„Jak premier Kosiniak-Kamysz mówi, że chce referendum, to jak będzie, to jego sumienie nie będzie przeszkadzać, a teraz przeszkadza? Coś naprawdę musi pójść do przodu” - powiedziała na antenie Radia Zet Anna Maria Żukowska, poseł Lewicy. Polityk odniosła się w ten sposób do poglądów szefa PSL w kwestii legalizacji aborcji i związków partnerskich.
Przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy w Sejmie skomentował wygwizdanie Władysław Kosiniaka-Kamysza przez uczestników Campusu Polska.
Wicepremier spotkał się z gniewem ludu
— powiedziała.
CZYTAJ WIĘCEJ: I po co tam pojechał? Kosiniak-Kamysz wybuczany na Campusie! „Gdzie aborcja?!”. Interweniować musiał Trzaskowski
Żukowska dodała, że taka reakcja publiczności powinna dać Kosiniakowi-Kamyszowi jasny sygnał ws. aborcji i związków partnerskich.
Zwycięstwo całej koalicji 15 października dały głosy kobiet. Bardzo bym chciała, żeby pan premier o tym nie zapominał. Jak premier Kosiniak-Kamysz mówi, że chce referendum, to jak będzie, to jego sumienie nie będzie przeszkadzać, a teraz przeszkadza? Coś naprawdę musi pójść do przodu
— dodała.
Różne projekty
Poseł Lewicy podkreśliła, że na etapie prac nad ustawą o związkach partnerskich Polskie Stronnictwo Ludowe nie zgłaszało większych zastrzeżeń do ministra ds. równość Katarzyny Kotuli.
Są dwie ustawy, o związkach partnerskich i wprowadzająca przepisy. Niebawem we wrześniu ustawa wprowadzająca wyjdzie z rządu. Minister Kotula, nie wiedziała, że PSL, który przedtem nie zgłaszał zastrzeżeń i popierał, mówił to też sam premier Kosiniak-Kamysz jest przeciw
— stwierdziła.
Ironizowała również, że jeżeli Sejm przyjąłby projekt PSL, to związki partnerskie zawierane byłyby w piwnicy.
Jak projekt PSL różni się tym, że związki partnerskie miałyby być zawierane u notariusza, gdzieś w piwnicy, niektórzy mówią żartobliwie, że w ARiMR, to ja się pytam po co. Pary jedno płciowe powinny się czuć równo traktowane. Notariusz to nie urzędnik państwowy
— podsumowała.
Anna Maria Żukowska, która na sztandarach nosi hasła związane z równością przekonań i poglądów, nie może zrozumieć, że jej koalicyjny kolega może mieć inne zdanie niż ona. Tutaj warto zadać pytanie: Po co Kosiniakowi-Kamyszowi, który stara się kreować na konserwatywnego polityka, trwanie w jednym rządzie z Lewicą? Odpowiedź nasuwa się sama…
CZYTAJ TAKŻE:
md/Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/703886-kosiniak-kamysz-wygwizdany-na-campusie-zukowska-gniew-ludu