację z procesu mamy Madzi z Sosnowca. Kto wylansował takie gwiazdy jak Agnieszka (Maja) „Frytka” Frykowska? -

pyta dziennikarz.

Mówi Pan, panie redaktorze, że z osobami pokroju Oskara rozmawiać się nie powinno. A z ludźmi pokroju Jerzego Urbana, Wojciecha Jaruzelskiego czy Katarzyny Waśniewskiej należy rozmawiać? Wszak to goście Pańskiej stacji. Jeżeli mój wywiad był spsieniem mediów, to to, co robi Pan i „Grzesiu” jest zeszczurzeniem.

Swój tekst na blogu Wasilewski kończy deklaracją gotowości do MERYTORYCZNEJ dyskusji nad rolą mediów zarówno ogólnopolskich jak i regionalnych z KAŻDĄ osobą w tym kraju. Warunkiem jest, by "gwiazdy" polskiego dziennikarstwa nie zwracały się do dziennikarzy z regionów, jak do nic nierozumiejących dzieci.Cały tekst Karola Wasilewskiego do przeczytania na jego blogu.

zespół wSumie.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych