Sędzia Maciej Ferek przyzwyczaił już nas do swoich prowokacji i wyskoków. Portal wPolityce.pl wielokrotnie opisywał jego wybryki. Jego najnowszy wybryk przebija jednak poprzednie. Tym razem członek skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia „Iustitia” wydał sobie postanowienie, w którym „ustala na przyszłość”, by orzeczenia „neosędziów” traktować jako „nieistniejące”. Co ciekawe, sędzia Ferek chce podważać postanowienia i wyroki sądów wyższych instancji niż sądu w którym orzeka, czyli w SO w Krakowie
Walka o praworządność wchodzi w nowy etap
– napisała z sarkazmem sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka, Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa, prezentując „postanowienie” sędziego Ferka.
Orzeczniczy „wyskok” pana sędziego zmiażdżyli wybitni prawnicy.
Jeden sędzia uznaje za nieistniejące orzeczenia sądów odwoławczych z powołaniem na twórczość literacką, inny uznaje „na przyszłość” nieistnienie orzeczeń, co nie ma żadnej podstawy ustawowej. Walka w wymiarze sprawiedliwości wchodzi w fazę kreacyjno-artystyczną
– czytamy we wpisie adwokata Bartosza Lewandowskiego na portalu X.
Czekam, aż ktoś ustali w punkcie VIII wyroku w sprawie o zasiedzenie, że Prezydent RP nie istnieje, po co się ograniczać. (…) Myślę, że s. Ferek po prostu ściga się z s. Mgłośkiem. Tamten wydał postanowienie o nieistnieniu tylko jednego orzeczenia, ten o nieistnieniu wszystkich w przyszłości w jego sprawie. Kto da więcej?
– zapytała sędzia Aleksandra Siniecka-Kotula.
Wyskoki sędziego Ferka
Pan sędzia Ferek to jeden z najbardziej zaangażowanych „aktywistów” stowarzyszenia „Iustitia”, które ściśle współpracowało m.in. z Platformą Obywatelską, gdy ta znajdowała się w opozycji. Członkowie tego gremium, łamiąc podstawowe zapisy konstytucji, jawnie uczestniczyli w życiu politycznym, oklaskiwali Donalda Tuska na wiecach wyborczych i wspólnie z posłami ówczesnej opozycji przygotowywali projekty ustaw. Sam Ferek zasłynął szykanami stosowanymi wobec swoich kolegów i koleżanek w Sądzie Okręgowym w Krakowie. W grudniu 2022 roku, w Krajowej Radzie Sądownictwa zaprezentowano pismo ówczesnego Prezesa SO w Krakowie, w którym przedstawiono sposób zachowania Ferka wobec innej sędzi.
Pismo dotyczy zachowań sędziego SO w Krakowie Macieja Ferka. Ja tylko nakreślę o jakie zachowania chodzi. One są, szczerze mówiąc, niepokojące. W związku z ruchem kadrowym, niemożliwe było utrzymanie jednoosobowych gabinetów dla sędziów wydziału rodzinnego. Dlatego do gabinetu sędziego Ferka, który w tamtym czasie nie wykonywał czynności orzeczniczych, został przydzielony inny sędzia. Po umieszczeniu w gabinecie mebli, biurka, itd. pan sędzia (Ferek - red.) wypchnął biurko tego sędziego na korytarz. (…). Skierował maila do pani sędzi mną pocztę służbową. Zacytuję fragment tego maila: „zastanawiam się jaki trzeba mieć tupet i ego, by będąc SSR (sędzią sądu rejonowego -red.) i gościem SSO (sędziego sądu okręgowego) zerwać z okna plakat. Od 8 lat ten gabinet jest wyłącznie mój, a nie pani”
– czytamy w komunikacie KRS.
Okazuje się, że sędzia Ferek miał się dopuścić innych, niepokojących działań. Niektóre sprawiają wrażenie groteskowych. Sędzia Ferek miał, zdaniem prezesa SO w Krakowie „walczyć” z inną sędzią przy pomocy produktów spożywczych.
Ogórki kiszone, otwarty pojemnik z kapustą kiszoną, śledziami, konserwa rybna oraz owoce. Pani sędzia nie mogła wykonywać pracy w tym gabinecie ze względu na unoszącą się w nim woń
– relacjonowano zachowanie sędziego Ferka.
Pan sędzia Ferek ponownie usunął biurko pani sędzi i umieścił je pod drzwiami gabinetu przewodniczącego, na szóstym piętrze. Pan sędzia ponownie je usuną, tym razem biurko zostało umieszczone przez pana sędziego w gabinecie przewodniczącego wydziału, a na biurku przewodniczącego sędzia Ferek umieścił pismo i pudełko ze śledziami, które były nieświeże
– tak opisano działania Ferka.
Widać, że pan sędzia bardzo liczy na zainteresowanie opinii publicznej, szczególnie tej jej części, która przez lata wspierała bunt „kasty” sędziowskiej. Może ktoś wreszcie, w ministerstwie sprawiedliwości, zauważy starania pana sędziego i zawezwie go na delegację? Pytanie, na ile pan sędzia jest się w stanie kontrolować.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/703380-nasz-temat-szokujaca-prowokacja-sedziego-z-kasty