„Ktoś nawet bardzo krytyczny w stosunku do mnie i środowisk, z których się wywodzę, musi przyznać, że powód przeszukania jest kompletnie absurdalny, kompletnie niedorzeczny” - powiedział Robert Bąkiewicz, przewodniczący Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości, w rozmowie z dziennikarzami.
W oświadczeniu dla mediów Robert Bąkiewicz opowiedział, jak wyglądała rewizja w jego mieszkaniu, a co więcej - jaki był jej powód.
O 6 rano pojawili się przed moim domem policjanci z Komendy Stołecznej Policji, z wydziału, bodajże, śledczego, z nakazem przeszukania pomieszczeń oraz sprzętu elektronicznego
— wskazał.
Przekazałem swój komputer i telefon, wszelkie dostępy do tych urządzeń. Jest to absurdalne, uważam, że to jest element prześladowania politycznego, a nie żadna faktycznie formalna sprawa, którą by prowadziła prokuratura. Przeszukanie dotyczy bowiem 2018 r. i Marszu Niepodległości. Prokuratura poszukuje jednego człowieka, który na tym wydarzeniu miał podobno kogoś zastraszać, gróźb karalnych miał używać
— dodał prezes stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości.
Policja ani prokuratura nie przesłuchiwały mnie w tej sprawie wcześniej, nie prosiły o dostęp do informacji
— podkreślił Bąkiewicz.
CZYTAJ TAKŻE:
„Dziennikarze i politycy bawią się w bardzo, bardzo niebezpieczną grę”
Zachowanie policji było bardzo profesjonalne, natomiast skandaliczne jest to, że dzisiejsza władza, szukając pretekstu do tego, żeby przeszukać mój sprzęt elektroniczny, wynalazła jakiś kompletnie absurdalny powód. Z pół miliona ludzi jedna osoba zachowała się nie tak jak potrzeba, sześć lat temu, i dzisiaj policja wchodzi do mojego domu, przeszukuje moje rzeczy, mój sprzęt. Nie jestem w stanie inaczej tego ocenić niż jako zemstę polityczną, używanie prokuratury i policji do vendetty politycznej
— wskazał.
Ktoś nawet bardzo krytyczny w stosunku do mnie i środowisk, z których się wywodzę, musi przyznać, że powód przeszukania jest kompletnie absurdalny, kompletnie niedorzeczny. Wywołuje stres u moich dzieci, u mojej żony. Sytuacja jest niecodzienna i na pewno będzie wymagać też jakiejś oceny prawnej
— powiedział.
To zemsta polityczna. Myślę, że dziennikarze i politycy bawią się w taką grę, która jest bardzo, bardzo niebezpieczna. Skandal, to jest niedopuszczalne, i będziemy starali się z pełnomocnikami wyjaśnić dalej tę sytuację
— podsumował Robert Bąkiewicz.
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/704809-rewizja-u-bakiewicza-powod-kompletnie-absurdalny