Człowiek uczy się przez całe życie. Ostatnio przyspieszony kurs polityki przeszło całe pokolenie opozycjonistów antykomunistycznych z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku. Wszyscy oni przyzwyczaili się do zasad i zwyczajów cywilizowanego państwa, które funkcjonowało po roku 1989. Wprawdzie dochodziło do zgrzytów, afer i nadużyć, ale generalnie jakoś to wszystko funkcjonowało, zapewniając poczucie bezpieczeństwa obywatelom.

Rządy koalicji 13 grudnia załamały ten system. Lekceważy się prawa człowieka, wyrzuca ludzi z pracy, wytacza się jakieś niebywałe procesy opozycjonistom, a więźniowie polityczni siedzą za kratami (ksiądz Michał Olszewski oraz panie Urszula i Karolina z Ministerstwa Sprawiedliwości). Przygotowuje się odbieranie immunitetów posłom opozycyjnym,przygotowuje się akcję zniszczenia Trybunału Konstytucyjnego. Ogranicza się Polakom się prawa obywatelskie i prawo do wolności słowa. Prawu i Sprawiedliwości – najsilniejszej partii opozycyjnej odebrano ogromną część dotacji, co jest straszliwym zamachem na polską demokrację i system polityczny. Rząd dąży zresztą jednoznacznie do zupełnego zniszczenia Prawa i Sprawiedliwości. Dewastuje się sądy, bezpodstawnie odmawiając wielu sędziom prawa do orzekania. Zapowiada się usunięcie prezesa NBP i zlikwidowanie Trybunału Konstytucyjnego. Bezprawnie odsuwa się ze stanowisk prokuratorów. Także bezprawnie przejęta telewizja publiczna zamieniła się w tubę straszliwej propagandy. Z Muzeum II Wojny Światowej usuwa się ekspozycje poświęcone bł. Rodzinie Ulmów, rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu i św. Maksymilianowi Kolbemu. Podejmuje się działania w celu zaszkodzenia Instytutowi Pamięci Narodowej. Z lektur szkolnych wyrzuca się patriotyczne książki, już nawet nie ma obowiązku przeczytania w całości „Pana Tadeusza”. Program zajęć szkolnych redukuje się, tak aby nowe pokolenia utrzymywać na niskim poziomie wykształcenia. Dotyczy to także lekcji historii - które mają być bardzo silnie zredukowane. Religia jest powoli usuwana ze szkół. Wprowadza się „tylnymi drzwiami” masowe stosowanie aborcji. Dewastuje się polski przemysł, wstrzymuje wielkie inwestycje (z czego bardzo cieszą się Niemcy). Przeciętnego Polaka masakruje się podwyżkami cen energii (za czym idą podwyżki cen wszystkiego) i podwyżkami podatków i parapodatków. Szykuje się zmuszanie milionów Polaków do ocieplania domów i montowania pomp ciepła, co może zaowocować horrendalnymi grzywnami i konfiskatami nieruchomości. Niszczy się polską wieś, a protestujących przeciwko absurdalnemu „zielonemu ładowi” rolników traktuje się gazem i pałami. Na żądanie Niemiec rząd ma zamiar przyzwolić na masowy napływ imigrantów z Afryki i Azji do Polski.

Nikt nie spodziewał się tego wszystkiego. Nikt nie przypuszczał, że w XXI wieku w państwie leżącym w środku Europy i należącym do NATO i Unii Europejskiej mogą dziać się takie rzeczy. Odebraliśmy lekcję polityki z której musimy wyciągnąć wnioski. Nie jest wykluczone, że może nastąpić moment w którym pozostanie nam podziemie, bibuła, pomoc więźniom i osobom ukrywającym się przed aresztowaniem z przyczyn politycznych. Jeżeli nawet tak się stanie to pocieszające jest, że mamy doświadczenie w tym zakresie.