„Nie jest żadną tajemnicą objęte to, że pan prokurator dzisiaj na sprawie sam powiedział, że żaden nowy materiał dowodowy w tej sprawie się nie pojawił” – mówił na antenie telewizji wPolsce dr Michał Skwarzyński.
Sąd Okręgowy w Warszawie podjął szokującą decyzję ws. księdza Michała Olszewskiego oraz dwóch urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości. Wszyscy pozostaną w areszcie tymczasowym.
Sprawę na antenie telewizji wPolsce komentował obrońca ks. Michała Olszewskiego, dr Michał Skwarzyński.
Posiedzenie było niejawne, ale to nie znaczy, że opinia publiczna nie może uzyskać żadnych informacji od obrony w takiej sytuacji, bo byłby to absurd. Oczywiście nie możemy ujawniać tego, co jest objęte tajemnicą śledztwa i postępowania przygotowawczego
– powiedział.
Zdaniem adwokata, nie do pomyślenia jest fakt, by sąd niższej instancji ingerował w orzeczenie sądu wyższej instancji.
Nie jest żadną tajemnicą objęte to, że pan prokurator dzisiaj na sprawie sam powiedział, że żaden nowy materiał dowodowy w tej sprawie się nie pojawił. Mamy sytuację taką, że Sąd Apelacyjny w Warszawie 31 lipca pracował dokładnie na tym samym materiale dowodowym, na którym dzisiaj pracował sąd okręgowy. Prokurator to przyznaje, a decyzje są odmienne. Sytuacja w państwie prawa niedopuszczalna. To nie do pomyślenia, by sąd niższej instancji ingerował w orzeczenie sądu wyższej instancji na tym samym materiale dowodowym. Sąd miał jedną nową okoliczność, czyli sztucznie postawione zarzuty 13 sierpnia o rzekomym działaniu w zorganizowanej grupie przestępczej. W przypadku ks. Michała te zarzuty są postawione na pewno w sposób bezskuteczny. Pomijam fakt, że mnie, jako obrońcy, w ogóle nikt nie poinformował o tej czynności, ale postanowienie o przedstawieniu tych zarzutów podpisał pan prokurator Woźniak, który razem z Tomaszem M. nagrywał rozmowy w tej sprawie. I on będzie miał status świadka. Oczywiście pan prokurator występował w tej sprawie, nie wyłączył się z tego jako świadek. Mało tego, został nawet szefem zespołu śledczego numer 2, co i tak nie uniknie na końcu weryfikacji prawidłowości wykonywania tych nagrań i tak będzie to obrona wnosić i świadków na okoliczność tych nagrań przez Tomasza M. wykonywanych przesłuchiwać. I pana prokuratora także przesłucha
– mówił.
Mieliśmy sytuację kuriozalną. Oto świadek w sprawie stawiał zarzuty, występował dzisiaj w sprawie, a po trzecie, zarzuty zorganizowanej grupy zostały postawione w sposób sztuczny po to, by sąd miał, brzydko mówiąc, podkładkę pod wydanie dzisiejszego postanowienia. Problem jednak w tym, że dla każdego jest czytelne, że te zarzuty są postawione dla pozoru w tym momencie
– dodał mecenas.
Następnie zwrócił uwagę na słowa Donalda Tuska z maja tego roku, który już wtedy mówił wprost, kto miałby stać na czele wspomnianej zorganizowanej grupy przestępczej.
Donald Tusk już w maju mówił, że na czele zorganizowanej grupy w Funduszu Sprawiedliwości stał minister Zbigniew Ziobro. Mówił o zorganizowanej grupie, i Bodnar, i Korneluk, i bardzo wiele osób – prominentnych w Platformie Obywatelskiej, więc nie może prokuratura twierdzić, że teraz nagle – w sierpniu – ona doznała olśnienia normatywnego i stwierdziła, że będzie stawiać zarzuty dotyczące grupy. Bo to, że takie zarzuty są w orbicie zainteresowania prokuratury było wiadomo od początku tego postępowania, a sąd dał się w tę pułapkę złapać. Podważył orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie tylko na ten podstawie, bo tam nic nowego nie ma. To oznacza, że w Polsce można obejść postępowania o tymczasowym aresztowaniu
– przekonywał dr Skwarzyński.
mly/Telewizja wPolsce
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/703984-skwarzynski-to-sytuacja-w-panstwie-prawa-niedopuszczalna