„Sędzia Magdalena Wójcik wydając swoje postanowienie powiedziała z rozbrajającą szczerością, że ona go dziś nie uzasadni, ale przychyla się do wniosku prokuratury, bo takie jest jej przekonanie” - powiedział w Telewizji wPolsce mec. Krzysztof Wąsowski. Adwokat, który jest także obrońcą uwięzionej byłej urzędniczki resortu sprawiedliwości pani Urszuli przekazał naszej telewizji napisaną przez nią ikonę ze specjalną dedykacją.
Wydaje się, że Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok – postanowienie na sąd wyższej instancji. Zignorował ostateczność i prawomocność postanowienia Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 31 lipca, który zadecydował, że z końcem sierpnia ks. Olszewski i dwie urzędniczki wyjdą na wolność
— powiedział na antenie Telewizji wPolsce mec. Krzysztof Wąsowski.
To było dość długie posiedzenie z dwugodzinnym wystąpieniem obrońców i sąd wszystko zignorował. Argumentów było multum. Nie odniósł się w ogóle do wcześniejszego postanowienia Sądu Apelacyjnego, a przecież miał je w aktach. Odnosili się do niego obrońcy i prokurator, a sąd nie. Prokurator stwierdził nawet, że nie rozumie powagi rzeczy osądzonej, bo ma przecież nowy wniosek. Powiem, że sam autorytet sędzi Ewy Furtak-Leszczyńskiej z Sądu Apelacyjnego, która wydała do swego postanowienia soczyste uzasadnienie wymagał aby się do niego odnieść
— relacjonował przebieg posiedzenia sądu mec. Wąsowski.
Nie ma nowych dowodów, ale jest areszt
Mamy sytuację kuriozalną. Sąd Okręgowy nie mógł skasować orzeczenia Sądu Apelacyjnego, który wydał ważne orzeczenie. Zgodnie z nim oni powinni wyjść na wolność w ten piątek 30 sierpnia. Dlatego wydał nowe postanowienie na podstawie nowego wniosku prokuratury. Pocieszające jest to, że obrona widzi tu koniec tej sprawy i koniec pomysłu na nią. Prokurator nie przedstawił żadnych nowych dowodów w sprawie. Przecież ci ludzie ciągle bez wyroku w tym więzieniu siedzą jako osoby niewinne. Dzisiejsze posiedzenie sądu było rozbrajająco szczere
— ocenił obrońca ks. Olszewskiego. Adwokat zwrócił również uwagę na postawę sędzi Magdaleny Wójcik.
To nie jest sędzia z pierwszego szeregu. Wydawało się, że ci ludzie z drugiego szeregu w swojej pracy zawodowej będą zachowywać przyzwoitość warsztatową w zakresie prawa. Szczerość dzisiejszego posiedzenia była piorunująca. Prokurator przyznał bowiem w czasie posiedzenia sądu, że tam nie ma żadnych nowości. I rzeczywiście nie ma tam żadnych nowych wniosków dowodowych, a pani sędzia wydając swoje postanowienie powiedziała z rozbrajającą szczerością, że ona go dziś nie uzasadni, bo zasadzie nie wiadomo jak go uzasadnić, ale przychyla się do wniosku prokuratury, bo takie jest jej przekonanie
— powiedział mec. Wąsowski.
Ustne uzasadnienie postanowienia sędzia Wójcik przedstawiła w kilku zdaniach i głównym stwierdzeniem było, że ona się przychyla do wniosku prokuratury. Dała sobie 7 dni na przygotowanie uzasadnienia, więc czekamy te 7 dni. Bardzo współczuję sędzi Wójcik, bo jestem przekonany, że to ona będzie pisać to uzasadnienie. Mam nadzieję, że sędzia Wójcik ma zespół asystentów geniuszy, którzy wiedzą jak zrobić coś z niczego. Kibicuję jej, bo jeśli ona tego nie pokaże, że są tam jakieś argumenty, to mamy do czynienia z upadkiem. To będzie hara-kiri dla Sądu Okręgowego w Warszawie
— oświadczył nie kryjąc zażenowania adwokat.
To będzie bardzo poważnie nadwyrężać zaufanie do sądów. Jeśli mamy na tym samym materiale dowodowym prawomocne postanowienie Sądu Apelacyjnego, który mówi dość, skracamy to wszystko i idzie już z tą sprawą do sądu, zacznijcie proces sądowy, dajcie tym ludziom się bronić, bo wystarczy już tej izolacji. Tymczasem teraz, prokuratura nie mając żadnych nowych argumentów, poza jakimś „rebrandingiem” swojego starego wniosku, wzbudza bezkrytyczne zaufanie sądu
— zaznaczył.
Wspaniały gest
Mec. Krzysztof Wąsowski podarował Telewizji wPolsce w imieniu Pani Urszuli ikonę, którą napisała kredkami w areszcie śledczym na Grochowie.
To jest Matka Boża Więzienna. Poprosiłem ją, aby napisała dedykację. To jest jej oryginalna dedykacja” „Z wyrazami wdzięczności i modlitwą, Urszula lipiec 2024 r.”. Mam kilka takich egzemplarzy i ona prosiła, żeby przekazać jeden z nich Telewizji wPolsce. Pani Ula D. ogląda w celi Telewizję wPolsce i jest jej wielką fanką. Chciałem serdecznie pozdrowić moją mandantkę, żeby nie traciła nadziei, bo jeszcze tę trudną chwilę trzeba będzie przejść. Mam nadzieję, że to nas wszystkich zmobilizuje i wzmocni. I Panią Urszulę i Karolinę, a także ks. Olszewskiego
— wyjaśnił obrońca pani Urszuli i opisał jak czuje się urzędniczka.
To jest piękna i niezwykle młoda duchem osoba. Przebija przez nią taka radość i dziewczęcość, której nawet areszt nie był w stanie zabić. Będą ją namawiał, aby jak tylko wyjdzie z aresztu zrobiła pełne badania kompleksowe. Tak duża utrata wagi nie jest dla niej zdrowa. Na szczęście ona nie wymaga specjalistycznej diety, w przeciwieństwie do ks. Michała Olszewskiego. On bardzo zmizerniał i jest wychudły
— ujawnił w Telewizji wPolsce adwokat, który uważa, że prokuratura liczy na to, że uwięzieni złożą zeznanie w treści przez nich oczekiwanej.
Jestem także obrońcą Pawła Szopy z „Red is bad”, gdzie także mieliśmy do czynienia z sygnalistką. Ona nie wytrzymała tej presji i powiedziała dokładnie to, co chciała usłyszeć prokuratura - rzeczy sprzeczne z faktografią tej sprawy. Ją wypuścili po 2 miesiącach. Wyraźnie widać, że jedynym patentem prokuratury na „sprawy urzędnicze” jest dociskanie tych ludzi. Teraz ten kto ma siłę, ten ma rację, ale to jest bardzo krótkowzroczne. Takimi metodami się spraw nie wygrywa. Można się w ten sposób ustawić w dogodnej pozycji przed głównym procesem. Dziś jednak zobaczyłem, że prokuratura straciła w tej sprawie już nadzieję, bo nie mają żadnego pomysłu. Jadą teraz tylko na topornym przekonywaniu sądów, że jak jest grupa przestępcza musi być areszt
— podsumował mec. Krzysztof Wąsowski.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/703963-wasowski-pani-ula-oglada-w-celi-telewizje-wpolsce