Mimo wieloletniej bytności Kingi Rusin za granicą, dziennikarka nie przestaje się jednak interesować sprawami wewnętrznymi w Polsce. Nieoczekiwanie, w najnowszym wpisie na platformie Instagram, skrytykowała rząd Donalda Tuska za niedostateczne środki, podejmowane w celu ochrony przyrody.
Dziennikarka i aktywistka, znana ze swych radykalnych poglądów na ochronę przyrody i tzw. prawa zwierząt, dała w mediach społecznościowych wyraz swemu rozgoryczeniu z powodu niedostatecznych - jej zdaniem - działań rządu Tuska w kontekście zatrzymania wycinki lasów.
Rusin powołała się w swoim wpisie na statystyki, jednak nic konkretnego w tym względzie nie zamieściła - ani przypisu, ani odnośnika.
Koalicja 15. października zawodzi nas czyli swoich wyborców w zakresie ochrony polskiej przyrody, a w szczególności polskich lasów. Kolejne wychodzące na światło dzienne dane i okoliczności wydają się to potwierdzać. Ze statystyk wynika, że w tym roku Polska wysłała znacznie więcej drewna do Chin niż rok temu, chociaż zapowiadano zmniejszenie zarówno drakońskich wycinek jak i eksportu polskiego drewna!
— napisała na Instagramie Kinga Rusin.
Kuriozalne wywody
W swoim stylu zaatakowała poprzedni rząd, sugerując że rzekomo dokonał on dewastacji w polskich lasach, czego koronnym przykładem według Rusin ma być Puszcza Białowieska.
Mam nadzieję, że u rządzących nastąpi otrzeźwienie. Pokładaliśmy (i ciągle pokładamy) w Was nadzieję, jeżeli chodzi o ratowanie po pisowskiej dewastacji polskich lasów, w tym Puszczy Białowieskiej. Nadal wierzę, że zaczniecie działać (im szybciej tym lepiej), a nie, że tylko mieliście „gęby pełne frazesów” przed wyborami
— zaznaczyła.
Kinga Rusin słusznie zauważyła, że lasy to szczególne narodowe dobro, jednak wskazanie przez nią wartości 1 proc. lasów, podlegającego ochronie, jest cokolwiek dyskusyjne. Jak wskazał „Dziennik Gazeta Prawna” już obecnie nie można pozyskiwać drewna z 9 do 13 proc. lasów polskich, a sama lesistość Polski - według statystyk Lasów Państwowych - wzrasta.
Polskie lasy to nasze narodowe dobro, a tereny pod ochroną to zaledwie JEDEN (!) procent powierzchni kraju! Dlatego ministerstwo nie może przyjąć przedstawionych przez Lasy Państwowe i Instytut Ochrony Środowiska (sic!) planów powiększenia (!!!) obszarów wycinek w Białowieży, przez które pod topór mogą trafić nawet 300 letnie, bezcenne dęby!
— napisała Rusin.
Nie obyło się także bez zamieszczenia odpowiedniego zdjęcia z USA, na którym pozująca przy drzewie Rusin, chcąc najwyraźniej roztoczyć przed Polakami woń Zachodu, na którym tak ostentacyjnie przebywa, przekonuje że w Polsce nikt się na poważnie tematem ochrony lasów nie zajmuje - w przeciwieństwie do Amerykanów.
Ps 2. Na zdjęciu ja pośród gigantów z Redwood National Park. Gdyby kiedyś nie walczono o ochronę nieprawdopodobnych sekwoi wieczniezielonych (ang. redwood) nie byłoby dziś tego cudu natury, który właśnie podziwialiśmy w północnej Kalifornii. Dochodziło tu do prawdziwych bitew między drwalami a obrońcami przyrody. Na szczęście jeden mądry rząd objął nie tylko ten teren ścisłą ochroną, ale, żeby odbudować las, wykupił również ogromne połacie ziemi, na których dokonano wcześniej zrębów. To było w latach 70tych. Widać jak te miejsca się rewitalizują, ale do pełnej odnowy potrzeba jeszcze przynajmniej … 250 lat. Drzewa, które uratowano mają nawet … 3 tysiące (!) lat! I są gigantyczne! Tu znajduje się liczące ponad sto metrów najwyższe drzewo świata, Hyperion . Na pewno niejeden chciał je wyciąć dlatego ukrywa się teraz dokładne miejsce w środku parku, w którym ono rośnie
— skonstatowała dziennikarka.
Szkoda, że w ślepym zapatrzeniu na Zachód i USA jako wyznacznik wszystkich standardów, Rusin nie zorientowała się, że już w czasach PRL państwo prowadziło politykę wykupu ziem np. w otulinie Puszczy Kampinoskiej, by następnie przejęte grunty zalesiać i przygotowywać pod rekultywację gatunków rodzimych. Wystarczającym dowodem na to są kampinoskie wsie, które upadły, ale wciąż są świadectwem tego, jak Puszcza rozrosła się, kosztem lichych gruntów rolnych w tej okolicy. Ta polityka jest kontynuowana.
Cóż, Donald Tusk wychował sobie całe zastępy przemądrzałych „intelektualistów”, którzy wynieśli go do władzy, a teraz muszą obejść się smakiem, gdyż zapomnieli o jego dawnej twarzy - pragmatyka, wykorzystującego bezpardonowo rozmaite grupy społeczne do własnych celów.
CZYTAJ TEŻ:
maz/Instagram/Lasy Państwowe/gazetaprawna.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/705489-rusin-atakuje-rzad-tuska-ws-lasow-koalicja-nas-zawodzi