„Tego rodzaju zarzuty dla policjanta oznaczają koniec jego kariery nie tylko w policji. To przekreślenie wielu możliwości aktywności zawodowej” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jacek Wrona. Emerytowany funkcjonariusz CBŚ uważa, że były policjant Tomasz Waszczuk, który nie wpuścił posłanek Jachiry i Zielińskiej do przygranicznej strefy buforowej będzie miał przez całe życie zawodowe pod górkę. „Proces może trwać latami. Taki człowiek żyje w zawieszeniu, ciągle ma status oskarżonego” - podkreśla kom. Wrona.
Były policjant Tomasz Waszczuk, który w lutym 2022 r. nie wpuścił posłanek KO Klaudii Jachiry i Urszuli Zielińskiej do strefy zamkniętej w pobliżu granicy polsko-białoruskiej, usłyszał prokuratorski zarzut przekroczenia uprawnień. W udzielonym telewizji wPolsce24 wywiadzie stwierdza, że właściwie został zmuszony do opuszczenia szeregów policji i nie wie jaka go teraz czeka przyszłość.
Tego rodzaju zarzuty dla policjanta oznaczają koniec jego kariery nie tylko w policji. To przekreślenie wielu możliwości aktywności zawodowej. Nawet w sieciach fast food trzeba pokazać zaświadczenie o niekaralności. A mówimy tu o art. 231, który obejmuje wiele sytuacji z zakresu przekroczenia i niedopełnienia obowiązków służbowych. To właściwie paragraf, do którego wszystko można wrzucić i często przez sądy jest nadużywany. To taki paragraf pałka, którym można właściwie każdego pacnąć, a potem to w papierach zostaje. Nikt nie będzie dochodził, czy to łapówkarz, albo może kogoś pobił. Wystarczy, że jest wpis w karcie karnej i do widzenia
— mówi portalowi wPolityce.pl kom. Jacek Wrona.
„Pewne” wpływy i „rozgrzany” sędzia
Policjant wykonujący swoje obowiązki zgodnie z prawem usłyszał zarzuty. Nietrudno się domyślić, że ta sytuacja mocno zdemotywuje wszystkich, którzy chcieliby zasilić przerzedzone szeregi policji.
Obecnie jest niewiele zawodów, które można wykonywać, będą jednocześnie karanym, mając wpis w karcie karnej. Oczywiście jakaś prywatna firma może mu zaproponować pracę na betoniarce, bo ich to nie będzie obchodzić. To, że jest on świetnym specjalistą z zakresu bezpieczeństwa, także ich nie będzie obchodzić. To oczywiste, że taki człowiek będzie miał przez całe życie zawodowe pod górkę
— podkreśla emerytowany funkcjonariusz CBŚ. Kom. Wrona nie ma wątpliwości, że obecna ekipa rządząca przypilnuje tej sprawy.
Nie po to prokurator dostał polecenie, by po tak długim czasie sprawę wzbudzić, żeby teraz jej nie przypilnować. Pytanie, na jakiego sędziego ona trafi, bo nie mamy 100 proc. pewności, że ten policjant zostanie skazany. Miejmy nadzieję, że sąd nie ulegnie pewnym „wpływom”, a sprawa nie trafi na jakiegoś „rozgrzanego” sędziego
— uważa ekspert ds. bezpieczeństwa.
Zwróćmy uwagę, że z tego typu sprawami wiążą się inne konsekwencje. Mam na myśli tzw. zasadę nieskończoności procesu, czyli przeciągania go latami i nękania procedurą sądową. Zaczyna się od przeciągania postępowania przez prokuratora. Potem sprawa idzie do sądu gdzie jakiś sędzia będzie chciał się wyłączyć, albo może stwierdzi się kompetencję innego sądu. Kolejne rozprawy z terminami niekoniecznie blisko siebie. Wezwanie biegłego, może i nie jednego. W końcu orzeczenie, ale potem i odwołanie. To może trwać latami. Taki człowiek żyje w zawieszeniu, ciągle ma status oskarżonego. Sprawa toczy się w nieskończoność bez jakiejkolwiek możliwości jej przyspieszenia
— ocenia Jacek Wrona.
Po kilku latach nikt już nie pamięta, o co chodziło, a jedynie ta osoba musi się dalej z tym męczyć. Sam sąd po wielu latach właściwie nie wie, co jest istotą tej sprawy, więc wydaje jakiś symboliczny wyrok skazujący. Tylko po to, aby pokazać, że te „osoby poselskie” miały rację. Kto wie, czy sąd apelacyjny nie stwierdzi jakiegoś uchybienia w procedurze i zawróci do ponownego rozpatrzenia. Wtedy wszystko zaczyna się od nowa. Mijają lata, nikt tego już nie pamięta, a ten człowiek ciągle ponosi konsekwencje. Najistotniejszą rzeczą w tego typu sprawach jest szybkie wydanie wyroku
— podsumowuje emerytowany funkcjonariusz CBŚ.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/704559-wrona-dla-policjanta-to-koniec-kariery-nie-tylko-w-policji