Portal wPolityce.pl ustalił, że warszawski sąd ponownie musiał wystąpić do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i policji o nagrania z kamer funkcjonariuszy oraz tych zamontowanych w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, w którym przetrzymywano duchownego. To kolejny wniosek sądu do obu tych instytucji. Brak zapisu z kamer będzie jutro skutkował tym, że sąd nie będzie mógł zamknąć posiedzenia w przedmiocie zażalenia obrony księdza na jego zatrzymanie.
Fakt, że ksiądz Michał Olszewski pojawi się w sądzie i złoży zeznania nie zakończy sprawy jego bezprawnego, jak twierdzi obrona, zatrzymania i szokujących praktyk, którymi miał zostać poddany przez kilkadziesiąt godzin po zatrzymaniu. Do sądu nie trafiły bowiem zapisy kamer funkcjonariuszy. Dlaczego tak się stało? Najbardziej szokuje odpowiedź ABW (to jej funkcjonariusze zatrzymali duchownego w marcu tego roku). Z naszych ustaleń wynika, że Agencja stwierdziła, że żadnych nagrań nie posiada! „Nie było” też kamery w samochodzie, który przewoził księdza. Te tłumaczenia zwyczajnie śmieszą i wskazują, że ABW rozpaczliwie próbuje ratować całą sytuację, a szczególnie swoją reputację. „Nie ma” też nagrań ze stacji benzynowej w Skarżysku Kamiennej, gdzie funkcjonariusze ABW mieli pastwić się nad ks. Olszewskim, gdy ten skuty kajdankami, wystawiony był na pośmiewisko przypadkowych klientów stacji paliwowej. Z jakiego powodu te nagrania nie istnieją? Podobno właściciel stacji przechowuje je tylko przez jakiś czas, a następnie są one skasowane. Obrona ma bardzo poważne wątpliwości co do narracji w tej sprawie. Obrońcy już wcześniej informowali o problemach ABW i policji z zabezpieczeniem dowodów z kamer.
Zbiórka na kamerę dla ABW?
Tymczasem dziwne tłumaczenia instytucji opóźniają sprawę sądową. Jutro będzie rozpatrywane zażalenie obrony na zatrzymanie duchownego. Na sali sądowej pojawi się ksiądz Olszewski, który będzie składał zeznania dotyczące m.in. tortur jakimi był poddawany. Jego relację jako pierwszy przedstawił tygodnik „Sieci” oraz portal wPolityce.pl. Jutro sąd nie zamknie więc tych kwestii, gdyż ponownie wezwał ABW i policję o przekazanie ważnych dowodów.
ABW twierdzi, że nie rejestrowała czynności ze swoim udziałem. Tak przekonują w oficjalnych wyjaśnieniach. Większość moich kolegów posiada w swoich samochodach kamerki, ale oni nie posiadają? Może więc warto zorganizować jakąś zbiórkę społeczną dla Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego? Z kolei policja informowała, że posiada zapisane godziny korzystania przez księdza Olszewskiego z ubikacji. Sąd wezwał więc, by przekazać stosowne nagrania
– pyta mec. Krzysztof Wąsowski, jeden z obrońców księdza Olszewskiego.
Jutro w trakcie posiedzenia sądu powinny wybrzmieć słowa księdza Michała Olszewskiego, szczególnie te o pierwszych kilkudziesięciu godzinach od jego zatrzymania. Jak przekazał nam mec. dr Michał Skwarzyński, polskie państwo może udawać, że nie ma problemu, ale przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka to nie wystarczy. Podobnie jak przed Organizacją Narodów Zjednoczonych, która już zajmuje się kwestią tortur, jakimi duchowny mógł być poddany. Lada moment Nuncjatura Apostolska otrzyma informacje na temat łamania podstawowych praw obywatelskich i wyznaniowych w kontekście twórcy „Profeto”. Reżim nie wyciszy tej sprawy, nawet przy wymownym milczeniu wspierających go mediów.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/704971-nasz-news-dziwna-gra-abw-ws-ks-olszewskiego-nowe-fakty