Po wkroczeniu policji do domu Roberta Bąkiewicza, prokuratura miała także wejść do siedziby Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. „Te czynności są realizowane w szerokim zakresie i obejmują nie tylko przeszukanie u Roberta Bąkiewicza” - powiedział portalowi wPolityce.pl prok. Norbert Woliński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawa-Praga w Warszawie. Informacje o wkroczeniu prokuratury do siedziby Stowarzyszenia potwierdziły się godzinę później.
Dziś rano policja weszła do domu Roberta Bąkiewicza i mała przeszukiwać posiadane przez niego dokumenty oraz nośniki elektroniczne. Według jego słów prokuratura ma poszukiwać kogoś, kto wśród tłumu uczestników marszu sprzed 6 lat, miał wygrażać innej osobie. Te informacje potwierdza portalowi wPolityce.pl prok. Norbert Woliński.
Czynności są realizowane w ramach śledztwa dotyczącego przestępstw popełnionych w czasie Marszu Niepodległości, który odbył się 11 listopada 2018 r. w Warszawie. W toku śledztwa ujawniono nagranie wideo, na którym jeden z uczestników marszu kieruje wobec innej osoby groźbę karalną użycia przemocy. Zachowanie sprawcy wskazuje na jego przynależność do Straży Marszu Niepodległości
— twierdzi prok. Norbert Woliński i nie odpowiada wprost na pytanie, czy prokuratura wkroczyła także do siedziby Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Te czynności są realizowane w szerokim zakresie i obejmują nie tylko przeszukanie u Roberta Bąkiewicza. Sprawa dotyczy Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, ale na chwilę obecną nie mogę potwierdzić takiej informacji, podobnie jeśli chodzi o szczegóły dotyczące postępowania
— mówi prok. Woliński.
W Stowarzyszeniu i u Marzocha
W toku czynności prowadzono działania działania mające na celu ustalenie tożsamości sprawcy. Okazywano wizerunek świadkom należącym do Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Żadna z tych osób, także przewodniczący zgromadzenia Robert Bąkiewicz, go nie rozpoznał. Umieszczenie wizerunku sprawcy w serwisie internetowym także nie doprowadziło do jego odnalezienia
— powiedział nam prok. Woliński.
Zwrócono się do szefa Straży Marsz Niepodległości Mateusza Marzocha o udostepnienie organom ścigania listy członków tej organizacji. Tej listy pan Marzoch nie nie udostępnił i zeznał, że Stowarzyszenie Marsz Niepodległości nie gromadziło ich danych. Ustalono, że na stronie internetowej Marszu Niepodległości funkcjonował elektroniczny formularz służący do zgłaszania się do Straży. Dane ochotników musiały by zatem gromadzone
— powiedział rzecznik PO Warszawa-Praga.
Dziś rano policja zapukała także do drzwi Mateusza Bożydara Marzocha, szefa Straży Marszu Niepodległości.
Dziś o 6:00 rano Policja na polecenie prokuratury zapukała do mojego mieszkania z nakazem przeszukania. Sprawa dotyczy Marszu Niepodległości 2018. Będę informował o rozwoju sprawy.
— napisał na platformie X Marzoch.
Prokuratura przeszukuje komputery i nośniki nośniki elektroniczne.
Organy ścigania podejmują dziś czynności celem wykrycia sprawcy i stąd przeszukanie różnych nośników danych pozostających w dyspozycji organizatorów Marszu Niepodległości z 2018 r. Dotyczy to także pana Roberta Bąkiewicza. Ale także inne czynności, które mają na celu zabezpieczenie tych dokumentów
— poinformował portal wPolityce. prok. Norbert Woliński.
Kilka dni temu Bąkiewicz organizował pikietę przed ambasadą Niemiec, przypominając o reparacjach i krytykując działania rządu Donalda Tuska.
Weszli siłą i wyłączyli serwery
Niespełna godzinę, po publikacji Naszego Newsa o wejściu do siedziby Stowarzyszenia Marsz Niepodległości informacje te potwierdziły się. Prezes stowarzyszenia mec. Bartosz Malewski był przesłuchiwany w Komendzie Głównej Policji, po czym prokuratura weszła siłowo do siedziby organizacji. Jednocześnie prokuratura miała podjąć decyzję o wyłączeniu serwerów stowarzyszenia.
‼️‼️‼️PILNE: POLACY GROMADZĄ SIĘ POD STOWARZYSZENIEM MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI UL. STAWKI 4B WARSZAWA
— napisał na platformie X były wiceprezes stowarzyszenia Tomasz Kalinowski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/704805-news-prokuratura-takze-w-stow-marsz-niepodleglosci