„Przestrzegam sędziów przed skorzystaniem z tej ścieżki” - powiedział mec. Michał Skwarzyński w Telewizji wPolsce24. Obrońca ks. Olszewskiego skomentował w ten sposób żądania min. Bodnara i premiera Tuska, którzy chcą, aby sędziowie dokonali samokrytyki za uzyskany w czasach rządów PiS awans. „Podejmowanie przez sędziego, jakichkolwiek konszachtów z ministrem sprawiedliwości to sygnał, że chce on być zależny od władzy wykonawczej” - podsumował mec. Skwarzyński.
Premier Donald Tusk i minister sprawiedliwości Adam Bodnar chcą, aby sędziowie, którzy awansowali po 2017 roku, złożyli na ręce ministra sprawiedliwości samokrytykę, mówiącą o „życiowym błędzie”.
Przestrzegam sędziów przed skorzystaniem z tej ścieżki. Proszę pamiętać, że jeśli mówimy o awansie sędziowskim, to oczywiście mamy na myśli wniosek KRS. Zgodnie jednak z konstytucją, taką czynność podejmuje prezydent, a nie minister sprawiedliwości
— powiedział w Telewizji wPolsce24 mec. Michał Skwarzyński.
Hołd lenny sędziego wobec władzy wykonawczej
Adwokat i wykładowca akademicki zwraca uwagę na niebezpieczne skutki żądań, które Adam Bodnar i Donald Tusk wysuwają pod adresem sędziów.
Podejmowanie przez sędziego, jakichkolwiek konszachtów z ministrem sprawiedliwości oznacza - także w orzecznictwie TSUE - sygnał, że chce on być zależny od władzy wykonawczej. Co to oznacza, jeśli sędzia przyjdzie i powie: panie ministrze wyrażam żal, że wystartowałem w ustawowej procedurze? Oznacza to, że składa ministrowi hołd lenny i teraz jest od niego zależny
— powiedział adiunkt w Katedrze Praw Człowieka i Prawa Humanitarnego KUL.
„Jak to się ma do trójpodziały władzy?”
Rozumiem „Iustitię” i „Themis”, które nie zgadzają się na to, że były nowe sposoby dojścia do zawodu sędziowskiego. KRS ukształtowano tak, że nie był zdominowany przez sędziów, którzy wcześniej mieli bardzo dobrą pozycję w swoich apelacjach. Teraz chcą tę sytuację odwrócić. Proszę jednak pomyśleć o skutkach, jakie to wywoła. To nie jest tylko cofnięcie normą prawną pewnych skutków sporu o KRS, w kształcie po 2017 r. Te skutki zostaną cofnięte oświadczeniami sędziów, złożonymi wobec piastuna władzy wykonawczej. Jak to się ma do trójpodziału władzy? Sędzia ma pójść i oświadczyć, że jest zależny od ministra sprawiedliwości?
— ostrzega mec. Skwarzyński.
Obecnie minister sprawiedliwości jest jednocześnie Prokuratorem Generalnym. Zatem w naszej sprawie, jest głównym sprawcą traumy mojego klienta ks. Michała Olszewskiego. Rozumiem, że w takiej sytuacji, wszyscy sędziowie, którzy taki czynny żal uskutecznią przed min. Bodnarem - a jest on stroną tego postępowania - będą musieli się z tej sprawy wyłączać. To będzie jakieś horrendum, bo z drugiej strony będziemy mieli sędziów „Iustitii”, których też należałoby powyłączać. Są bowiem bardzo blisko związani z obecną władzą. Ko będzie zatem te sprawy sądził? A co jeśli wcześniej, czy później na wokandę trafi sprawa, w której stroną będą politycy?
— pytał adwokat.
Wycofanie sędziów powołanych po 2017 roku - może nawet przy pozostawieniu asesorów i sędziów pierwszej instancji - spowoduje, że wymiar sprawiedliwości się zawali. Liniowymi sędziami są dziś właśnie powołani po 2017 r. Tu nie chodzi o to, że sprzyjają PiS-owi, takie twierdzenia to sprzedawanie bajek. To ludzie, którzy chcieli w normalnej procedurze zwyczajnie awansować. Normalnie się rozwijali, mieli stabilne orzecznictwo i chcieli po prostu awansować. To, że zmieniono zasady dostępu do służby publicznej, a równy dostęp do służby publicznej jest zagwarantowany konstytucyjnie, to to była wola ustawodawcy. Przed zmianami dostęp do służby sędziowskiej nie był równy. Proszę nie mówić, że wcześniejszy model był sprawiedliwy, bo kompletnie nie był
— przypomniał sytuację sprzed reformy wymiaru wymiaru sprawiedliwości mec. Skwarzyński.
W każdej grupie społecznej, naukowców, lekarzy czy adwokatów, jeśli się nie otworzy koterii, która decyduje o awansie i dostępie do tej służby, to następuje dewaluacja zawodu. Ścieżki dostępu do zawodu powinny być różne dlatego, aby nie wytwarzały się mechanizmy pozaprawne i towarzyskie. Ten poprzedni model awansu sędziowskiego był właśnie skażony myśleniem w kategoriach kontaktów towarzyskich, które były kluczowe. Wszyscy prawnicy mieli wtedy świadomość, że aby awansować do Sądu Najwyższego muszą mieć bezwzględnie poparcie sędziego SN
— oświadczył adwokat.
Kapłan, który zwierzył wszystko Chrystusowi
Obrońca ks. Michała Olszewskiego, odniósł się także do wczorajszego przesłuchania kapłana w sądzie.
O tym, że ks. Michał stracił 15 kg, mówimy od kwietnia i maja, to się stało dość szybko. Po kilku tygodniach od chwili zatrzymania jego stan zdrowia dramatycznie się pogorszył. Polskie państwo nie może mówić, że nie wiedziało, bo zgodnie z wszelkimi procedurami już w pierwszej dobie od zatrzymania, oni wszystko wiedzieli o ks. Olszewskim. To polskie państwo wzięło wtedy odpowiedzialność za jego stan zdrowia, a jaki on jest, każdy teraz widzi. To jest kapłan, który zwierzył wszystko Chrystusowi i on tym Chrystusem emanuje, to jest jego misja. Ponieważ jest twardy duchem, błogosławił nie tylko tych, którzy przyszli pod sąd, ale błogosławi też swoich prześladowców. Oczywiście jest mu bardzo trudno i po ludzku cierpi, ale duchowo jest w bardzo dobrej formie. Wie, że jego owce go nie zostawiły i o swojego pasterza się biją
— powiedział z przekonaniem obrońca ks. Olszewskiego.
CZYTAJ TAJKŻE:
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/705248-skwarzynski-sedzia-ma-zlozyc-hold-lenny-wobec-ministra