Krzysztof Śmiszek z Lewicy personalnie uderzył w prezesa PSL, wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza. „Jest ostatnią osobą, która powinna pouczać innych, jak się powinno prowadzić prawdziwe życie rodzinne i dbać o małżeństwo” - powiedział w Polsat News europoseł.

Śmiszek nerwowo o projekcie PSL

Przedstawiciel Lewicy nie kryje swojej złości na PSL za forsowanie własnego projektu ws. związków partnerskich. Krzysztof Śmiszek nie hamował się przed uderzaniem w koalicjanta.

U notariusza to ja mogę sobie poświadczyć podpis, jak sprzedaję samochód (…). Ja oczekuję, że moje państwo, w którym żyje prawie 2 mln osób, które chciałyby zawrzeć taki związek, również osoby heteroseksualne (…), że zawarcie takiego związku będzie odbywało się z godnością. Nie widzę godności w robieniu tego „po cichu”, w kącie, u notariusza

— mówił.

Kompletnie nie rozumiem takiego upartego stanowiska PSL-u, że jak dwie osoby tej samej płci, albo różne płci, otrzymają dokument od Urzędu Stanu Cywilnego, to nagle Polska rodzina się rozpadnie

— powiedział Śmiszek, po czym dodał kilka dosadnych zdań personalnie skierowanych do prezesa PSL.

Uderzenie w Kosiniaka-Kamysza

Akurat Władysław Kosiniak-Kamysz jest ostatnią osobą, która powinna pouczać innych, jak się powinno prowadzić prawdziwe życie rodzinne i dbać o małżeństwo

— stwierdził partner Roberta Biedronia. Czy to aluzja do rozwodu i drugiego małżeństwa szefa MON?

Śmiszek nie poprzestał na tym i ironizował, że PSL równie dobrze może zaproponować, by związki partnerskie rejestrować w agencji rolniczej.

Wygląda na to, że starcie pomiędzy PSL a Lewicą ws. światopoglądowych jest nieuniknione.

CZYTAJ TAKŻE: Związki partnerskie i bezpieczeństwo? Kotula znów zadziwia i serwuje kolejne śmiałe wywody. „W sytuacji zagrożenia…”. WIDEO

olnk/Polsat News/X