„Skoro podnoszą [politycy koalicji rządzącej - przyp.red.] sprawę pikników wojskowych, to należy podnieść sprawę Campus Polska” - powiedział Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS, podczas konferencji prasowej z posłem Przemysławem Czarnkiem.
Państwowa Komisja Wyborcza ma podjąć jutro decyzję o sprawozdaniu finansowym Prawa i Sprawiedliwości. Mainstreamowe media suflują przekaz, że należy się spodziewać odebrania największej partii opozycyjnej subwencji, a politycy koalicji rządzącej próbują wywierać naciski na PKW.
Błaszczak: Wiedzą, że źle rządzą, więc chcą wyeliminować opozycję
PiS odpowiada na działania Koalicji 13 Grudnia, nagłaśniając przypadki związane z politykami partii wchodzących w skład obecnej większości, które, w ocenie parlamentarzystów partii Jarosława Kaczyńskiego, powinny również być zbadane przez PKW. Na konferencji prasowej szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak oraz poseł Przemysław Czarnek zwrócili uwagę na kilka tego rodzaju przykładów.
Oni mają świadomość tego, że źle rządzą, że w uczciwych wyborach przegrają, więc próbują wyeliminować opozycję. I jeszcze warto też zwrócić uwagę na właśnie wywieranie presji na Państwową Komisję Wyborczą w tym celu, żeby stosowała prawo wybiórczo, żeby nierówno stosowała prawo wobec poszczególnych partii politycznych, bo sprawozdanie z finansowania kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej i innych ugrupowań zostało już przyjęte
— przypomniał poseł Błaszczak.
W tym sprawozdaniu nie zawarto np. informacji na temat Campus Polska, a przecież agitacja wyborcza na tym wydarzeniu się odbywała. To nie ulega żadnej wątpliwości. Skoro podnoszą sprawę pikników wojskowych, to należy podnieść sprawę Campus Polska
— dodał.
„Podążamy ścieżką absurdu”
Były szef MON wskazał, że podczas Campusu Polska Przyszłości europarlamentarzyści KO Michał Szczerba i Dariusz Joński minęli się z prawdą w kwestii finansowania kampanii wyborczej PiS.
Wczoraj było jedno takie wydarzenie na Campus Polska, na którym dwóch jegomościów Szczerba i Joński powiedzieli, że 23 mln zł rzekomo zostały zaangażowane z pieniędzy publicznych w kampanię wyborczą Prawa i Sprawiedliwości. To kłamstwo, ale tak właśnie powiedzieli
— podkreślił Mariusz Błaszczak.
No to ja, w ciągu kilku godzin zebrałem 30 mln zł, które należałoby wpisać do sprawozdania wyborczego Platformy Obywatelskiej. Podkreślam, że podążamy ścieżką absurdu. No, ale skoro Szczerba z Jońskim zajmują się absurdami, no to proszę bardzo, możemy pójść tą drogą
— skwitował.
Wczoraj mieliśmy teatr absurdu w wykonaniu Jońskiego i Szczerby. My mamy własne wyliczenia - Platforma Obywatelska powinna zwrócić co najmniej 30 mln zł!
„Nie ma demokracji, kiedy nie ma opozycji”
Błaszczak odniósł się także do kwestii pikników wojskowych.
Nadużyciem jest to, że polecono urzędnikom Ministerstwa Obrony Narodowej, żeby realizowali takie pomysły polityczne, które w dodatku są hejterskie, a nie merytoryczne. Ale w samym tym sprawozdaniu mowa jest o 67 piknikach, chociaż autorzy stwierdzają, że wypowiedzi pośrednio lub bezpośrednio nawiązujące do działalności ówcześnie rządzącej partii politycznej dotyczą tylko 8 z 67 pikników
— zwrócił uwagę były minister.
A znowu wypowiedzi, które miały znamiona agitacji politycznej dotyczą ilu pikników? 2 z 67. Ale Państwowej Komisji Wyborczej podrzucono ten materiał mówiąc o 67 piknikach i mówiąc o tym, że koszty tych 67 pikników wynosiły milion siedemset tysięcy złotych. No więc, o ilu tych piknikach ma PKW mówić? Ile tych pikników ma analizować? 67? 8? A może 2? Gdzie tu logika, gdzie tu sens?
— pytał.
Chodzi o to, żeby zniszczyć opozycję, a nie ma demokracji, kiedy nie ma opozycji
— podsumował Błaszczak.
Czarnek: Mamy wyłom w konstytucyjnej zasadzie pluralizmu politycznego
Były szef Ministerstwa Edukacji i Nauki, poseł PiS Przemysław Czarnek, podobnie jak jego przedmówca, zwrócił uwagę, że PKW przyjęła już sprawozdania wszystkich komitetów wyborczych oprócz PiS.
Sprawozdanie innych komitetów wyborczych zostało przyjęte, tylko decyzja w sprawie sprawozdania Prawa i Sprawiedliwości została odroczona, co już powoduje, że mamy wyłom w konstytucyjnej zasadzie pluralizmu politycznego
— ocenił.
Jest taka fundamentalna dla państwa demokratycznego zasada pluralizmu politycznego, która ma trzy składowe: wielość partii, równość partii wobec prawa i demokratyczny charakter partii politycznych. I ta równość partii wobec prawa została już w tym momencie delikatnie zachwiana, bo tylko w naszym przypadku została odroczona decyzja i to pozwoliło na miesięczne igrzyska ze strony posłów Platformy Obywatelskiej, którzy ścigali się w tego rodzaju happeningach absurdalnych, jak wczorajszy pana Jońskiego i pana Szczerby, naciskając w ten sposób na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej
— dodał Czarnek.
„Albo wszystkim wolno, albo nikomu nie wolno”
Zawiadomiliśmy Państwową Komisję Wyborczą w sprawie m. in. pana ministra Nitrasa, który w ostatnich wyborach samorządowych agitował na rzecz kandydatki na burmistrza Gryfina, jednocześnie wręczając tam stypendia z pieniędzy rządowych, czyli z publicznych środków finansowych
— wskazał poseł PiS.
Zawiadomiliśmy również PKW w sprawie pana Marka Sowy, który w czasie kampanii wyborczej używał billboardów, materiałów wyborczych bez oznaczenia komitetu wyborczego. To wszystko są, jakby patrzeć na narrację naszych przeciwników politycznych i nacisk, który jest na PKW, działania nielegalne, które powinny być rzeczywiście przedmiotem badania ze strony PKW i powinny stanowić również, gdyby stanowiły w naszym przypadku, podstawę odrzucenia sprawozdania z kampanii wyborczej
— dodał.
Więc, albo wszystkim wolno, albo nikomu nie wolno. Jeśli jeszcze w Polsce jest zasada pluralizmu politycznego, to jutro Państwowa Komisja Wyborcza powinna przyjąć sprawozdanie Prawa i Sprawiedliwości
— podsumował Przemysław Czarnek.
Nitras i inni
Prawo i Sprawiedliwość zamieściło w mediach społecznościowych infografiki opisujące omawiane na konferencji przypadki.
Sławomir Nitras agitował na rzecz kandydata swojej partii w czasie kampanii samorządowej. Zobaczcie, w jaki sposób 👇 stopPATOwładzy
Kandydat na posła KO M. Sowa w trakcie kampanii parlamentarnej obchodził prawo wyborcze rozwieszając billboardy bez oznaczenia komitetu wyborczego.
Kandydat na posła KO K. Truskolaski wykorzystywał samorządowe inwestycje w kampanii parlamentarnej.
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/703914-nitras-i-sowa-tez-agitowali-pis-naglasnia-kolejne-przypadki