Od spotkania z szefem dyplomacji Singapuru Vivianem Balakrishnanem rozpoczęła się dziś wizyta szefa MSZ Radosława Sikorskiego w Azji Południowo-Wschodniej. W kolejnych dniach minister spraw zagranicznych odwiedzi też Malezję i Filipiny, rozmowy będą dotyczyć m.in. bezpieczeństwa i gospodarki.
Wizyta Sikorskiego w Azji Południowo-Wschodniej potrwa cztery dni. Szef MSZ ma rozmawiać o polityce bezpieczeństwa i przedstawić pogląd Polski na konflikty w regionie Indo-Pacyfiku. Sikorski, jak wynika z informacji uzyskanych przez PAP od źródeł zbliżonych do dyplomacji, będzie zwracał uwagę na potrzebę rozwiązania sporów bez użycia siły.
Szefowi MSZ towarzyszą wiceministrowie obrony i rolnictwa - Paweł Zalewski i Michał Kołodziejczak, którzy będą zabiegali o zacieśnienie relacji dwustronnych w dziedzinach uzbrojenia i rolnictwa.
Bezpieczeństwo na Dalekim Wschodzie
Pierwszym punktem wizyty była rozmowa z szefem dyplomacji Singapuru Vivianem Balakrishnanem. Polskie MSZ przekazało na platformie X, że rozmawiali m.in. o kwestiach globalnych, w tym o sytuacji na Ukrainie.
Sikorski spotkał się również z ministrem seniorem, koordynatorem ds. bezpieczeństwa narodowego Singapuru Teo Chee Heanem, z którym rozmawiał o bezpieczeństwie w Europie, na Bliskim Wschodzie i w regionie Info-Pacyfiku, a także o nasilających się trendach neokolonialnych.
Szef MSZ spotkał się w Singapurze z miejscową Polonią. Resort dyplomacji przypomniał ponadto, że w tym roku mija 55 lat od nawiązania stosunków dyplomatycznych między Polską i Singapurem.
Podczas obecnej podróży Sikorski odwiedzi oprócz Singapuru również Malezję i Filipiny. Podczas rozmów w krajach Azji Południowo-Wschodniej minister spraw zagranicznych ma m.in. podkreślić znaczenie ustabilizowania sytuacji w kontekście transportu morskiego. Potencjalny konflikt zbrojny na Morzu Południowochińskim, które jest szlakiem dla handlu o wartości ponad 3 mld dolarów rocznie, może mieć bowiem wpływ na globalny łańcuch dostaw.
Rząd w Pekinie rości sobie prawa do zwierzchnictwa nad niemal całym tym morzem, w tym nad obszarami, do których pretensje zgłaszają m.in. Tajwan, Indonezja, Malezja, co jest źródłem napięć regionalnych, zwłaszcza w relacjach z Filipinami. Władze ChRL nie uznają także decyzji Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego, który orzekł, że ich roszczenia nie mają podstaw w prawie międzynarodowym.
Eskalacja napięć i potencjalne zaangażowanie USA mogłoby również przełożyć się na mniejsze wsparcie dla Ukrainy, a to z kolei na bezpieczeństwo w regionie euroatlantyckim
— przekazały źródła PAP, dodając, że Ukraina będzie tradycyjnie jednym z tematów rozmów ministra.
Otwarcie na rynki azjatyckie
Jak podkreślono, wizyta ma duże znaczenie gospodarcze również z uwagi na rosnącą rolę Indii i krajów Azji Południowo-Wschodniej równoważących wpływ Chin. Poprzez kontakty polityczne na najwyższym szczeblu Polska chce dać pozytywny sygnał, upewniając lokalny biznes, że jesteśmy państwem przychylnym i bezpiecznym do rozwijania współpracy.
Jak dowiedziała się PAP, wiceminister Kołodziejczak przeprowadzi rozmowy polityczne mające na celu otwarcie dostępu do rynków azjatyckich dla polskich produktów rolnych. Są one kluczowe ze względu na występowanie w naszym regionie chorób takich jak ASF czy choroba wściekłych krów, które zagrażają stabilności wymiany handlowej. W ubiegłym roku władze Filipin uznały polski system regionalizacji na poziomie województw w odniesieniu do wysoce zjadliwiej grypy ptaków (HPAI), co było istotnym wydarzeniem dla polskiego handlu.
Wiceministrowi Zalewskiemu nie towarzyszą przedstawiciele przemysłu wojskowego i producentów ze względu na przypadający w tym samym czasie Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach, jednak jego obecność jest istotna z uwagi na dotychczasowe zakupy zbrojeniowe Filipin i utrzymanie kontaktów obronnych. W ostatnich latach do tego kraju trafiły zarówno polskie śmigłowce Sokół, jak i produkowane nad Wisłą amerykańskie Black Hawki.
Sikorski mądry po szkodzie
Doradca prezydenta RP Stanisław Żaryn odniósł się do słów Radosława Sikorskiego, który chwalił się w Singapurze, że przewidział agresję rosyjską na Ukrainę.
Żaryn zaznaczył w związku z tym, że nie kto inny jak środowisko Platformy Obywatelskiej zgromadzone wokół osoby Sikorskiego zawzięcie atakowało rząd PiS za „obronę Polski przed wojną hybrydową Moskwy i Mińska”.
Niesłychane! Minister Sikorski, rozpoczynając swoją wizytę w Singapurze, przekonywał, że „już w sierpniu 2021 roku nabrał przekonania, że inwazja (Rosji przeciwko Ukrainie) jest nieuchronna”. Przypomnijmy, że wtedy właśnie środowisko polityczne Sikorskiego atakowało Rząd RP za obronę Polski przed wojną hybrydową Moskwy i Mińska. Władze Polski były pod presją, był atakowane, oskarżane o łamanie prawa, zbrodnie i torturowanie cudzoziemców. Również sam Sikorski w mediach czy w PE brał udział w zakłamywaniu obrazu wydarzeń na granicy Polski z Białorusią. On też brał udział w wytwarzaniu presji i ataków medialnych na Rząd
— napisał na X Stanisław Żaryn.
Prezydencki minister wyraził żal, że tak zdecydowane i dalekosiężne opinie nie były wyrażane przez Radosława Sikorskiego wcześniej, a sam Sikorski i jego otoczenie miały pomagać Rosjanom destabilizować sytuację w Europie.
Dziś Sikorski przekonuje, że w sierpniu 2021 roku był pewien, że wojna Rosji przeciwko Ukrainie wybuchnie. Szkoda, że skutki działań jego i jego politycznych kolegów pomagały Rosji destabilizować Europę
— zaznaczył.
Kolejny raz okazuje się, że środowiska tworzące obecny Rząd RP atakowały poprzedników i prowadziły partyjniacką działalność obniżając bezpieczeństwo RP. Robiły to ze świadomością - według Sikorskiego, że Polska będzie się mierzyć z bardzo poważnym kryzysem bezpieczeństwa w Europie
— dodał Żaryn.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/704603-sikorski-w-azji-zaryn-rozbraja-jego-przechwalki-ws-rosji