„Nie składałem wyjaśnień, ale złożyłem bardzo obszerne stanowisko” – powiedział Michał Woś po opuszczeniu budynku Prokuratury Krajowej.
Były wiceminister sprawiedliwości stawił się w Prokuraturze Krajowej w związku ze śledztwem ws. nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości.
Po opuszczeniu budynku, Woś odpowiadał na pytania dziennikarzy. Stwierdził, że wydarzenia wewnątrz budynku w żaden sposób go nie zaskoczyły.
Bez zaskoczeń. Wysłuchałem tego bełkotu, jakoby bym naruszał interes publiczny tym, że państwo polskie przestało być głuche i ślepe na kryminalistów, że państwo polskie zyskało narzędzia do łapania szpiegów
– powiedział.
Wysłuchałem, co prokurator miał do powiedzenia. Oświadczyłem, że działa jako organ nieuprawniony. Prokuratorzy uważają inaczej, ale to ich prawo. Nie składałem wyjaśnień, ale złożyłem bardzo obszerne stanowisko
– dodał.
Wniosek Wosia
Polityk Suwerennej Polski oczekuje też wyłączenia prokuratorów.
Złożyłem również wnioski o wyłączenie tych prokuratorów, którzy dokonywali dziś tych pseudoczynności
– powiedział Michał Woś.
Słowa rzecznika
Głos zabrał też Przemysław Nowak z PK. Ogłosił, że wobec Michała Wosia zastosowano środek zapobiegawczy pod postacią dozoru policji.
Złożył bardzo obszerne wyjaśnienia. Te wyjaśnienia zmieściły się na dwudziestu kilku stronach protokołu. Odmówił podpisu tego postanowienia. Po czynności prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji, w którym to środku nakazał mu informowanie o wyjeździe z kraju, stawianie się dwa razy w miesiącu na odpowiedniej komendzie policji i zakazał kontaktowania osobistego z kilkudziesięcioma wskazanymi w tym postępowaniu osobami, będącymi świadkami lub podejrzanymi w tej sprawie
– powiedział rzecznik Prokuratury Krajowej.
mly
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/703837-dozor-wobec-wosia-polityk-sp-wysluchalem-belkotu