„Nie ma dnia, aby nie wpłynęło kolejne pismo, nawet dzisiaj w nocy, a dzisiaj mamy posiedzenie PKW, gdzie powinniśmy rozpoznać te wszystkie zarzuty” - powiedział przewodniczący PKW, sędzia Sylwester Marciniak. Jak zaznaczył, każde kolejne odroczenie sprawia, że „wszyscy uczestnicy życia politycznego czują się zobowiązani, by dostarczyć kolejny dokument, kolejny filmik czy kolejne zdjęcie”, a w jego ocenie ustawowy termin minął już 15 lipca. Dzisiejsze posiedzenie rozpoczęło się o godzinie 10:30
Państwowa Komisja Wyborcza ma dziś podjąć decyzję ws. sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości. Na konferencji przed PKW jej przewodniczący, sędzia Sylwester Marciniak, w przybliżeniu poinformował, czego możemy się dziś spodziewać. Za plecami sędziego stali demonstranci z transparentami, na których widać było hasła „Ukradli naszą kasę na kupno głosów”, co sugerowałoby wywieranie presji na PKW także tuż przed posiedzeniem.
Czeka nas dzisiaj gorący dzień i to nie tylko ze względu na temperaturę. „Za 15 minut rozpocznie się kolejne posiedzenie PKW mające na celu rozpoznanie sprawozdań komitetów wyborczych uczestniczących w wyborach do Sejmu i Senatu 15 października 2023 r.
— powiedział przewodniczący PKW przed posiedzeniem.
Uważam i uważałem, że PKW zgodnie z przepisami kodeksu wyborczego powinna w terminie 6 miesięcy od dnia złożenia sprawozdania finansowego rozpoznać to sprawozdanie
— wskazał Sylwester Marciniak.
„Jesteśmy zasypywani pismami”
Gdyby komitet wyborczy nie złożył w terminie trzech miesięcy sprawozdania, nie przysługiwałoby mu prawo do dotacji czy też subwencji, a nawet mógłby być wykreślony z ewidencji partii politycznych
— wskazał.
Przypomniał również, kto może zgłaszać zastrzeżenia. A są to podmioty, które brały udział w danych wyborach, jak np. partie polityczne, komitety, stowarzyszenia i fundacje.
Zgodnie z tym przepisem badania sprawozdania finansowego jedynie partie polityczne, komitety wyborcze, które brały udział w wyborach, stowarzyszenia i fundacje, mogą w terminie 30 dni od dnia ogłoszenia komunikatu, zgłaszać umotywowane, pisemne zastrzeżenia. Ten komunikat w Biuletynie Informacji Publicznej znalazł się pod koniec lutego bieżącego roku. Takich zastrzeżeń te podmioty nie zgłosiły w terminie. Na posiedzeniu w dniu 11 lipca bieżącego roku podjęto decyzję o jego odroczeniu. Nie było decyzji o przyjęciu bądź odrzuceniu sprawozdania, a jedynie o odroczeniu i zwróceniu się do trzech organów państwowych
— mówił przewodniczący PKW.
Jak przypomniał, 31 lipca, na kolejnym posiedzeniu większość sprawozdań rozpoznano.
Jednakże w stosunku do jednego z komitetów podjęto kolejną decyzję o odroczeniu rozstrzygnięcia, mimo iż także z punktu widzenia pozostałych komitetów, istotne było rozpoznanie wszystkich sprawozdań finansowych. W efekcie zostaliśmy jako PKW, jako KBW, zasypani pismami, gdyż każde ministerstwo i każdy poseł, czy nawet europoseł, poczuł się zobowiązany do przesłania pism liczących często kilkadziesiąt stron i to bez żądania czy wniosku PKW, jak wskazują przepisy Kodeksu wyborczego. W ten sposób nie ma dnia, aby nie wpłynęło kolejne pismo, nawet dzisiaj w nocy, a dzisiaj mamy posiedzenie PKW, gdzie powinniśmy rozpoznać te wszystkie zarzuty
— dodał sędzia.
W przeciwieństwie do jednego z członków PKW przed naradą nie będę przedstawiał stanowiska co do poszczególnych dokumentów
— podkreślił.
„Zgodnie z prawem i sprawiedliwie”
Idealna byłaby sytuacja, gdyby parafrazując nazwę komitetu (PiS) można byłoby rozstrzygnąć sprawę nie tylko zgodnie z prawem, ale i sprawiedliwie
— dodał.
Istnieje jednak także możliwość, że rozstrzygnięcie będzie sprawiedliwe, aczkolwiek niezgodne z prawem, czy wręcz niesprawiedliwe.
Rozstrzygnięcia PKW zapadają większością głosów w głosowaniu jawnym, przy czym nawet w przypadku równości głosów nie decyduje głos przewodniczącego. Mam nadzieję, że członkowie PKW są świadomi, że ich decyzja będzie miała olbrzymi wpływ na stan demokracji w Polsce. Decydują bowiem nie tylko o wysokości dotacji, ale też o pozbawieniu w całości subwencji partii politycznych
— podkreślił sędzia Marciniak.
Wyraził nadzieję, że po posiedzeniu wystąpi ponownie, aby móc odpowiadać na pytania dziennikarzy.
„Termin na rozstrzygnięcie minął już 15 lipca”
Pytany, kiedy można spodziewać się decyzji, odparł:
Mam nadzieję, że posiedzenie nie będzie trwało tak długo, jak 31 lipca. Mam nadzieję, że w ciągu kilku, nie kilkunastu godzin, decyzja będzie podjęta i wówczas będziemy mogli przedstawić państwu nie tylko rozstrzygnięcie, ale i motywy rozstrzygnięcia.
Przewodniczący PKW zaznaczył, że spodziewał się rozstrzygnięcia już 31 lipca, tymczasem nastąpiło kolejne odroczenie.
Każde odroczenie powoduje, że to jest niekończąca się opowieść. Wszyscy uczestnicy życia politycznego czują się zobowiązani, by dostarczyć kolejny dokument, kolejny filmik czy kolejne zdjęcie
— podkreślił.
Termin rozstrzygnięcia, moim zdaniem, minął już 15 lipca
— wskazał sędzia Sylwester Marciniak, udając się na posiedzenie.
jj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/704010-co-z-subwencja-pis-marciniak-jestesmy-zasypywani-pismami