„Zapewne odebranie wszystkich pieniędzy opozycji, wsadzenie ich do aresztów, zajęcie siłowe innych instytucji mających swoje kadencje, jak np. NBP” - uważa Patryk Jaki z Suwerennej Polski.
„Trzeba pójść na ostro” czytamy w Gazecie Wyborczej. Co znaczy „bardziej ostro” niż do tej pory?
— spytał Patryk Jaki.
Przypomnijmy, że ekipa Tuska w bezprecedensowy w historii III RP sposób, z bronią napadła na sędziów w KRS, nie przestrzega wyroków Trybunału Konstytucyjnego i innych sądów, które im się nie podobają: bo sędzia im się nie podoba, bo sędzia to jest neo-sędzia, a jak się podoba ten wyrok, to wcale nie przeszkadza, że to jest neo-sędzia. Prawo, jak im się nie podoba, zastępują uchwałami i opiniami prawnymi, że to prawo, które obowiązuje, jest złe
— wymieniał i dodał:
Wyważali drzwi w domach posłów opozycji, aresztowali tych co mieli immunitety. Najechali Pałac Prezydencki, nie uznając prawa łaski, która istnieje we wszystkich cywilizowanych państwach. Siłą zajęli prokuraturę i media. Siłą zajęli większość kluczowych sądów w Polsce, bezprawnie łamiąc ich kadencje, gwarantujące niezależność sędziom. Torturują księdza i urzędników w aresztach. Co właściwie oznacza, że ma być jeszcze ostrzej?
Na to pytanie sam polityk odpowiedział:
Zapewne odebranie wszystkich pieniędzy opozycji, wsadzenie ich do aresztów, zajęcie siłowe innych instytucji mających swoje kadencje, jak np. NBP, czy realizowanie planu Tuska, który tak, jak Putin, na słynnej konferencji prasowej ogłosił winnych i tylko polecił aparatowi państwa znalezienie na to dowodów.
Wpływy rosyjskie?
Przypomniał także, że „Gazeta Wyborcza” wobec komunistów postulowała zupełnie inną politykę.
Ciekawe, że wyborcza postuluje brutalne i ostre rozprawienie się z PiS, a przy powstawaniu III RP ta sama Wyborcza promowała politykę „grubej kreski”, tzn. odpuszczenia komunistom. Walczyła z lustracją, czyli tak zwanym okazywaniem, kto był sowieckim agentem, czyli: ludzi odpowiedzialnych za prześladowanie narodu, zamordowanie jego elity, tak, że do dziś nie da się znaleźć wszystkich ciał dla godnego pochówku, trzymanie setek tysięcy ludzi w nielegalnych więzieniach na polecenie Moskwy. Całodobowa inwigilacja, zatrzymanie rozwoju kraju na prawie 50 lat - to winy, które trzeba było zapomnieć i nagradzać, opisując ich, jako ludzi honoru. Natomiast demokratycznie wybrana władza ZP, która zapewniła najszybszy rozwój Polski w III RP ma zostać zniszczona, zaczytujmy, „na ostro”
— powiedział.
Każdego PiS-owca lub podejrzanego o PiS, należy wskazać lub napiętnować. Natomiast prawdziwych sowieckich agentów, wg Wyborczej, nie należało lustrować i wskazywać, bo to by już była, jak oni pisali, zemsta
— zaznaczył Jaki i podkreślił:
Mordercy, komuniści, prześladowcy narodu polskiego, mają być lepiej potraktowani niż PiS. Myślicie, że to przypadek, że tak jest? Dlaczego akurat Wyborcza broniła rosyjskiego agenta Pablo Gonzaleza, który podawał się za hiszpańskiego dziennikarza, którego potem osobiście przy wymianie agentów, Putin witał na lotnisku? Dlaczego akurat w Wyborczej publikowano list Putina do Polaków? Dlaczego akurat tam pisano, że każdy mężczyzna powinien być jak Putin?
Dodał także, że te fakty się ze sobą łączą:
Oczywiście można zrealizować postulat Wyborczej i na ostro wykończyć PiS. Pytanie czy ty obywatelu, potrafisz połączyć kropki i zrozumieć, w świetle przedstawionych wyżej faktów, co to właściwie oznacza dla Polski, a ostatecznie dla ciebie.
Działania bodnarowców
Patryk Jaki na platformie X przypomniał także o działaniach ministra sprawiedliwości, w tym powołanych przez Adama Bodnara komórkach w prokuraturach, w tym tej, odpowiedzialnej za ściganie służb mundurowych.
Trzy najważniejsze dla Bodnara zadania, to dojechać wojsko i sparaliżować jego decyzyjność, zniszczyć opozycję i uderzyć w wolność słowa. W tym czasie w Polsce odradza się pospolita przestępczość - przestępczość gospodarcza, gwałciciele są wypuszczani na wolność, a oni zajmują się ściganiem czy to demokratycznej opozycji, czy tych co powiedzą coś złego na gender
— powiedział.
Straty Orlenu
Polityk odniósł się także do 100 miliardów złotych, których kradzież zarzuca Prawu i Sprawiedliwości Donald Tusk.
Znalazł już Tusk z tych 100 miliardów, 43 miliardy. Tyle przychodu wyparowało w Orlenie w pierwszym półroczu po objęciu władzy przez ludzi
— powiedział Jaki.
Ostatni raz, jak rządził Tusk, państwo zostawił w zapaści, bez pieniędzy, czego najlepszym symbolem były wyniki najważniejszej polskiej spółki - Orlenu - który zarobił przez ich okres rządów tylko 2,9 mld zł. W tym samym okresie, za naszych rządów, Orlen zarobił o 85 miliardów więcej, agresywnie wchodząc na rynek niemiecki czy austriacki
— mówił jaki i dodaje, że spadek przychodów jest większy o 3 miliardy od rocznego kosztu programu 500+ dla całej Polski. Dodaje, że wpływ na działanie tak wielkiej firmy ma przede wszystkim kadra i jakość zarządzania.
Mamy pewną wiedzę, ze od kiedy Orlenem rządzi PO, zajmują się głównie zwalczaniem poprzedniej ekipy i wywalaniem ich bez żadnych kryteriów i bez oglądania się na umowy, co kosztuje ogromne pieniądze. Kolejny koszt, to przy tak ogromnych zwolnieniach, firma ma paraliż decyzyjny, traci też tzw. pamięć instytucjonalną, a w takiej firmie każdy dzień bez decyzji, to miliony strat
— zauważył europoseł i dodał, że inwestycje są wstrzymywane, bo „to co zaplanował poprzedni zarząd jest z góry podejrzane”, a „firma została zamieniona w jedną wielką komisję śledczą, która zamiast zarządzać wielkim majątkiem wzywa na przesłuchania ludzi podejrzanych o pisowość”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/703378-jaki-trzeba-pojsc-na-ostro-pisze-gw-co-to-znaczy